Rządy wielu państw, podejmują radykalne kroki, mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa oraz minimalizację skutków jego działalności. Wstrzymany ruch powietrzny, zamknięte granice, zakaz imprez masowych i spotkań zbiorowych czy zamykanie placówek oświatowych a nawet zakładów przemysłowych to tylko niektóre z podjętych działań. Tak drastyczne kroki mają nie tylko wpływ na życie społeczne ludzi na całym świecie, ale również na środowisko naturalne. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, oddźwięk wyżej wymienionych decyzji, w kontekście ochrony środowiska jest pozytywny.
Ground Zero na mapach satelitarnych
Kilka dni temu, świat obiegły zdjęcia satelitarne przedstawiające znikomą emisję szkodliwych substancji przez Chiny. Wynika to ze ścisłej kwarantanny zastosowanej na terytorium Państwa Środka. Mowa tu głównie o dwutlenku azotu, który jest emitowany przez pojazdy silnikowe, elektrownie i obiekty przemysłowe. W ciągu miesiąca, emisja NO2 została zredukowana o kilkadziesiąt procent. Podobny spadek dotyczy emisji pyłów zawieszonych PM 2.5. Natomiast, emisja dwutlenku węgla spadła o 25 procent (ponad 100 mln ton!), w porównaniu do tego samego okresu 2019 roku. Powodów, takiego obniżenia emisji jest kilka. Przede wszystkim, liczba lotów krajowych w Chinach kontynentalnych spadła o około 70 procent. Ponadto, przez pewien okres, ulice były dosłownie puste. Społeczeństwo zostało w domach, dostosowując się do decyzji rządu o ścisłej kwarantannie. Dodatkowo, średnie zużycie węgla w elektrowniach również osiągnęło najniższy poziom od czterech lat. Wyhamowały także rafinerie naftowe. Dla przykładu, działania rafinerii ropy naftowej w prowincji Shandong były najniższe od 2015 r.
Zobacz również
Reszta świata w obliczu pandemii
Z dnia na dzień, wirus dociera do kolejnych obszarów na całym świecie. Żaden z krajów nie podjął aż tak radykalnych kroków jak Chiny, jednak nawet niewielkie ograniczenia mają wymierny wpływ na środowisko. Zdaniem analityków, jeśli trend będzie się utrzymywał, może dojść do pierwszego globalnego spadku emisji od czasu kryzysu finansowego 2008-09. Jak na decyzje państwowych rządów reaguje środowisko naturalne? Dobrym przykładem jest Wenecja. Słynnymi, weneckimi kanałami, na co dzień, podróżowały setki turystów. Dziś,w okresie kwarantanny, rejsy zostały zawieszone i nie ujrzymy tam żadnej gondoli. Ich miejsce zajęły ławice ryb, pływające w przejrzystej wodzie. Ekosystem odżył. Nawet najstarsi mieszkańcy miasta przyznają, że tak czystej wody w kanałach nie pamiętają. To tylko przykład, który daje do zrozumienia, jak działalność człowieka potrafi zachwiać środowiskiem, które ciągle dąży do utrzymania odpowiedniego balansu.
Turystyka
Turystyka odpowiada za 8% globalnej emisji gazów cieplarnianych. Wiąże się to m.in. z noclegami, atrakcjami, jedzeniem czy zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Jednak aż 20% emisji całej branży stanowią podróże samolotami. Dla zobrazowania skali, posłużmy się przykładem. Podróż samolotem, w dwie strony na linii Warszawa – Feurtaventura (Hiszpania), generuje 548 kg CO2 na jednego pasażera. Inne środki transportu, popularne w turystyce również mają wymierny wpływ na degradację środowiska. Autokary emitują około 20 gCO2/pasażerokilometr. Dla samochodów osobowych i kolei wartość ta jest dwa razy większa. W takiej sytuacji, łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo odciążamy środowisko w czasach pandemii.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Wydarzenia kulturalne i polityczne
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Codziennie słyszymy o imprezach odwoływanych z powodu koronawirusa. Dobrym przykładem są genewskie targi motoryzacyjne, które co roku gromadzą tysiące pasjonatów motoryzacji z całego świata. Tutaj mamy do czynienia, z redukcją emisji nie tylko ze względu na podróże uczestników targów, ale również na całą infrastrukturę i obsługę wydarzenia, które wymagają ogromnej ilości energii elektrycznej. Odwołane są także międzynarodowe konferencje z udziałem delegatów z całego świata. Biorąc pod uwagę powyższe dane dotyczące emisji środków transportu, łatwo policzyć ile ton CO2 nie zostanie wyprodukowane poprzez podróże międzykontynentalne osobistości ze świata polityki. Podobnie sytuacja wygląda z koncertami i odwołanymi festiwalami (np. SXSW w Teksasie), które przyciągają fanów z całego świata. Zamknięte są także popularne miejsca rozrywki, jak np. Disneyland. Ogromne zapotrzebowania na energię elektryczną, wszystkich miejsc związanych z masową rozrywką bardzo często jest porównywane do zapotrzebowania małych miasteczek, w których żyje nawet do kilku tysięcy ludzi. Wiele z takich miejsc jest ciągle zasilanych energią konwencjonalną, dlatego też, pandemię koronawirusa, można nazwać „chwilą na złapanie oddechu” dla naszej planety.
Wydarzenia sportowe
Analizując wpływ wydarzeń sportowych, trzeba uwzględnić migracje zawodników. W najbliższych tygodniach, miały się odbyć mecze krajowych reprezentacji w piłce nożnej. Z czym wiążą się takie rozgrywki? Posłużmy się przykładem z listopada ubiegłego roku. Wtedy to Brazylia rozegrała mecz towarzyski z Koreą Południową. Najbardziej rozpoznawalnym, koreańskim zawodnikiem jest Son Heung-min, na co dzień występujący w londyńskim Tottenhamie. Mecze reprezentacyjne poprzedza zgrupowanie kadry w ojczystym kraju. Po kilku dniach zgrupowania, drużyna udaje się na mecz. Son, aby rozegrać mecz z Brazylią, pokonał wtedy, prywatnym samolotem trasę Wielka Brytania-Korea Południowa-Brazylia-Wielka Brytania. Jest to prawie 40 000 km, czyli kilkanaście ton wyemitowanego dwutlenku węgla. Zawodników takich jak Son, grających w europejskich klubach, są setki. Jako, że międzynarodowe rozgrywki zostały zawieszone, piłkarze pozostaną w domach, oszczędzając środowisku tysięcy ton dodatkowego dwutlenku węgla.
Na arenach sportowych, gromadzą się dziesiątki tysięcy kibiców. Zapewnienie im komfortu oraz obsługi na najwyższym poziomie, kosztuje świat kolejne kilogramy CO2 oraz gazów cieplarnianych.
Nie spadek, a mniejszy wzrost
Wszystkie powyższe przykłady ograniczeń uwarunkowanych rozprzestrzeniającą się epidemią, sprawiły, że mamy obecnie z niespotykaną od wielu lat redukcją emisji dwutlenku węgla i innych substancji zanieczyszczających środowisko. Corinne Le Quéré, profesor nauk o zmianie klimatu na University of East England, twierdzi, że kryzys nie odwróci wzrostu globalnej emisyjności leczy jedynie go spowolni. Co roku, świat generuje 317 megaton więcej dwutlenku węgla niż w roku poprzedzającym. Wynika z tego, że kryzys związany z koronawirusem, musiałby trwać długo, aby pokryć te przyrosty. Bill McKibben twierdzi, że w czasach kryzysu epidemiologicznego, społeczeństwo, może przyjąć wiele nawyków korzystnych dla środowiska (m.in. możliwość pracy zdalnej).
Polityka proekologiczna vs kryzys epidemiologiczny
Zmiany klimatu i obecna epidemia, mają wbrew pozorom wiele wspólnego. Skutkami obu zjawisk jest narażenie zdrowia i życia społeczeństwa na całym świecie. Dlaczego w walce z koronawirusem władze z dnia na dzień podejmują decyzje, zmieniające życie wielu ludzi o 180 stopni, a kroki podejmowane w walce ze zmianami klimatycznymi są opieszałe i często spóźnione? Powodem jest głównie czas na reakcje. W przypadku epidemii, politycy są „przyparci do muru”. Ofiar śmiertelnych przybywa z dnia na dzień. Decyzje muszą być podejmowane natychmiast. W przypadku globalnego ocieplenia i zanieczyszczenia środowiska, skutki są oddalone w czasie. Taka sytuacja, tylko pozornie nie wymusza na władzach natychmiastowych decyzji i być może powoduje nawet, wypieranie problemu ze świadomości. Podobnie jest ze społeczeństwem, które dostosowuje się do ograniczeń w czasie epidemii, natomiast wszelkie próby zachęcenia do ekologicznego trybu życia, są traktowane z przymrużeniem oka.
Źródła:
-atmosphere.copernicus.eu/amid-coronavirus-outbreak-copernicus-monitors-reduction-particulate-matter-pm25-over-china
-earthobservatory.nasa.gov/blogs/earthmatters/2020/03/05/how-the-coronavirus-is-and-is-not-affecting-the-environment/
-www.forbes.com/sites/prakashdolsak/2020/03/15/heres-why-coronavirus-and-climate-change-are-different-sorts-of-policy-problems/#6d4468e739e6