Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]

Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]

Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]

Dowiedz się, jakie narzędzia pomogą Ci w rozwinięciu strategii sprzedażowej – od tworzenia contentu, aż po moderację – i jakie procesy można zautomatyzować.

WEŹ UDZIAŁ

Zupełnie nowy sposób na manipulację SEO?

Zupełnie nowy sposób na manipulację SEO?
Najważniejszy update Google Penguin oceniający jakość profilu linków ma być wdrażany do SERP w sposób ciągły, a nie jak to było do tej pory, w cyklicznych, kilkumiesięcznych odstępach.
O autorze
2 min czytania 2015-02-25

Czas zautomatyzowanych działań link-buildingowych powoli przechodzi w niepamięć, jednak branża SEO wciąż poszukuje nowych możliwości manipulowania wynikami organicznymi. Jedną z tych możliwości jest zarządzanie wskaźnikiem CTR w wynikach naturalnych.

1. Co to jest manipulacja CTR?

Manipulacja współczynnikiem kliknięć to działanie, w którym opłacone osoby (lub zaprojektowane roboty) wyszukują określone zapytania w wynikach wyszukiwania, a następnie odwiedzają określoną witrynę. W ten sposób podnosi się wskaźnik CTR (kliknięcia / wyświetlenia), jednocześnie rośnie szansa na wyższą pozycję strony. Taktyka ta bywa określana jako „crowd searching”.

CTR jest obecnie określany jako jeden z czynników rankingowych. Można założyć, że jeśli użytkownik odwiedza wybraną witrynę i ma ona względnie lepsze wskaźniki zaangażowania, wyszukiwarka będzie chciała w pewien sposób promować jej widoczność – kosztem pozostałych.

Każdego roku, Search Metrics publikuje listę czynników rankingowych, które mają największą korelację z wynikami organicznymi. Mimo, że to nie są dane bezpośrednio z Google, dostarczają wielu cennych informacji. W ostatnim badaniu z 2014 Click-through Rate osiągnęło najwyższy stopień korelacji (0,67), i znacznie przebiło liczbę linków (por. 0,31).

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Pojawiło się również kilka testów, które mają udowadniać skuteczność opisywanej techniki. Jednak są one w większości dostarczane przez serwisy „crowd searchingowe”, więc ich wiarygodność nie może być w 100 proc. potwierdzona. 

2. Czas na stronie i ponawianie wyszukiwania 

Drugim elementem całego procesu mierzenia zaangażowania jest czas spędzony na stronie przez użytkownika po wejściu z wyników wyszukiwania. Czas mierzony jest tutaj jako odstęp między kliknięciem wyniku, a ewentualnym powrotem do wyników wyszukiwania i ponowieniem zapytania. Zespoły realizujące „crowd searching” otrzymują szczegółowe instrukcje różnicując czas od zapytania do kliknięcia, czas spędzony na stronie, % powrotu do SERP (Click Back %).

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Bez przemyślanego podejścia do „crowd searchingu” nie byłaby możliwa skuteczna manipulacja wynikami organicznymi. Algorytmy w prosty sposób „wyłapałyby” CTRy zbliżone do 100 proc. czy zerowe zaangażowanie po kliknięciu w wynik.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

W połowie 2014 roku, Rand Fishkin (twórca MOZ) przeprowadził prosty test. Poprosił na Twitterze o wyszukanie frazy „IMEC Lab” i przejście na wpis pochodzący z jego bloga. Tuż przed publikacją twitta strona znajdowała się dokładnie na 7 miejscu (wyczyszczone cookies, bez historii, bez logowania). W ciągu kilku godzin pozyskał ponad 200 odwiedzin przez zaplanowane wyszukiwanie. Po 3 godzinach strona była już na 1 miejscu wyników organicznych dla zapytań ze Stanów Zjednoczonych. Zbieg okoliczności? 

3. Negatywne SEO 

Można założyć, że manipulacja CTR działa w dwie strony. Efekt pozytywny osiągany jest dzięki lepszym wskaźnikom zaangażowania. Z drugiej strony osoba, która chce zaszkodzić wybranej grupie witryn, może działać w odwrotny sposób. Mianowicie, preparować dużą liczbę zapytań, a następnie całkowicie pomijać przejścia na wybrane strony (obniżając ich CTRy do ilości zbliżonej do 0 proc.). Lub idąc dalej, wybrana grupa witryn otrzyma duża liczbę ruchu ze 100 proc. powrotem do wyników wyszukiwania. W tym wypadku, „crowd searching” polegałby na odwiedzaniu wybranych stron, a następnie natychmiastowym powrocie do wyników i wyborze innych witryn.

Manipulacja elementami off-site jest coraz trudniejsza, kosztochłonna i trudna do przewidzenia. Czarne kapelusze SEO poszukują więc nowych rozwiązań preparując metryki zaangażowania, aby pozycjonowane strony zyskały autorytet i zaufania w oczach wyszukiwarki. Czy to się uda i jak zareagują algorytmy w najbliższym czasie? Pytanie pozostaje otwarte…

 

 

Tomasz Starzyński
Managing Partner w Up & More, spółce zajmującej się marketingiem online w podejściu efektywnościowym.