fot. Unsplash
„Odtwarzacz zostanie zablokowany po odtworzeniu trzech filmów” – oto informacja, jaką dostają ostatnio polscy internauci na co dzień mający w przeglądarkach zainstalowane wtyczki blokujące reklamy. Przypomnijmy, że przez wiele lat YouTube był ogólnodostępnym źródłem treści video, cieszącym się popularnością na całym świecie. I to wszystko bez reklam.
Zobacz również
fot. YouTube
Dalsza część komunikatu wyświetlanego na ekranie informuje, że „odtwarzanie filmów będzie zablokowane, dopóki YouTube nie znajdzie się na liście dozwolonych lub blokada reklam nie zostanie wyłączona”. Co to oznacza w praktyce? Tyle, że aby nadal móc korzystać z platformy w wersji z reklamami, należy dodać adres witryny do wyjątków wtyczki typu adblock.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
YouTube Premium, czyli reklama źródłem
Ta niekorzystna dla internautów zmiana ma bezpośredni związek z pojawieniem się w wirtualnej rzeczywistości platformy YouTube Premium, będącej płatną wersją popularnego serwisu. Abonenci premium, za odpowiednią opłatą, otrzymują dostęp do nielimitowanych treści video, niezakłócanych spotami reklamowymi.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jeszcze niedawno w Polsce można było swobodnie wybierać pomiędzy płatną i darmową wersją YouTube, ale nadejście najnowszych zmian już wiosną dawało o sobie znać. Wcześniej, YouTube wprowadził je już w innych krajach, nazywając swoje działania „małym eksperymentem na całym świecie”.
Nie ulega wątpliwości, że blokując odtwarzacz po obejrzeniu trzech materiałów, właściciele YouTube chcą skłonić użytkowników do przejścia na płatną wersję strony, a tym samym zwiększyć wpływy płynące z abonamentu. Czy zamierzony efekt zostanie osiągnięty? A może YouTube osiągnie przeciwny do zamierzonego efekt i już niebawem straci użytkowników? Przekonamy się wkrótce.
Obecnie użytkownik wersji Premium ma do dyspozycji dwa warianty abonamentu YouTube:
- konto pojedyncze za 23,99 zł miesięcznie,
- pakiet rodzinny dla sześciu osób za 35,99 zł miesięcznie.
PS 30-sekundowe reklamy na YouTube, których nie można pominąć
Serwis YouTube zauważył, że coraz więcej użytkowników korzysta z aplikacji na telewizorze i wykorzystując ten fakt, wprowadził 30-sekundowe reklamy niemożliwe do pominięcia.