Snapchat, Instagram Stories czy Messenger My Day – co powinna wykorzystać Twoja marka?

Snapchat, Instagram Stories czy Messenger My Day – co powinna wykorzystać Twoja marka?
Snapchat w 2016 roku osiągnął prawdziwy szczyt popularności i w przeciągu 5 lat istnienia przyciągnął 200 mln użytkowników. W tym momencie to jedna z najczęściej użytkowanych platform społecznościowych, która swoimi funkcjami przyciągnęła “świeżą krew”, czyli najmłodszych użytkowników Social Media.
O autorze
6 min czytania 2016-12-19

Nie mogło to ulec uwadze Zuckerberga, który niemalże skopiował rozwiązanie i najpierw uruchomił Instagram Stories, a następnie Messenger My Day.

Co ciekawe w przypadku drugiego z rozwiązań, pierwsze testy zostały uruchomione na naszym rodzimym podwórku i to właśnie Polacy mieli “zadecydować” czy Messenger My Day będzie miał szansę trafić do użytkowników na całym świecie. Z samego Messenegra korzysta około biliona użytkowników, a miesięcznie wysyłanych jest około 17 bilionów zdjęć, zatem drzemiący w tej aplikacji potencjał jest ogromny. Tymczasem obserwując liczbę moich znajomych (niemałą grupę mocnych użytkowników Social Media), korzystających z Messenger My Day, czuję się jak na pustkowiu.

“Snapy” na Instagramie okazały się natomiast dość sporym sukcesem. Aplikacja Instagram ma w tym momencie ponad 500 mln aktywnych użytkowników miesięcznie i tylko w przeciągu dwóch miesięcy z funkcji “Stories” korzystało ponad 100 mln osób dziennie. Warto tutaj zwrócić uwagę na to, że jest to niemal połowa liczby użytkowników Twittera – rozwiązania, które istnieje na rynku od ponad 10 lat.

Co powinni zatem wybrać marketerzy do swoich kampanii i działań reklamowych? Przede wszystkim zrozumienie grup odbiorców, różnic i unikalnych możliwości, które daje każde z rozwiązań pomoże zadecydować o tym, gdzie zacząć działać i zainwestować swój czas.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Podobieństwa i różnice

Podstawowe podobieństwo, to oczywiście “core” wszystkich serwisów, czyli zamieszczanie zdjęć bądź 10 sekundowych filmów video, które znikają po 24 godzinach. W przypadku Snapchata możemy wysyłać także tego typu wiadomości prywatne do konkretnego użytkownika. We wszystkich kanałach możemy dodać do naszego stories zdjęcie z „rolki aparatu”, a wysłane wcześniej do kogoś w wiadomości prywatnej: na Instagramie oraz Messengerze.

Dodawanie treści z rolki aparatu do Snapchata – jak to zrobić?

Słuchaj podcastu NowyMarketing

  1. Wchodzi do Memories (małe kółeczko)
  2. Przełączamy się ze “Snapów” na “Rolkę z aparatu”
  3. Wybieramy zdjęcie
  4. Dotykamy zdjęcia i klikamy w “‘Edytuj i wyślij”
  5. Przesyłamy prywatnie bądź dodajemy do “My Story”

W każdej aplikacji podczas nagrywania filmów bądź robienia zdjęć (po zrobieniu zdjęcia) możemy dodawać teksty, grafiki, doodle czy filtry. Najwięcej oferuje tutaj Snapchat, który oprócz naklejek, emotów czy tekstów pozwala także na dodawanie filtrów – przez co możemy stać się pieskiem, gwiazdą filmu czy bohaterem filmu grozy. Messenger oferuje dość spory wybór nakładek i naklejek. Sam Instagram pozwala jedynie na “podrasowanie” zdjęcia, dodanie tekstu czy narysowanie czegoś. Także tutaj możemy korzystać z funkcji boomerang, czyli zapętlonych, krótkich filmików.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

W przypadku przeglądania “postów” naszych znajomych w każdym przypadku wygląda to podobnie – po wejściu w daną historię przewijają nam się wszystkie jej elementy, a “tapnięciem” możemy przyspieszyć pojawienie się następnego elementu. Historie płynnie przechodzą z jednego użytkownika na kolejnego. Na Instagramie oraz Snapchacie po “tapnięciu” w lewą część ekranu, możemy przewinąć dane story – tylko te kanały oferuje taką możliwość. Na Messengerze musimy wyjść z przeglądanych historii i wejść jeszcze raz w tą, którą chcielibyśmy ponownie obejrzeć. Co ciekawe na Instagramie możemy daną treść zapauzować, dłużej przyciskają ekran.

Jeżeli chodzi o kwestię prywatności naszych historii w Messengerze, mogą zobaczyć je tylko znajomi, w przypadku Instagrama i Snapchata możemy ustawić prywatność konta i tylko nasi znajomi zobaczą, co stworzyliśmy i dodaliśmy. W innym przypadku całość contentu jest oczywiście publiczna i wystarczy dodać profil do obserwowanych. Jeżeli dana marka posiada profil publiczny na Instagramie nie ma konieczności jej obserwacji, aby zobaczyć co dodała do swojego stories.

Snapchat aktywnie korzysta także z technologii 3D wprowadzając okulary z szerokątną kamerką – Spectacles. Sama kamerka otoczona jest światełkami, które po pierwsze sygnalizują kiedy nagranie jest w trakcie, a także po prostu nagranie doświetlają. Okulary trafiły do sklepów w 3 kolorach i kosztują 129 dolarów, jednak samo ich kupno nie jest już takie proste – trafiły jedynie do limitowanej dystrybucji. Nagrywanie snapów okularami całkowicie zmienia sposób dodawania treści – po pierwsze są lepszej jakości, po drugie treści nagrywamy w podobny sposób do tego, w jaki nasz mózg rejestruje wspomnienia.

Facebook (czyli jak pewnie wszyscy wiedzą właściciel Instagrama i Messengera) “zahaczył” jedynie o temat tworząc aplikację MSQRD, która pozwala na nakładanie filtrów na twarze (podobnie jak w przypadku natywnej funkcji Snapchata). 

Na Snapchacie, w odróżnieniu od dwóch pozostałych kanałów możemy używać także Geofiltrów i tworzyć własne. Istnieje także możliwość modyfikowania nagranych filmów na slow, reverse i fast motion. Przewidywane jest natomiast, że Instagram Stories wprowadzi niebawem takie same bądź podobne funkcje. Pewne jest natomiast, że już niebawem wprowadzi możliwość przekazu wideo na żywo. Transmisja będzie mogła trwać maksymalnie godzinę, po czym udostępniana treść zniknie z aplikacji.

Warto także dodać, że tylko Instagram oferuje webowe przeglądanie stories. Co prawda tylko na Chromie i tylko po zainstalowaniu wtyczki Chrome IG Story, ale zawsze to jakieś wyjście naprzeciw potrzebom użytkowników 😉 Wtyczka do pobrania → tutaj.

Użytkownicy i zaangażowanie

Ze Snapchata korzysta w Polsce już 1 – 1 mln Polaków. Większość snapowiczów to kobiety – 60%. W przypadku wieku użytkowników, podobnie jak na Świecie przeważają osoby młode. 82% stanowią osoby do 24 roku życia, natomiast aż połowa użytkowników to młodzież w wieku 13 – 18 lat. Jednocześnie możemy zauważyć stały wzrost osób dorosłych korzystających z aplikacji. Trendy mówią także, że dzielimy się treściami w zdecydowanie większej ilości na Snapie, aniżeli na Instagramie. To Snapchat posiada także wyższe od Instagram Stories ratio ilości czasu spędzonego w aplikacji – na świecie wynosi on 25 – 30 minut.

Instagram zdecydowanie celuje natomiast w grono odbiorców 25+. Snapchat, ze wszystkimi swoimi funkcjami, animacjami i naklejkami świetnie trafia do młodszego grona odbiorców. Instagram bazuje natomiast po prostu na zdjęciach i filmach – idealnie tym samym nadając się do komunikacji “osób starszych”. Miesięcznie z Instagrama korzysta 500 mln osób, natomiast w latach 2013 – 2015 niekorzystnie spadła ilość zdjęć dodawanych przez użytkowników. Liczba czasu spędzanego dziennie w aplikacji, przez jej 300 mln odwiedzających użytkowników wynosi średnio 21 minut, co jak wcześniej wspominałam jest krótszym czasem w porównaniu do Snapchata.

W przypadku Messenger Stories ciężko mówić o gronie odbiorców… Ile osób korzysta z Messengera to dana, którą łatwo odnaleźć (dla ciekawskich); ile z Messenger My Day – dane znaleźć bardzo ciężko, o ile w ogóle istnieją. Natomiast patrząc na ilość tego typu wpisów wśród moich znajomych, gdzie średnia ilość story na dzień to niesamowita liczba “1 w porywach do 3”, mamy do czynienia raczej z brakiem użytkowników. Powodem może być to, że Messenger służył do tej pory tylko i wyłącznie do prywatnej komunikacja, sekcja My Day widoczna jest dla wszystkich, co całkowicie zaburza dotychczasowy sposób konsumpcji treści.

Istotny jest także sposób dodawania obserwowanych przez nas użytkowników. W przypadku Messenger My Day, to wszyscy nasi znajomi, w Instagram Stories wszyscy, których obserwujemy. Snapchat oferuje najwięcej, bowiem znajdujemy Snapowiczów w naszym pobliżu, możemy dodać kogoś na podstawie naszych kontaktów, przy użyciu Snapkodu czy po prostu po wpisaniu nazwy użytkownika. Minusem jednak jest to, że nie możemy dowiedzieć się o danym użytkowniku “prosto z aplikacji” – musimy usłyszeć o nim gdzieś indziej, od znajomych czy w pozostałych kanałach social media.

Jedną z ważnych funkcji z punktu widzenia zaangażowania jest możliwość sprawdzenia, kto zobaczył nasze wpisy / snapy. Wszystkie z kanałów posiadają taką funkcję.

Co najważniejsze: tylko Instagram oraz Snapchat pozwalają na zakładanie profili firmowych i dodawanie stories przez marki. Na Messengerze jest to niemożliwe. Nie zamyka to drogi marketerom do różnego typu kampanii (chociażby z influencerami), jednakże zamyka to drogę do bezpośredniego brania aktywnego udziału w komunikacji na tym kanale.

Wady i zalety?

Niezaprzeczalnie każde z rozwiązań niesie za sobą różnego typu wady i zalety, które utrudniają, a dla niektórych wręcz wykluczają korzystanie z serwisu.

Co zatem wybrać?

Jeżeli Twoja grupa docelowa to młoda osoba w wieku 13 – 24 lata, celuj w Snapchata. W przypadku osób powyżej 25 roku życia na pewno dobrze sprawdzi się Instagram. Snapchat poradzi sobie w przypadku akcji z różnego typu influencerami i blogerami, w przypadku Instagrama lepiej konwertuje dodanie zwykłego zdjęcia lub filmu, niż stories – jednakże zawsze powtarzam, że wyznacznikiem każdej rozpoczętej kampanii czy nowo otwieranego kanału dla naszej marki, powinny być testy.

Największy z możliwych błędów to dodawanie tego samego contentu na oba kanały. Jeżeli nie masz wystarczających sił przerobowych, pomysłów, ludzi – niepotrzebne skreślić – skoncentruj się po prostu na jednym z kanałów.

W przypadku małych zasobów finansowych lub braku pomysłów, ale dużej liczbie odbiorców na Instagramie, skoncentruj się na tym kanale. Osiągnięcie tego samego na Snapie może zająć zdecydowanie większą liczbą czasu i zasobów.

Warto także dodać, że w technologii najczęściej wygrywa ten, kto po prostu był pierwszy. Posiadając dużą liczbę followersów na Instagramie, ciężej będzie ich przekierować na Snapa, aniżeli zorganizować kampanię w tym kanale. To samo tyczy się z użytkownikami Snapa, którzy raczej nie będą zainteresowani takimi samymi funkcjami w innych kanałach. Człowiek, jeżeli jest zadowolony z danej aplikacji, nie wykazuje z reguły chęci przejścia do innej, nieważne jak atrakcyjna by była. Powód jest prosty: kontakty które już zawarliśmy i liczba naszych znajomych i przyjaciół.

Nie bez powodu nie nawiązuje do Messenger My Day – to po prostu niewypał, z którego póki co mało kto korzysta. Ale może się mylę? 😉