Porozumienie ZDHC powstało w 2011 roku, a jego misją jest umożliwienie przemysłowi tekstylnemu, odzieżowemu i obuwniczemu wdrażanie najlepszych praktyk w zakresie zrównoważonego bezpieczeństwa chemicznego w całym łańcuchu dostaw. ZDHC, poprzez ustanawianie nowych standardów i ich wdrażanie, przy wspólnym zaangażowaniu firm, ośrodków badawczych i akademickich, dąży do wyeliminowania niebezpiecznych substancji w branży odzieżowej. 5 sierpnia br. porozumienie ogłosiło listę kolejnych Przyjaciół ZDHC, wśród których znalazła się polska firma odzieżowa LPP, zaangażowana w przyjęcie ZDHC MRSL (ang. Manufacturing Restricted Substances List). MRSL to lista zakazanych, niebezpiecznych substancji na bieżąco aktualizowana przez organizację. Dla polskiej spółki to kolejne działanie w ramach Strategii Zrównoważonego Rozwoju, której celem jest m.in. dążenie do bezpieczeństwa chemicznego w produkcji.
Idea przyświecająca ZDHC skupia się na ustandaryzowaniu oczekiwań firm odzieżowych.
Zobacz również
– W rozproszonym łańcuchu dostaw, który występuje w naszym sektorze, jako zlecający jesteśmy jednym z klientów, a nasze zamówienie stanowi tylko kilka procent całej produkcji fabryki. Tym samym, o ile LPP zawsze dołącza do zamówień wytyczne dotyczące substancji chemicznych, o tyle nie mamy żadnego wpływu na to, jakie inne substancje pojawiają się w pozostałych zleceniach, czyli są stosowane na terenie fabryki. ZDHC chce rozwiązać ten problem poprzez ujednolicenie standardów i całościową kontrolę procesów w fabryce – komentuje Anna Miazga, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju LPP.
Powołanie ZDHC w formie porozumienia oznacza, że instytucja poprzez swoich przyjaciół i kontrybutorów wprowadza zmiany w skali globalnej
– Jako Przyjaciel ZDHC będziemy zobligowani do tego, aby nakłaniać naszych dostawców do całkowitego wyeliminowania szkodliwych substancji z produkcji. Dodatkowo będziemy wspierać ich w zarządzaniu środkami chemicznymi w taki sposób, aby zużywali ich jak najmniej. W ten sposób będziemy zwiększać bezpieczeństwo pracowników, którzy bezpośrednio odpowiadają za proces produkcyjny. Zrównoważone zarządzanie środkami chemicznymi to również odpowiednia utylizacja odpadów, takich jak ścieki i wody poprodukcyjne – mówi Aleksandra Pawelec, audytor ds. zrównoważonego rozwoju w obszarze chemii w LPP.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Dołączenie do inicjatywy oznacza dla gdańskiej spółki dostęp do światowego know-how, najlepszych praktyk, standardów i rozwiązań wykorzystywanych nie tylko przez inne firmy, ale też przez środowiska akademickie oraz branżowe, które stymulują rozwój przemysłu tekstylnego.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
– Obszar związany z substancjami chemicznymi wykorzystywanymi w sektorze wymaga ciągłego budowania wiedzy wewnątrz firmy i wśród naszych partnerów. ZDHC pozwala połączyć siły, by sprostać temu niełatwemu wyzwaniu. Jednakże każda firma samodzielnie odpowiada za wdrożenie standardów u swoich podwykonawców. Wymaga to także zwiększenia transparentności produkcji, bo np. szwalnia może korzystać z trzech różnych farbiarni i dodatkowo z innej drukarni nadruków. Programem obejmiemy wszystkich podwykonawców i ich partnerów do końca 2025 roku – mówi Anna Miazga.
Kwestie stosowania substancji chemicznych w odzieży są bardzo istotne.
– Zobrazowaniu tego, dlaczego ważne jest przyjęcie standardów ZDHC w naszym przemyśle, może posłużyć przykład syndromu „Szalonego Kapelusznika”, który istniał na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy do produkcji kapeluszy stosowano m.in. azotan rtęci. Wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy ze szkodliwości tej substancji, a tymczasem używanie jej doprowadzało do zaburzeń psychicznych i fizycznych wśród użytkowników i pracowników odpowiedzialnych za produkcję – mówi Aleksandra Pawelec.