I choć potrzeby każdego biznesu są inne i trudno mówić o uniwersalnym przepisie na e-marketingowy sukces, można wskazać ogólne tendencje, które pomogą nam zwiększyć skuteczność prowadzonych działań.
Personalizacja w nowym wymiarze
O ogromnej roli personalizacji działań e-marketingowych przekonaliśmy się już dawno. Dotychczas jednak mówiło się o niej wyłącznie w kontekście przekazów kierowanych do klientów docelowych. To nadal bardzo ważny kierunek – dziś uznawany jednak raczej za podstawę działań e-marketingowych niż innowację. To proste: chcemy odnotowywać skuteczność, musimy kierować swoje przekazy do osób potencjalnie nimi zainteresowanych. Rozwój tej cechy e-marketingu od kilku lat usprawnia prowadzenie kampanii i zwiększa ich skuteczność. Towarzyszy temu daleko idący rozwój analityki internetowej. Widać to m.in. w działaniach reklamowych w wyszukiwarkach – np. personalizowane kampanie bannerowe. W tym roku wyraźnie odznaczy się jednak personalizacja e-marketingu na drugim polu – w sektorze B2B, czyli u klienta agencji. Nie będziemy już oferować mu jednego działania za konkretną stawkę, lecz cały pakiet usług promocyjnych dopasowanych do oczekiwań jego biznesu. Dogłębnie analizując potrzeby firmy klienta będziemy w stanie dobrać usługi i rozwiązania e-marketingowe, które pozwolą zmaksymalizować osiągane efekty poprzez wzajemną synergię. Tego rodzaju forma współpracy pozwoli także bieżąco przystosowywać się do zmieniających się potrzeb i oczekiwań biznesu klienta, który przecież dynamicznie rozwija się na przestrzeni roku. Wraz z rosnącymi wymaganiami klienta docelowego, który jest nie tylko coraz bardziej świadomy, ale także ma coraz wyższe oczekiwania względem prowadzonych działań e-marketingowych, rosną także wymagania klientów biznesowych. Zapewniając im rozwiązania odpowiednio spersonalizowane możemy sprostać ich oczekiwaniom.
Zobacz również
Wiedza jest w cenie
Wyraźnie zauważalnym trendem jest także coraz większa rola informacji. Jest to oczywiście ściśle związane z personalizacją, która docenia możliwość pozyskiwania danych na temat klientów. Ten rok będzie więc w dużej mierze opierał się na rozwoju różnych metod pozyskiwania informacji i ich analizy. Na rynku funkcjonują już rozwiązania i usługi służące pozyskiwaniu danych o zachowaniach klientów w konkretnym celu – np. zwiększeniu konwersji w działaniach e-mail marketingowych. Uważam jednak, że będzie coraz więcej firm specjalizujących się wyłącznie w gromadzeniu i sprzedaży danych. Tendencji tej sprzyja także pojawianie się coraz większej liczby urządzeń z dostępem do Internetu, które pozwalają ściśle kontrolować zachowania konsumentów. Statystyki wskazują, że do 2020 roku tzw. Internet rzeczy może obejmować nawet 40 mld urządzeń podłączonych do sieci. Co ciekawe, mowa tu nie tylko technologiach wearable (ten rynek według raportu CSS Insight w 2018 roku będzie wart 135 mln dolarów) – na popularności zyskują przede wszystkim urządzania RTV i AGD z dostępem do sieci. Wszystko to przełoży się na możliwość coraz precyzyjniejszego obserwowania zachowań klientów, z naciskiem na ich codzienne nawyki.
Omnichannel = mów spójnie
Komunikacja wielokanałowa wymaga precyzyjnego operowania różnymi narzędziami przekazu. To nic innego jak zapewnienie klientowi ciągłych doświadczeń zakupowych, bez względu na to, z jakiego urządzenia obecnie korzysta. Dopiero od niedawna wyraźnie zauważa się, że zintegrowanie działań prowadzonych w obrębie różnych kanałów, w jednej kampanii, pozwala osiągnąć jej najwyższą efektywność. Świadomy, zainteresowany marką, klient oczekuje przekazów, kierowanych do niego za pośrednictwem różnych kanałów, tak by mógł pośród nich znaleźć najbardziej optymalne dla siebie. Interesującym przykładem takich działań są kampanie wprowadzające klienta w swoistą grę: przekazując mu jeden komunikat za pośrednictwem określonego kanału, a następnie prowadząc przez kilka innych, by ostatecznie nagrodzić go za udział w całej zabawie. Aby jednak osiągnąć zamierzony efekt i być dla klienta wiarygodnym, musimy pamiętać o spójności i mówić do niego tym samym językiem.
Mobile to już konieczność
Odkąd Google wprowadził aktualizację algorytmu, zwaną przez branżę „Mobilegeddon”, premiowane są pozycje stron zoptymalizowanych pod kątem urządzeń mobilnych. Dziś dotyczy to tylko wyszukiwań mobilnych, ale popularność mobile’a wskazuje, że wkrótce może się to zmienić. Skuteczność działań SEO to jedna strona medalu – warto pamiętać jednak także o tym, że mobilność idealnie wpisuje się w pozostałe trendy – wielokanałowość i personalizację. Nie można zapomnieć także o tym, że mobile to często dodatkowy kanał nie tylko marketingowy, ale także stricte sprzedażowy. Dowodem tego są miażdżące statystyki – Google ogłosiło, że w 2015 roku w 10 krajach na świecie ruch mobilny przekroczył desktopowy. Optymalizacja serwisu pod jego kątem prędzej czy później musi więc stać się standardem.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Którędy content?
Marketerzy mają już świadomość nieocenionej roli contentu. Dopiero od niedawna zwracają jednak uwagę na to, jakiej jakości są treści przez nich publikowane i w jakim miejscu powinni je udostępniać. Wyraźnie widać także zmianę oczekiwań klientów – od dawna nie chcą już nachalnej reklamy, wolą interesujące i wartościowe artykuły. Bardziej niż perswazja działają na nich logiczne argumenty i rzetelne informacje. Coraz częściej mówi się także o tym, że każda marka powinna budować własne media – bazy wiedzy, blogi lub inne formy komunikacji eksperckiej. Wartościowe treści to nie tylko ogromne znaczenie dla działań pozycjonerskich, to także budowa wizerunku firmy odpowiedzialnej, znającej się na swoich produktach. Co za tym idzie? Zaufanie i lojalność klientów.
Słuchaj podcastu NowyMarketing