Oto subiektywny wybór pięciu najciekawszych z nich.
Zdarzenia inteligentne
Jesteś bardzo zabiegany i nie możesz na bieżąco obserwować raportów? Inżynierowie z Google postanowili podać Ci pomocną dłoń w postaci tzw. zdarzeń inteligentnych (alertów). Dzięki nim nie przeoczysz żadnej istotnej zmiany w Twoich statystykach. Jak to działa?
Zobacz również
W Google Analytics masz do dyspozycji dwa rodzaje zdarzeń inteligentnych: alerty automatyczne i niestandardowe. W pierwszym przypadku Google samo monitoruje zmiany na Twoim koncie i zwraca uwagę na to, co odbiega od prognozowanych trendów. Może to być np. nagły spadek odwiedzin z wyników organicznych (aktualizacja algorytmu?), niespodziewany wzrost zainteresowania Twoją stroną (czyżby to najnowsza kampania reklamowa?) czy nieprzewidziany boom zakupowy (czas otwierać szampana!). Być może sam nie zauważyłbyś tych wydarzeń, tymczasem Google podaje Ci je na tacy, dodatkowo sygnalizując ich znaczenie.
Klikając link „Szczegóły” możemy dowiedzieć się więcej o danym alercie.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W drugim przypadku (alerty niestandardowe) sam ustalasz, jakim danym ma przyjrzeć się system. Z pewnością jest kilka wskaźników, które chciałbyś mieć pod stałą kontrolą. Po utworzeniu odpowiednich alertów nie przeoczysz żadnej istotnej zmiany w kluczowych statystykach. Dodatkowo o każdej z nich możesz być powiadamiany e-mailowo (a jeśli przełączysz się na wersję anglojęzyczną także SMS-owo). Możesz na przykład skonfigurować alert, który włączy się za każdym razem, gdy współczynnik konwersji dla odwiedzin z reklam spadnie poniżej wybranej wartości.
Od tej chwili masz osobistego wirtualnego asystenta, który pilnie analizuje ruch na stronie i o każdej porze dnia i nocy trzyma rękę na pulsie 🙂
Sieci społecznościowe
Jeśli zajmujesz się marketingiem internetowym, z pewnością korzystasz z narzędzi do monitoringu social media, analizy i zarządzania obecnością na portalach społecznościowych. Czy wiesz jednak, jak korzystają z Twojej strony użytkownicy z Facebooka, Twittera czy Google+? Czy potrafisz określić, jak ruch z social media przekłada się na konwersje? Z odpowiedzią spieszą raporty „Sieci społecznościowe” w Google Analytics.
Przeglądając „Odesłania z Sieci” szybko zorientujesz się, na jakich portalach społecznościowych Internauci dzielą się Twoimi treściami i dyskutują o nich. Być może dzięki temu odkryjesz kolejne ciekawe miejsca do promowania swojej marki, albo nieznanych Ci wcześniej influencerów (wpływowych użytkowników). W przypadku niektórych społeczności (tzw. partnerów centrum danych społecznościowych) będziesz mógł nawet przejrzeć poszczególne wątki dyskusji. Funkcja działa np. dla platformy Blogger, Digg i oczywiście dla Google+.
W raporcie „Konwersje” znajdziesz informacje o tym, w jakim stopniu ruch z sieci społecznościowych zaowocował konwersjami, czyli zakupami, rejestracjami, zapytaniami ofertowymi itd. Dowiesz się także, które portale tylko wspierają konwersje na cel, a które generują je bezpośrednio. To świetny sposób na ocenę działalności prosprzedażowej w social media i doskonały przyczynek do optymalizacji kampanii społecznościowych.
Jeśli prowadzisz bloga lub portal informacyjny, z pewnością przyda Ci się także wiedza o najchętniej udostępnianych artykułach. Tego rodzaju informacje znajdziesz w raporcie „Wtyczki”. Jeśli korzystasz z przycisku +1 lub wtyczek AddThis i ShareThis, dane zostaną pobrane automatycznie. Inne przyciski udostępniania musisz odpowiednio skonfigurować. Instrukcje znajdziesz w Centrum Pomocy Google.
Przepływ użytkowników
Chyba każdy twórca i administrator strony marzy o tym, żeby dowiedzieć się w jaki sposób korzystają z niej Internauci. Czy docierają na istotne dla niego podstrony, aby zapoznać się ze wszystkimi zaletami oferty? Czy zachwycają się efektowną galerią zdjęć? I najważniejsze: czy reagują na kluczowe wezwania do działania (call-to-actoion)?
Jeśli szukasz odpowiedzi na podobne pytania, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Nie musisz od razu inwestować dużych kwot w profesjonalne badania z użytkownikami. Całkiem sporej ilości informacji dostarczą Ci raporty „Przepływ użytkowników”, które znajdziesz w Analyticsie.
Raport w czytelny sposób pokazuje nam jakimi ścieżkami podążali użytkownicy naszej strony. Kierując kursor na dany element poznasz bardziej szczegółowe statystyki, a klikając dany węzeł (podstronę lub grupę podstron) możesz poświęcić chwilę na głębszą analizę. Dane można podzielić wg różnych wymiarów (np. regionu, źródła odwiedzin, rodzaju urządzenia).
Nic, tylko analizować i optymalizować!
Ścieżki wielokanałowe
Prosta analiza konwersyjności źródeł niejednego badacza może zwieść na manowce. Dlaczego? Google Analytics standardowo przypisuje wszystkie zasługi do ostatniego źródła odwiedzin, które poprzedziło konwersję. Jak mówią Amerykanie: the winner takes it all. Tymczasem w wielu branżach droga do zakupu czy złożenia zapytania ofertowego nie jest taka prosta. Czasem zanim zdecydujemy się zamówić coś online musimy trafić na stronę przynajmniej kilka razy, porównać ofertę z konkurencją lub omówić ewentualny zakup z naszą drugą połówką. W trakcie całej tej podróży trafiamy na witryny w przeróżny sposób: za pośrednictwem wyszukiwarki, porównywarek, portali społecznościowych czy modnej ostatnio reklamy remarketingowej. Skoro tak wiele elementów bierze udział w przekonywaniu użytkownika do zakupu, powinieneś zadbać o zbadanie ich prawdziwej skuteczności. Pomogą Ci w tym raporty „Ścieżki wielokanałowe” (szukaj ich w zakładce „Konwersje”).
Znajdziesz w nich całą masę przydatnych informacji, m.in.: Ile razy Internauci muszą obejrzeć Twoją ofertę zanim zdecydują się na zakup/wysłania zapytania ofertowego? Jakie źródła skłaniają ich do powrotu? Które źródła skuteczniej budują świadomość marki, a które zwykle wieńczą drogę do konwersji?
Przyjrzyj się dokładnie wszystkim źródłom i słowom kluczowym, które znajdziesz w raporcie. Być może ponownie się kilku kanałów komunikacji, w które już dawno zwątpiłeś.
Strony docelowe
W dobie ogromnej popularności wyszukiwarek internetowych Internauci rzadko kiedy trafiają na Twoją witrynę za pośrednictwem strony głównej. Google w swoich wynikach premiuje raczej konkretne, precyzyjnie dopasowane do zapytania podstrony. Dlatego wielu ekspertów śmiało powtarza, że od pewnego czasu każda podstrona serwisu jest Twoją nową stroną główną. Każda ma jak najkorzystniej zaprezentować Twoją markę, przekazywać najistotniejsze informacje i zachęcać do dalszego korzystania. Jak zidentyfikować strony, które najlepiej radzą sobie z tym zadaniem? Wystarczy zajrzeć do raportu „Strony docelowe”.
Analizę możesz zacząć od sprawdzenia współczynnika odrzuceń (% wizyt jednoodsłonowych) dla najpopularniejszych stron docelowych. Jeśli jest niepokojąco wysoki, warto sprawdzić czy podobna tendencja występuje dla wszystkich źródeł odwiedzin (wystarczy w raporcie dodać wymiar „Źródło odwiedzin”). Może bowiem okazać się, że statystyki zawyża np. ruch organiczny. Wówczas warto zastanowić się nad trafnością pozycjonowanych słów kluczowych. Natomiast jeśli współczynnik odrzuceń jest wysoki dla wszystkich źródeł, powinieneś rozważyć zmiany w architekturze lub treści podstrony.
Raport „Strony docelowe” przyda Ci się także przy analizie kampanii AdWords. Jeśli skupiasz się na działaniach pro sprzedażowych, koniecznie zwróć uwagę na konwersyjność poszczególnych stron docelowych. Zastanów się, które z nich generują największy ruch na stronie, a które zapewniają najwięcej zakupów. Dzięki temu łatwo podejmiesz decyzję, na które strony warto kierować płatny ruch, zwiększysz skuteczność reklamy i zarobisz więcej 🙂
A bez których raportów Ty nie możesz się obejść?
Martyna Zastrożna – wykładowca na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, gdzie uczy studentów efektywnego korzystania z narzędzi Google. Na co dzień: e-ntuzjastka marketingu internetowego i web usability. Z nieskrywaną fascynacją przygląda się też tabelkom i wykresom w ukochanym Google Analytics.