1. W marketingu najważniejsze jest..
Współpraca, intuicja, wiedza i otwartość – tylko mix tych elementów pozwala działać i efektownie, i efektywnie. Nie sztuką jest stworzyć koncept oderwany od rzeczywistości, od potrzeb odbiorców i od briefu klienta. Sztuką natomiast jest wykreować i wyprodukować kampanię, która spełnia powyższe warunki.
2. Projekt lub kampania, które dodały mi skrzydeł…
Każdy nowy projekt, który tworzymy w John Pitcher dodaje skrzydeł. Przełomowe, ale i niebezpieczne natomiast było pozyskanie, do wówczas młodej i małej agencji, takich klientów jak Lech czy Nike – pycha kroczy przed upadkiem.
Zobacz również
3. Najtrudniejsze zawodowe wyzwanie, z którym przyszło mi się zmierzyć…
Wymuszone zwolnienia zajebistych ludzi. Niesamowicie nieprzyjemna sytuacja, w której człowiek kompletnie nie wie, jak się zachować.
4. Projekt, z którego jestem najbardziej dumny, to…
Nie będę pewnie oryginalny, ale zdecydowanie projekt życie, czyli John Pitcher. Komercyjnie natomiast z każdego jesteśmy dumni (z jednego mniej, z drugiego bardziej).
5. Kampania, której twórcom mógłbym zazdrościć, to…
Bing Decode – nie tylko mógłbym, ale cholernie zazdroszczę.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing
6. Najbardziej obiecujące nowe trendy w marketingu, to…
Nie żaden content marketing, nie mobile, nie big data, nie blogerzy, nie żadne z nowych wydumanych pojęć, które nic nie znaczą. Za każdym z nich stoi człowiek i wszystko jest i było o ludziach i dla ludzi. To nie jest nowy trend, ale wieczny trend, o którym zapominamy – it’s all about human!
7. Działania, które są totalnie przereklamowane w marketingu, to…
Wpychanie zawsze i wszędzie blogerów lub aktualnie superfajnych youtuberów i innych influencerów jako must be. Robienie tego kompletnie bez sensu, bez pomyślunku, bez zrozumienia potrzeb i biznesu i wynoszenie ich na piedestał działań marketingowych, jako jedyna słuszna droga. Według mnie z takich akcji wychodzi klasyczny overpromise i undelivered.
8. We współpracy na linii agencja-marka najważniejsze są…
Partnerstwo – bo agencje są partnerami, a nie podwykonawcami. Zaufanie, szczerość, zrozumienie i to coś, co się nazywa flow.
9. Swoje inspiracje czerpię z…
Skąd się da – ze sportu, z prasy, z książek, z podsłuchiwania rozmów gimbusów w metrze, czy lokalsów pod sklepem z piwem na mazurskiej wsi. A nie, przecież ja nie byłem na urlopie od 3 lat 🙂
10. Moja kampania marzeń…
Nie ma czegoś takiego jak kampania marzeń – no chyba że kiedyś dane będzie mi zrobić jedną gigantyczną, nierealną kampanię crossbrandową – Legia Warszawa, Nike, RedBull, Audi, GoPro, Burton, Slingshot i Królewskie.
11. Zajmuję się marketingiem, dlatego, że…
Zaraz po debiucie aktorskim u samej Agnieszki Holland dostałem dwóję z polskiego, mama zabroniła mi wzięcia udziału w kolejnej produkcji i tym samym nie zostałem znamy aktorem 🙂 Mamo – dzięki temu mogę być w John Pitcher! Dziękuję, jesteś najlepsza!
Marek Łapczyński
Client Service Director, Wiceprezes Zarządu oraz Partner w agencji John Pitcher
Ma ponad 11 lat doświadczenia w branży reklamowej. Przygodę rozpoczynał w agencji Euro RSCG 4D (obecnie Havas), następnie, jako Account i Senior Account Manager w agencji Artegence i Senior Account Manager w FireFly Creation, gdzie pracował z kluczowymi klientami obu agencji m.in. Bank Zachodni WBK, Bank BPH, Netia SA, Orange, TP, PLL LOT, Europejski Fundusz Leasingowy, Coca Cola, Kompania Piwowarska, współprowadząc i współtworząc projekty nagradzane w konkursach takich jak: Mixx Awards, KTR, Kreatura, Golden Arrow.
W John Pitcher odpowiedzialny za kluczowe projekty i Klientów oraz zarządzanie operacyjne spółką.