Skany w prezencie
– Bardzo Wam dziękujemy, drodzy fani. Wasza codzienna aktywność pokazuje, jak potrzebna jest nasza praca – mówi dr Wojciech Woźniak, dyrektor NAC. Z okazji okrągłej liczby, NAC udostępniło na swojej stronie skany 50 wybranych zdjęć w dużej rozdzielczości. Fotografie te należą do domeny publicznej i nie są już chronione przez zasady autorskiego prawa majątkowego. Dlatego można z nich skorzystać w dowolny sposób, np. wydrukować na koszulce, powiesić na ścianie czy użyć na okładce książki. Oczywiście z poszanowaniem praw autorskich, czyli z zachowaniem informacji o autorze fotografii, jeśli jest znany.
Codziennie nowe zdjęcia
Nieprzerwanie od 2011 roku, każdego ranka fani NAC dostają świeżą porcję archiwalnych fotografii na określony temat. NAC nie wymaga od nich branżowej wiedzy, przygotowania, zainteresowania archiwistyką. Wystarczy, że mają chęć podczas porannej kawy na chwilę cofnąć się w czasie. Galerie pokazują dawne miasta, ludzi, zwyczaje. Czasem z przymrużeniem oka komentują bieżące wiadomości lub odnoszą się do świąt i rocznic.
Zobacz również
– Wiem, że kontent, który NAC ma w magazynach jest zupełnie unikatowy. Staram się zrobić z niego jak najlepszy użytek. Szukam tego, co robi na mnie wrażenie, co mnie porusza i cieszy. Może dlatego mamy więcej fanów niż premier, prezydent, minister kultury i wszystkie archiwa państwowe razem wzięte, chociaż nie zatrudniamy agencji, nie kupujemy lajków na allegro, nie mamy nawet odrębnego etatu social media managera! – śmieje się Bartłomiej Kuczyński, odpowiedzialny za prowadzenie strony NAC na FB.
Najlepsze materiały
– Największe emocje wzbudził we mnie nasz pierwszy viral, kolorowe zdjęcia z 1959. W ciągu jednej doby liczba fanów podwoiła się i osiągnęła 2,5 tysiąca. Późnej były m.in. niepublikowane wcześniej zdjęcia reklamujące armię z 1991. Teraz większość albumów ma lepsze statystyki niż te pierwsze sukcesy, więc popularność zdjęć mniej nas dziwi, ale wciąż mamy z tego dużą frajdę – dodaje Kuczyński.
Facebook pomaga archiwistom
Komunikacja nie przebiega jedynie w jedną stronę. NAC stara się też czerpać wiedzę od swoich fanów. Jeśli w komentarzach pojawiają się merytoryczne uwagi do opisów, archiwiści weryfikują je i wprowadzają zmiany w swoim systemie. Kilka razy udało się w ten sposób zidentyfikować zdjęcia, które były dla nich bardzo trudne do opisania. NAC wyciąga wnioski z tych doświadczeń – dlatego w najbliższych planach leży ściślejsza komunikacja serwisu z sieciami społecznościowymi oraz stworzenie w nim strefy użytkownika, która pozwoli m.in. na tagowanie zdjęć czy zgłaszanie uwag do opisów.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing