Upoluj wejściówkę na AIBA 2025 [KONKURS]

Upoluj wejściówkę na AIBA 2025 [KONKURS]

Upoluj wejściówkę na AIBA 2025 [KONKURS]

4 sceny tematyczne, 50+ prelegentów z topowych tech marek świata – upoluj wejściówkę na konferencję o realnych wdrożeniach AI.

SZCZEGÓŁY

Jak marki planują obecność na festiwalach? Dane, decyzje, doświadczenia [OPINIE]

Jak marki planują obecność na festiwalach? Dane, decyzje, doświadczenia [OPINIE]
Sponsoring, brandowe strefy chilloutu, spektakularne instalacje, aktywacje z influencerami – letnie wydarzenia stały się dla marek ważnym kanałem komunikacji i budowania doświadczeń. Sprawdź, jak wyglądają festiwalowe strategie marek „od kuchni”.
O autorze
13 min czytania 2025-08-07

Czy marki inwestują w obecność na jednej, silnie kojarzonej imprezie, czy stawiają na szeroki zasięg i obecność w wielu miejscach? Czy wracają co roku z tym samym pomysłem, czy każda edycja wydarzenia to nowa kreacja? Jaką rolę w wyborze wydarzeń odgrywają dane o uczestnikach i które formaty najbardziej angażują dziś festiwalowiczów?

Opiniami podzielili się przedstawiciele marek i agencji eventowych, którzy odpowiadają za najgłośniejsze festiwalowe aktywacje sezonu:

  • Monika Buchwald – CEO i Head of Creative & Strategy, Creative Brand Stories,
  • Marcin Gruszka – dyrektor komunikacji, Allegro,
  • Agnieszka Kopiewska – PR & Marketing Director, Good Taste Production,
  • Dagmara Berka-Kochańska – Operations Director, endorfina events,
  • Marta Goźlińska – Senior Project Managerka, endorfina events
  • i Aldona KupraczHead of Range, Floor & Space Management, Żabka Polska.

Opinie ekspertów

Monika Buchwald
CEO i Head of Creative & Strategy, Creative Brand Stories

Czy marki wybierają stałą pulę festiwali, na których pojawiają się co roku, czy raczej rotują obecność w zależności od sezonu/trendów?

To zależy zarówno od strategii, jak i budżetu danej marki. Są brandy, które traktują konkretne festiwale jak swoje naturalne środowisko i powracają rok w rok, budując skojarzenia oraz „stałą miejscówkę” w świadomości odbiorców. Inne rotują swoją obecność w zależności od trendów, targetu i tego, co aktualnie „gra w duszy” marki. Coraz częściej obserwujemy model hybrydowy, w którym marki mają swoje „flagowe” festiwale, a jednocześnie testują nowe formaty i wydarzenia, żeby złapać świeży insight.

Czy decydują się na obecność na jednym wybranym festiwalu, czy na kilku równolegle?

Raczej nie działają równolegle. Większość marek ustala własną trasę festiwalową i stawia na jeden konkretny projekt, z którym pojawiają się na wybranych wydarzeniach. To bardziej kampania niż pojedynczy strzał, z konsekwentną narracją, która rozgrywa się w różnych miejscach, ale oparta jest na jednym, spójnym koncepcie.

To podejście pozwala lepiej zarządzać budżetem, zasobami i komunikacją. Zamiast rozpraszać się na kilka różnych formatów, marki mogą zbudować jeden silny przekaz i skalować go kontekstowo, zachowując spójność wizualną i emocjonalną. To także większa szansa na efekt viralowy, gdy uczestnicy zaczynają „rozpoznawać” markę między festiwalami i obserwują jej obecność jako część większej historii.

Czy powracają z tymi samymi konceptami stref festiwalowych, czy każdorazowo je modyfikują lub wymyślają od nowa?

Tu znowu wszystko rozgrywa się wokół budżetu i tego, czy marka ma coś nowego do powiedzenia w danym sezonie. Z naszej perspektywy najciekawszy moment to ten, gdy klient przychodzi i mówi: „Chcemy czegoś zupełnie nowego, czego jeszcze nie było”. To bywa ryzykowne, wymaga odwagi, ale daje największy efekt – zarówno marketingowy, jak i emocjonalny.

Oczywiście jestem fanką powielania pomysłów, które się sprawdziły i dały efekt – to dobra baza. Ale zawsze warto dodać nowy kreatywny twist, coś, co zaskoczy i da odbiorcom poczucie świeżości. Niestety łatwo popaść w rutynę, kopiować schematy albo iść w tani banał – to wciąż widać na wielu festiwalach. Tym bardziej doceniamy tych, którzy szukają świeżych formatów. To wymaga odwagi i zasobów, ale daje niesamowity zwrot w budowaniu brand love.

Jaką rolę w planowaniu obecności odgrywają dane – np. frekwencja, profil uczestników czy zasięgi social media wydarzenia?

Dane to dziś kompas i mapa zarazem. Bez nich nie da się dobrze ustawić parametrów kampanii – od doboru festiwalu po decyzję, czy bardziej inwestować w scenografię, czy w influencerów. Najlepsi marketerzy łączą insighty z danych (frekwencja, wiek, zainteresowania, performance online) z tzw. human sense, czyli wyczuciem, gdzie jest potencjał na emocjonalne połączenie z marką. Kombinacja algorytmu, kreatywności i intuicji to zawsze złoty środek.

Co dziś działa najlepiej w kontekście angażowania uczestników festiwali?

Działa to, co daje realne przeżycie. Immersyjne strefy, w których można „wejść do świata marki” wszystkimi zmysłami. Interakcje, które są bardziej grą niż reklamą. Doświadczenia, które zostają w głowie – i w telefonie. Wszystko to się liczy, ale tylko wtedy, gdy niesie za sobą autentyczne emocje.

Przykład z tego sezonu? Niezapowiedziana wizyta Wojciecha Szczęsnego na mini boisku w strefie Dr Witt na Open’erze – zero sztucznego hype’u, tylko czyste emocje i viralowy efekt. Albo strefa Tigera na Rap Stacja Festival, gdzie razem z Kult Tattoo można było zrobić sobie prawdziwy festiwalowy tatuaż. Nie naklejkę, nie gadżet – tylko trwały ślad emocji. To doświadczenie, które zostaje z uczestnikiem na długo i buduje z marką zupełnie inny rodzaj relacji – osobisty, autentyczny, mocny. A właśnie takich momentów szukają dziś festiwalowicze.

Marcin Gruszka
dyrektor komunikacji, Allegro

Czy marki wybierają stałą pulę festiwali, na których pojawiają się co roku, czy raczej rotują obecność w zależności od sezonu/trendów? Czy decydują się na obecność na jednym wybranym festiwalu, czy na kilku równolegle?

Festiwale muzyczne mogą być bardzo skuteczną platformą komunikacji i budowania interakcji z marką. Ponad 8 na 10 osób z Polski bierze udział w muzycznych wydarzeniach festiwalowych przynajmniej raz w roku, a aż połowa z nich (40% wszystkich badanych) odwiedza 2-3 takie wydarzenia. Jak widać, imprezy muzyczne są ważnym elementem życia kulturalnego Polaków1.

Dlatego w Allegro staramy się wykorzystywać ten potencjał. Jako partner Fundacji WOŚP od lat wspieramy Pol’and’Rock Festival, gdzie jesteśmy obecni z naszą strefą i atrakcjami dla festiwalowiczów. Od 2019 roku, kiedy eBilet stał się częścią grupy Allegro, zrealizowaliśmy 45 przedsprzedaży na wydarzenia muzyczne i kulturalne. Zainteresowanie tego typu ofertami jest bardzo duże – do tej pory sprzedaliśmy łącznie 370 tys. wejściówek w samych przedsprzedażach. Szczególną popularnością cieszą się wydarzenia polskich gwiazd – dotychczas rekordowe wyniki odnotowaliśmy na stadionową trasę Dawida Podsiadło oraz na Męskie Granie 2024.

W tym roku zaangażowaliśmy się w nową inicjatywę. Zostaliśmy mecenasem festiwalu Zorza, skierowanego do wielbicieli polskich artystów i fanów miejskich wydarzeń. Projekt urzekł nas wyjątkowym formatem – obecnością w sześciu miastach Polski, a także połączeniem świata muzyki z innymi dziedzinami sztuki. Z entuzjazmem staliśmy się częścią tego wydarzenia i jesteśmy przekonani, że była to dobra decyzja.

Czy powracają z tymi samymi konceptami stref festiwalowych, czy każdorazowo je modyfikują lub wymyślają od nowa?

Festiwalowe strefy Allegro są uszyte na miarę konkretnych marek festiwalowych, a także wymagań oraz gustów ich uczestników. Koncepcja obecności Allegro na Pol’and’Rock Festival została zaprojektowana w oparciu o pozycjonowanie Allegro znane z naszych kampanii marketingowych – centralnym założeniem było realne wsparcie uczestników i stworzenie wartości dodanej odpowiadającej na ich potrzeby. Strefa została przemyślana jako miejsce przyjazne, funkcjonalne i dostępne dla wszystkich – niezależnie od wieku czy festiwalowego doświadczenia.

Z uwagi na wielopokoleniowy charakter wydarzenia, istotnym elementem koncepcji była przestrzeń All for Kids – dedykowana rodzinom z dziećmi. Zawiera ona bezpieczną i atrakcyjną strefę zabaw dla najmłodszych, animacje oraz aktywności dla starszych dzieci. Umożliwia to rodzicom chwilę odpoczynku, przy jednoczesnym zapewnieniu dzieciom angażującego i bliskiego festiwalowego doświadczenia. Kolejnym istotnym aspektem była odpowiedź na praktyczne wyzwania uczestników – jednym z nich jest ograniczony dostęp do energii elektrycznej.

Powstała więc Strefa Ładowarni, wyposażona w miejsca do ładowania urządzeń mobilnych, zlokalizowana w pobliżu sceny głównej i połączona ze strefą relaksu. W ramach działań promujących usługi Allegro, zaprojektowano również Strefę Allegro Delivery, której centralnym elementem są automaty paczkowe One Box. Uczestnicy mogą w niej zdobywać przydatne podczas festiwalu gadżety – takie jak powerbanki, latarki, peleryny przeciwdeszczowe – podkreślając użyteczność i dostępność rozwiązań Allegro w codziennym życiu. Dopełnieniem koncepcji jest diabelski młyn – element wyróżniający się wizualnie i przestrzennie, oferujący wyjątkowy widok na teren festiwalu i stanowiący symboliczny punkt centralny strefy Allegro. Więcej o tegorocznych atrakcjach można przeczytać TUTAJ.

Z kolei na festiwal Zorza zaprojektowaliśmy jedną, uniwersalną strefę – atrakcyjną dla uczestników i jednocześnie łatwą do adaptacji w różnych miastach, co idealnie odpowiada mobilnemu charakterowi wydarzenia. 

Jaką rolę w planowaniu obecności odgrywają dane – np. frekwencja, profil uczestników czy zasięgi social media wydarzenia?

Z uwagi na naszą pozycję lidera na rynku e-commerce, zależy nam na obecności na szeroko zasięgowych wydarzeniach, tak aby dotrzeć do możliwie dużej części naszych użytkowników. Chcemy być blisko obecnych konsumentów, a także budować relacje z nowymi klientami, często z młodszego pokolenia. Na wybór festiwalu Zorza istotny wpływ miał przekrojowy charakter grupy odbiorców. Line-up przyciągnął uczestników ze wszystkich grup wiekowych – od młodych po seniorów – co wyraźnie obserwujemy w naszej strefie festiwalowej. Również Pol’and’Rock Festival to wydarzenie o międzypokoleniowym charakterze, gromadzące fanów muzyki z całej Polski. Zorza wyróżnia się trasą obejmującą sześć miast w różnych częściach Polski, co pozwoliło nam dotrzeć do szerokiego grona odbiorców i prowadzić skuteczną komunikację przez całe lato.

Co dziś działa najlepiej w kontekście angażowania uczestników festiwali?

Najbardziej wartościowe strefy festiwalowe to te zlokalizowane w centrum wydarzeń – w bezpośrednim sąsiedztwie publiczności i głównych scen. Przestrzeń marki powinna nie tylko wyróżniać się wizualnie, ale również wzmacniać pozytywne doświadczenia uczestników, stając się naturalnym uzupełnieniem koncertowych emocji. Na festiwalu Zorza przygotowaliśmy otwartą, przyjazną strefę Allegro z dużym tarasem zlokalizowanym niedaleko sceny głównej. Dzięki temu nasza obecność jest integralną częścią głównych atrakcji wydarzenia.

W środku na uczestników czekają krótkie, ale angażujące aktywności, niewymagające dużego zaangażowania czasowego, a jednocześnie zapewniające nowe, ciekawe przeżycia – m.in. gra „podłoga to lawa”, stanowisko do miksowania muzyki czy kreatywna fotobudka. Strefa została zaprojektowana z myślą o wysokiej rotacji i maksymalnym ułatwieniu kontaktu z marką Allegro Smart! Zapewniamy krótki czas oczekiwania w kolejkach, które nie wpływają na jakość doświadczenia. Tysiące uczestników odwiedzają nas podczas każdego eventu, co potwierdza skuteczność tego podejścia.

Agnieszka Kopiewska
PR & Marketing Director, Good Taste Production

Czy marki wybierają stałą pulę festiwali, na których pojawiają się co roku, czy raczej rotują obecność w zależności od sezonu/trendów?

To zależy od dojrzałości marki i jej celów komunikacyjnych. Te, które mają ugruntowaną strategię obecności, traktują festiwale jak długofalowe partnerstwo – i słusznie. Przykład? Porsche i Salt Wave Festival – współpraca, która rozwija się od kilku lat i z każdą edycją przybiera nową, ale konsekwentną formę.

Marka nie tylko sponsoruje wydarzenie, ale aktywnie je współtworzy, wykorzystując swój potencjał estetyczny i emocjonalny. W rzeczywistości obserwujemy oba zjawiska. Większe marki budują obecność na flagowych festiwalach jak np. Coachella z powtarzalnymi, przewidywalnymi kampaniami (zwłaszcza influencer-driven), bo tam zależy im na media impact value i viralu.

Z kolei marki, które szukają świeżego kontekstu, często rotują obecność, podążając za trendami i zmianami w profilu uczestników. Obie strategie mają sens – kluczowe jest to, czy wybór wydarzenia wynika z realnego dopasowania, a nie tylko zasięgów.

Czy decydują się na obecność na jednym wybranym festiwalu, czy na kilku równolegle?

Zależy od celów i budżetu: globalne marki często prowadzą kampanie równolegle na kilku dużych festiwalach, ale w mniej ambicjonalnym zakresie. Natomiast bardziej świadome pod kątem storytellingu marki preferują obecność intensywną i kreatywną na jednym lub dwóch wydarzeniach, które idealnie rezonują z ich DNA. Dzięki temu mogą bardziej autentycznie zintegrować wartość i jakość experience.

Duże marki często działają wielokanałowo, ale zazwyczaj tylko w jednym z nich rozwijają pełnoprawną aktywację opartą o narrację. Inne wydarzenia traktują bardziej wizerunkowo lub wspierają je obecnością PR-ową.

Czy powracają z tymi samymi konceptami stref festiwalowych, czy każdorazowo je modyfikują lub wymyślają od nowa?

Coraz mniej widzimy powielania stref „z zeszłego roku”, coraz częściej projektują strefy jako platformy ewoluujące — nie odtwarzają tych samych schematów, ale reinterpretują dotychczasowe pomysły. Marki wiedzą, że publiczność festiwalowa jest wymagająca i błyskawicznie wyczuwa recykling koncepcji. Jednak to nie znaczy, że co roku wymyśla się wszystko od nowa. Najczęściej marki tworzą modularne koncepcje, które można rozwijać w kolejnych edycjach.

Kluczowe jest myślenie o „slow brand experience”, festiwal nie ma być bazarem, tylko miejscem dobrego i bezpiecznego doświadczania. Ważne jest myślenie o personalizacji, sensorycznym doświadczeniu i nowych technologiach. Oczywiście są też marki, które klasycznie i zachowawczo realizują te same strefy od lat i są nastawione na reklamę produktu.

Jaką rolę w planowaniu obecności odgrywają dane – np. frekwencja, profil uczestników czy zasięgi social media wydarzenia?

Kluczową. Dane stały się fundamentem strategii i decyzji sponsoringowych. Marki analizują frekwencję, demografię, profil psychograficzny uczestników, ale też zasięgi, tempo wzrostu wydarzenia, jakość community i tzw. brand fit.

Organizatorzy dzielą się insightami o publiczności i festiwalu. Marki używają tych informacji przy wyborze festiwalu, planowaniu stref i mierzeniu ROI. Dane pomagają określić idealny profil publiczności, czas trwania aktywacji i najlepszy moment na engagement. Atuty takie jak TikTok-owe real-time zasięgi, MIV oraz feedback w postaci UGC są obecnie priorytetem.

Chociaż horyzont się przeciera i coraz częściej to nie liczby decydują, a jakość kontekstu – czy festiwal daje marce wiarygodne środowisko do działania.

Co dziś działa najlepiej w kontekście angażowania uczestników festiwali?

Dziś najlepiej działają aktywacje, które są intuicyjne, przydatne i estetyczne. Uczestnicy nie szukają „festiwalowych zadań do wykonania”, tylko miejsc, które realnie coś im dają – przestrzeni do odpoczynku. Zawsze się sprawdzają strefy z funkcją, gdzie publiczność dostaje praktyczną korzyść (naładowany telefon, zdrowe nawodnienie organizmu, czy regenerację dla ciała). Dobrze tworzyć miejsca do interakcji bez presji, drobne aktywności, które nie wymagają zaangażowania czasowego.

Fajnie, jak aktywacje nie są osobną wyspą, ale przedłużeniem tego, co się dzieje na scenie, w lineupie czy w emocjach publiczności. Publiczność też lubi lifestylowe sytuacje, gry sensoryczne. Coraz większą moc zyskują strefy wyciszenia, zabezpieczenia psychologicznego i safe spoty. Miejsce do zatrzymania bodźców, uspokojenia myśli, przestrzeń do warsztatów i rozmów. Właśnie takie działania wprowadzamy w premierową edycję BitterSweet Festival. Ostatecznie większe znaczenie ma subtelność – mniej brandingowego chaosu, więcej spójności i jakości.

Dagmara Berka-Kochańska
Operations Director, endorfina events

Czy marki wybierają stałą pulę festiwali, na których pojawiają się co roku, czy raczej rotują obecność w zależności od sezonu/trendów?

Każda z marek ma swoją, bardzo określoną strategię udziału w wydarzeniach muzycznych. Oczywiście kluczowym czynnikiem w doborze festiwalu jest frekwencja oraz grupa docelowa na danym festiwalu, dlatego nadal wyborem wielu brandów są znane, ugruntowane na rynku festiwale, jak m.in. Open’er.

Jednak coraz częściej marki decydują się na udział w nowych wydarzeniach, które na mapie festiwalowej są nieco krócej, ale od początku rosną w siłę, zarówno jeśli chodzi o liczbę sprzedanych biletów jak i skalę wydarzenia, czy też mocny międzynarodowy line-up. Ten rok pokazał, że nadal jest miejsce na nowych graczy, a my wraz z klientami pojawiliśmy się na nowych wydarzeniach, w których udział jest dla klientów ogromnym sukcesem.

Czy decydują się na obecność na jednym wybranym festiwalu, czy na kilku równolegle?

Liczba festiwali, na których pojawia się brand, jest ściśle uzależniona od innych działań marketingowych i tego na ile sam duch marki jest związany z muzyką i światem festiwali. Oczywiście duże znaczenie ma również to, czy strefa i obecność marki na festiwalu ma rolę wizerunkową czy również sprzedażową. Wielu z naszych klientów w sezonie 2025 odwiedza kilka-kilkanaście festiwali od czerwca do sierpnia – nasz zespół odwiedzi w tym roku łącznie ponad 15 różnych festiwali, nie licząc juwenaliów, które także stały się ciekawym gruntem do działań brandowych. Ta skala pokazuje, że obecność dużych marek na festiwalach jest już nieodłącznym elementem strategii marketingowej, co bardzo nas cieszy.

Czy powracają z tymi samymi konceptami stref festiwalowych, czy każdorazowo je modyfikują lub wymyślają od nowa?

Festiwalowicze to wymagająca grupa, dlatego świadomość trendów i wdrażanie ich w koncepty stref jest bardzo ważne, żeby utrzymać dużą frekwencję podczas wydarzenia. Oczywiście pewne sprawdzone rozwiązania, które są mocno związane z ID marki mogą być wykorzystane ponownie. Podobnie jak elementy bryły czy scenografii – w duchu sustainability staramy się maksymalnie wykorzystać materiały już wyprodukowane, ale za każdym razem nadając im nowy charakter, nowy design. Zespół endorfiny pracuje przez kilka miesięcy przed sezonem, żeby wybrane aktywności ściągnęły tłumy – a konkurencja jest co roku bardzo mocna, co tylko nas motywuje i nakręca.

Jaką rolę w planowaniu obecności odgrywają dane – np. frekwencja, profil uczestników czy zasięgi social media wydarzenia?

Frekwencja i profil uczestników to dwie kluczowe dane, którymi brand kieruje się w wyborze festiwalu. To podczas tych wydarzeń marka ma okazję spotkać się na żywo ze swoimi odbiorcami lub przyszłymi odbiorcami i zbudować mocniejszą wieź. Pojawiamy się na wielu wydarzeniach, o bardzo różnym charakterze, line-upie i przekroju grupy docelowej, w zależności od klienta, z którym pracujemy.

Najistotniejsze jest dla nas dobranie odpowiednich aktywności do danego festiwalu – często szukamy różnych konceptów dla tego samego brandu, z myślą o różnym charakterze grupy docelowej. Autentyczność to słowo klucz.

Co dziś działa najlepiej w kontekście angażowania uczestników festiwali?

To, co da się zauważyć po wydarzeniach, które już w tym sezonie za nami to, że uczestnicy w czasie pomiędzy koncertami kierują się od razu, tłumnie do stref sponsorskich. Dla uczestników festiwal to nie tylko line-up i sceny, ale także całe miasteczko, w którym spędzają czas. Niektórzy idą do stref w poszukiwaniu miejsca do odpoczynku przed kolejnym koncertem, niektórzy w poszukiwaniu aktywności i atrakcji z grupą znajomych, oraz oczywiście duża grupa, która szuka kolejnego miejsca do zabawy przy muzyce.

Te trzy elementy czyli chillout, aktywacje i line-up w strefie stały się podstawowymi składowymi najlepiej odwiedzanych stref. Dlatego tak ważne jest dobranie odpowiednich narzędzi i aktywacji, które wyróżnią dany brand na tle innych.

Marta Goźlińska
Senior Project Managerka, endorfina events

Czy marki wybierają stałą pulę festiwali, na których pojawiają się co roku, czy raczej rotują obecność w zależności od sezonu/trendów?

Marki zazwyczaj mają swoją stałą pulę festiwali, na których pojawiają się co roku – szczególnie jeśli wydarzenie dobrze wpisuje się w ich DNA i przyciąga ich grupę docelową. To daje im spójność w komunikacji i możliwość budowania relacji z odbiorcą w przewidywalnym, dobrze zaplanowanym środowisku.

Z drugiej strony – coraz częściej obserwujemy większą elastyczność. Marki rotują swoją obecność w zależności od sezonu, trendów, a także możliwości współpracy z organizatorami. Zwłaszcza te, które chcą działać nieszablonowo i być „tam, gdzie coś się dzieje”, traktują festiwale jako pole do testowania formatów i nowych sposobów dotarcia. Co ważne – obecność na jednym dużym wydarzeniu wcale nie wyklucza mniejszych aktywacji w innych miastach. Wręcz przeciwnie – często są one elementem szerszej strategii.

Jaką rolę w planowaniu obecności odgrywają dane – np. frekwencja, profil uczestników czy zasięgi social media wydarzenia?

Coraz większe znaczenie ma data driven. Marka zanim podejmie decyzję, patrzy nie tylko na frekwencję, ale też na to, kto faktycznie przychodzi – wiek, styl życia, preferencje. Liczy się też zasięg wydarzenia w social mediach i to, jakim echem odbije się obecność brandu. Twarde wskaźniki pomagają planować działania z głową i rozliczyć efekty po sezonie.

Co dziś działa najlepiej w kontekście angażowania uczestników festiwali?

Z mojego doświadczenia – najlepiej sprawdzają się proste, ale personalizowane formy aktywacji, które nie wymagają od uczestnika wysiłku, ale pozwalają mu zabrać coś „dla siebie”. Przykład? Fotobudka, która od razu drukuje zdjęcie i wysyła cyfrową wersję na telefon – zero komplikacji, a pamiątka gotowa. Albo customizacja ubrań – szybka, wizualnie efektowna i bardzo „instagramowalna”.

Przy jednej z kampanii, którą produkowałam tego lata, marka zdecydowała się na obecność na trzech różnych festiwalach: Opener, Clout i Green Olsztyn Festival. Brand stawia na komunikację związaną z rozwojem osobistym, otwartością i działaniem na własnych zasadach – stąd też zróżnicowany wybór wydarzeń, żeby dotrzeć do różnych grup wiekowych i stylów życia. Strategia była jasna: jeden mocny koncept, ale dopasowany do różnych kontekstów.

Co jeszcze działa? Line-up DJ’ski. Strefy brandowe coraz częściej pełnią rolę „małych klubów” festiwalowych – miejsc, gdzie uczestnicy spędzają czas między koncertami, ale wciąż chcą być „w vibe’ie”. Jeśli line-up jest dobry – z odpowiednią energią i flow – strefa przyciąga jak magnes. Muzyka robi robotę.

Podsumowując: prosto, ale z pomysłem, personalizacja, efekt „wow” wizualny, i muzyka jako tło emocji – to dziś klucz do zaangażowania na festiwalach.

Aldona Kupracz
Head of Range, Floor & Space Management, Żabka Polska

Wciąż szukamy nowych sposobów, by jak najlepiej odpowiadać na potrzeby naszych klientów – także wtedy, gdy korzystają z letnich wydarzeń i wypoczynku poza domem. Dlatego w tym sezonie po raz pierwszy ruszyliśmy z zielonym food truckiem, a równolegle, podobnie jak w ubiegłym roku, korzystamy z sześciu mobilnych sklepów kontenerowych.

Oba formaty łączą wygodę z dostępnością, pozwalając szybko zaspokoić głód czy ugasić pragnienie podczas koncertów, festiwali, zawodów sportowych czy na plażach – również w miejscach, gdzie tradycyjne sklepy są trudno dostępne lub nie ma ich wcale.

Skalę i sposób działania dostosowujemy do charakteru imprez. Sklepy kontenerowe mogą pojawiać się pojedynczo lub w większej liczbie – od jednego do czterech modułów, każdy o powierzchni około 30 m², w zależności od frekwencji i warunków terenu. Czasami funkcjonują równolegle z food truckiem.

Elastycznie podchodzimy także do godzin otwarcia – np. podczas Ostróda Reggae Festival food truck działał aż do 3 nad ranem. Również asortyment dopasowujemy do uczestników i charakteru wydarzenia. Podczas koncertów można schłodzić napoje w kubkach z lodem Fill&Chill, a na rodzinnych piknikach oferujemy m.in. lody, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Hitem mobilnych punktów jest hot dog amerykański, dostępny wyłącznie w tych formatach.

Food truck na co dzień stoi przy promenadzie w Świnoujściu, ale regularnie rusza w trasę i w tym sezonie przejechał już 10 tysięcy kilometrów. Mobilne Żabki działają we Władysławowie – tuż przy plaży przy ul. Hryniewickiego 4 – oraz pod Krakowem, w Alvernia Planet, gdzie trwa wystawa Harry Potter: The Exhibition. Pojawiamy się także podczas koncertów w ramach Męskiego Grania.

Przy wyborze lokalizacji i wydarzeń analizujemy dane dotyczące frekwencji oraz profilu uczestników, aby nasza obecność była odpowiedzią na realne potrzeby i przynosiła wartość uczestnikom wydarzeń. Dzięki temu możemy być blisko klientów w momentach, w których najbardziej tego potrzebują.

1Badanie przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research na zlecenie Allegro w czerwcu 2025 wśród Polaków w wieku powyżej 16 roku życia, którzy uczestniczyli w festiwalu i/lub wydarzeniu muzycznym w ciągu ostatnich 5 lat. Wywiady były prowadzone metodą CAWI na grupie 600 osób (n=600).

PS 2024 rok w biletach: jakie wydarzenia wybierali Polacy [RAPORT]