Artur Kurasiński opublikował swoje przychody za 2017 roku – wynoszą one ponad 344 tys. zł.

Artur Kurasiński opublikował swoje przychody za 2017 roku – wynoszą one ponad 344 tys. zł.
Wpis blogera jest zupełnie inny niż wszystkie. Do tej pory tzw. influencerzy nie publikowali swoich przychodów. Dla tych, którzy myślą o marce osobistej i chcą zacząć od prowadzenia bloga, tekst może być pouczający, bo pokazuje, że z samego pisania bloga nie da się utrzymać.
O autorze
1 min czytania 2018-01-11

fot. kurasinski.com

Za 2017 rok suma przychodów blogera wyniosła ponad 344 tys. zł, co jest znaczącym wzrostem w porównaniu do 2016 roku, kiedy to przychód wyniósł prawie 194 tys. zł netto.

Blog to już tylko jedna (z mniejszych w dodatku) platform. I jej znaczenie będzie spadało (ale jest istotna z innych powodów takich jak chociażby SEO). Z roku na rok rośnie odpowiedzialność wobec partnerów i klientów i pojawiają się bardzo ciekawe okazje do współpracy – to też efekt edukacji rynku, podwyższania świadomości agencji jak i samych klientów.

Autor jednak pokazuje inne alternatywy, na które warto zwrócić uwagę: wystąpienia publiczne, szkolenia w firmach, czy bycie jurorem w konkursach branżowych.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Kurasiński daje do zrozumienia w swoim wpisie, że rok 2018 będzie próbował wielu rzeczy: – Mój blog (kurasinski.com) notuje żenujące wyniki: 15-20 tysięcy UU / msc ale za to zasięgi w SM dochodzą już do 300-400 tysięcy. Nie wydałem jeszcze żadnej książki, nie uruchomiłem szkoleń online, nie monetyzuję newslettera to jak to mam w planach – a to wszystko też może pracować na przychód i to w większości wypadków pasywnie.

Poniżej możecie zobaczyć statystyki, które autor zamieścił we wpisie na Facebooku:

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Cały post do przeczytania → tutaj