27 maja br. ukazał się raport Reduty Dobrego Imienia zatytułowany „Możliwości przeciwdziałania zniesławieniom na platformach streamingowych typu Netflix”. Powodem, dla którego w ogóle powstał taki dokument, był głośny incydent z mapą w serialu „Iwan Groźny z Treblinki”, dostępnym na wspomnianym portalu VOD, w sprawie którego interweniował nawet sam premier Mateusz Morawiecki.
Teraz pracownicy RDI postanowili sprawdzić, w jaki sposób nasz kraj przedstawiany jest w popularnych produkcjach, w związku z czym obejrzeli ponad 500 filmów fabularnych na platformach typu Netflix, HBO GO, Amazon Prime czy Disney+. Jak się okazało, wzmianki o Polsce pojawiły się w zaledwie 3% z nich. Natomiast wśród analizowanych 47 produkcjach dokumentalnych, 36% zawiera „szkodliwe przekłamania wobec Polski”.
Zobacz również
I choć w znacznej większości filmów, które obejrzano w ramach raportu, nasz kraj prezentowany jest raczej neutralnie, to instytucja zarzuciła licznym produkcjom brak jakichkolwiek wzmianek o Polsce.
Mimo wszystko, kilku produkcjom dostało się za „szkalowanie naszego kraju”.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Mowa tutaj zwłaszcza o filmach historycznych, dotyczących wydarzeń II wojny światowej i Holocaustu. Dostało się np. produkcji „The Devil’s Arithmetic” za to, że w pewnym momencie „Żydzi stwierdzają, że żaden Polak nie zapewni im schronienia. Tym samym podkreślony w filmie jest fakt, że Polacy nie chcieli udzielać pomocy Żydom w trakcie II wojny światowej, nie są wspomniani ci, którzy pomoc nieśli” – czytamy w raporcie.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Z kolei zdaniem autorów dokumentu, mimo że w filmie „To Auschwitz and back” nie doszukano się konkretnych przekłamań, to „występuje generalizacja, iż »Polska była antysemickim państwem«, która jest opinią Engela i buduje skrzywiony obraz przedwojennej rzeczywistości oraz relacji między Polakami a Żydami”.
Podobnie sprawy się mają z filmem „Furia” z Bradem Pittem – nie doszukano się tam przekłamań dotyczących historii czy też wizerunku Polski, lecz stwierdzono, że „kulminacyjna scena oblężenia unieruchomionego czołgu Sherman atakowanego przez hordy esesmanów przypomina sceny z sagi tolkienowskiej, gdy pokazywane są walki z orkami”.
Co więcej, autorzy raportu zwrócili również uwagę na to, że w dokumentalnym serialu o żywności „Rotten” polski miód został przedstawiony w negatywnej narracji. „Polska pojawia się w tym odcinku wyłącznie w kontekście miodu z domieszką szkodliwych dla człowieka antybiotyków. Mimo że główny nacisk całego odcinka położony jest na nielegalne działania Chin, to w momencie kulminacyjnym wyjawienia jednej z największych afer związanych z dostarczaniem miodu do USA, polski miód jest przedstawiony jako »czarny charakter«”.
W dalszej części raportu autorzy przeanalizowali też możliwości złożenia pozwów przeciwko serwisom streamingowym. Jak się jednak okazało, takie działanie nie ma większego sensu. Maciej Świrski, prezes Reduty, przedstawił jednak sposób na to, by rozwiązać problem zniesławiania Polski na platformach VOD – „W naszej ocenie, jedyna droga do wpływu na platformy streamingowe, to nawiązanie relacji z ludźmi, którzy zarządzają w nich treściami. Jedynie osobiste kontakty, umożliwią większy niż do tej pory dostęp polskiej oferty programowej, ale oferowane produkcje historyczne muszą mieć rzeczywiście hollywoodzką jakość. Polska musi się także przygotować na nadchodzące nowe zmiany jakościowe i technologiczne. Będą one miały olbrzymi wpływ na życie młodego pokolenia”.
Cały raport dostępny jest na tej stronie.