Neuronauka w praktyce: Emocje czy rozum? Mapa mózgu klienta [Q&A]

Neuronauka w praktyce: Emocje czy rozum? Mapa mózgu klienta [Q&A]

Neuronauka w praktyce: Emocje czy rozum? Mapa mózgu klienta [Q&A]

Emocje czy rozum – co i kiedy odgrywa kluczową rolę w procesie zakupowym i dlaczego? Czym jest neuromapa i na jakie jej elementy powinni zwracać uwagę marketerzy?

SPRAWDZAM SZCZEGÓŁY

Reklamy display, czy na pewno porażka?

Reklamy display, czy na pewno porażka?
Reklamy display towarzyszą nam od dawna (pierwsza tego typu reklama pojawiła się w roku 1990) i mimo, iż ten format reklamowy na przestrzeni lat znacznie ewoluował, niemal od początku budzi niesmak – zarówno u konsumentów, jak i większości marketingowców.
O autorze
2 min czytania 2016-03-07

Kwestia nie tylko postrzegania tej reklamy ale i efektów.

Użytkownicy sieci uważają reklamy display za przeszkadzające, wprowadzające chaos i nachalne. W efekcie czego jedynie rozpraszają uwagę i zachęcają bardziej do zainstalowania Adblocka, niż kliknięcia w migające okienko, które nieudolnie próbuje nas kusić odnosząc skutek odwrotny do zamierzonego. To właśnie sprawia, że reklamy te mają często fatalną „klikalność” i jeszcze gorszy współczynnik konwersji. Czy to jednak wina formy reklamy? Ośmielę się stwierdzić, że to raczej wina nas – branży oraz klientów (zarówno tych, którzy chcą, by ich banery biegały po całym monitorze, jak i tych, którzy na takiej właśnie formie reklamy próbują zarobić). Oraz oferentów.

Ze względu na swoją pracę i uwielbienie do reklam nie blokuję ich w sieci. Rozumiem jednak frustrację zwykłego „Kowalskiego”, który jest z każdej strony atakowany banerami wyskakującymi na większości stron i w mailach. Z niedowierzaniem patrzę na reklamy, które wciąż nie chcą się dać zamknąć lub przetrzymują użytkownika dłuższą chwilę, zanim pojawi się tak oczekiwany krzyżyk. Na niektórych popularnych serwisach plotkarsko-informacyjnych można się doliczyć od kilkunastu do kilkudziesięciu reklam – migające, udające powiadomienia komputera, wyskakujące po najechaniu myszką lub próbie kliknięcia w interesujący nas artykuł w ostatniej chwili, udające artykuły specjalistyczne. Nic więc dziwnego, że pierwszym odruchem jest nie przeczytanie czy kliknięcie na reklamę, a chęć ucieczki od niej. Moim zdaniem wina tkwi tu nie tylko w nachalności reklam, ale również ich wyglądzie – są one bowiem niemal identyczne. A reklama display nie musi być męcząca, nie musi też przeszkadzać. Chciałbym przytoczyć więc kilka przykładów reklam display, które przyciągają uwagę i angażują użytkowników.

Pierwszym typem reklam, które wciąż zbyt rzadko się spotyka, są reklamy interaktywne. Posłużę się tu przykładem agencji nieruchomości, developerów czy też portali ogłoszeniowych, których reklamy są obecne w wielu miejscach. Najczęściej reklamy te krzyczą „super oferta!!”, „najlepsze mieszkania!!” – cóż, może część ludzi to zachęca do kliknięcia w baner i przejścia na docelową stronę. Czy nie lepiej jednak stworzyć reklamę interaktywną, która zaangażuje w jakiś sposób użytkownika?

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Reklama daje możliwość użytkownikowi nie tylko od razu skorzystać z oferty serwisu, co dostać odpowiedź na swoje pytanie. A zatem skrócona zostaje droga do usera, który może natychmiast skorzystaj z tej formy oferty reklamowej.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Kolejna istotna sprawa to odpowiednia reklama w odpowiednim miejscu. Przeglądam serwis poświęcony motoryzacji, a atakują mnie reklamy środków odchudzających i suplementów diety. Przeglądam informację ze świata lub finansowe i widzę „t-shirty za 19zł” albo „najskuteczniejszy sposób na żylaki”. Oczywiście nawyku „najwięcej reklam w jak największej ilości miejsc” szybko się nie pozbędziemy, jednak warto zwrócić uwagę na to, gdzie, w jaki sposób i jaka reklama się pojawia. Poniżej przykład reklamy doskonale wpasowanej tematycznie i graficznie, nie tyle w układ danej strony, co w konkretny artykuł.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Tego typu reklamy mają znacznie większe szanse na zdobycie uwagi użytkowników, wymagają one jednak zarówno od reklamodawców, jak i właścicieli powierzchni reklamowych nieco więcej zaangażowania i chęci dostosowania reklam do zawartości strony. Podobnie jest z reklamami na portalu Linkedin.

Reklamy graficzne to jedna z najtańszych form reklamy, nie oznacza to jednak, że najgorsza. O ich efektywności decyduje bowiem nasze zaangażowanie i kreatywne podejście. Dobre praktyki, takie jak chociażby nie wprowadzanie użytkownika w błąd, czy też nie irytowanie go nachalnością, odpowiedni dobór reklamy do treści strony, a najlepiej artykułu, nieco kreatywności i uczciwości wobec użytkowników sieci nie tylko sprawią, że reklamy przestaną nam aż tak przeszkadzać, ale również sprawią, że zaufanie do danych marek wzrośnie wraz z wynikami kampanii.