Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >
Zobacz również
Dlaczego zdecydowałaś się zająć filmem i reklamą?
Film był w moim domu pewnego rodzaju religią. Co piątek z rodzicami ubieraliśmy się bardziej odświętnie i szliśmy do nieistniejącego już kina „Kosmos”, ówcześnie największego kina w Szczecinie. Po każdym seansie żywiołowo dyskutowaliśmy na temat obejrzanego dzieła. Potem sama zaczęłam odkrywać ten świat, a filmy towarzyszyły mi w trakcie nauki, zasypiania czy jako rozrywka w ciągu dnia. Lokalna wypożyczalnia DVD zarobiła na mnie sporo pieniędzy. Można powiedzieć, że kino mnie wychowywało. A reklama? Te dwie dziedziny przypominają jabłko z cynamonem, po prostu fantastycznie się ze sobą mieszają. Nieodzownym elementem kina były reklamy, szczególnie po 1992 roku, kiedy boom komercyjny zeswatał oba te światy, tworząc z reklam mini dzieła kinowe. Pamiętacie reklamę Chanel z Nicole Kidman Baza Luhrmana z 2004 roku? W kinie leciała jej pełna wersja, a 12-letnia Sonia nie mogła uwierzyć, w jak szlachetny i monumentalny sposób, opowiadając filmową historię, firma sprzedaje nam butelkę z pachnącym płynem. Kiedy jako dziecko zobaczyłam w telewizji i kinie pierwsze zachodnie reklamy, ugruntowało się moje pojęcie dotyczące obrazu – nieważne w jakim medium, im bardziej imponujący i profesjonalny, tym lepiej sprzeda. Historię, aktora, sok pomarańczowy czy auto – to już inna kwestia.
Gdzie zdobywałaś wykształcenie potrzebne do pracy jako filmowiec?
W Państwowej Wyższej Szkole Filmowej im. Leona Schillera w Łodzi.
Najważniejsze cechy i umiejętności w pracy filmowca
Mam wrażenie, że im dłużej pracuję, tym więcej dowiaduję się na temat pakietu podstawowego, który należy wnosić ze sobą w każdy projekt. To branża ludzi biorących sprawy w swoje ręce i działających. Kiedyś odpowiedziałabym na to pytanie zupełnie inaczej. Dziś powiem, że jest to przede wszystkim kreatywność, umiejętność pracy pod ogromną presją, pewność w podejmowaniu spontanicznych decyzji, cierpliwość oraz przedsiębiorczość. Ale zapytajcie za kolejne 10 lat. Może powiem po prostu – wolność.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Który ze zrealizowanych projektów wspominasz najlepiej?
Jestem bardzo krytyczna wobec siebie, więc mimo kilkudziesięciu zrealizowanych projektów, wciąż czekam na taki, z którego mogłabym być bez zająknięcia dumna. Na projekt-diament wciąż czekam. Staram się na każdym planie dawać z siebie wszystko, z nadzieją, że w końcu przyjdzie ten wymarzony projekt.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Stworzenie reklamy dla jakiej marki najbardziej Ci się marzy?
Chcę myśleć o reklamie jako o kolejnym doświadczeniu audiowizualnym w codziennej przestrzeni każdego z nas, tworzyć dla ludzi, dla odbiorcy. Tworząc reklamę soku, pierwsze pytanie, jakie zadaję sobie, to nie jakie kolory ma logo marki tylko jacy ludzie sięgają po ten sok i w jakich sytuacjach. Lubię, gdy marka daje reżyserowi wolność w wykreowaniu świata przedstawionego i nie boi się niesztampowych rozwiązań i przeniesienia widza w inny świat. Stoimy na progu ogromnych możliwości technologicznych, marzy mi się reklama 3D w przestrzeni miejskiej. Lubię też tworzyć dla odbiorcy dóbr luksusowych, bo wtedy mam wrażenie, że ogranicza nas wyłącznie nasza własna wyobraźnia – reklamy perfum czy aut to nieograniczone możliwości twórcze.
Którą produkcję reklamową uważasz za najciekawszą i dlaczego?
Uwielbiam reklamy, które wyróżniają się na tle innych swoim abstrakcyjnym światem. Bardzo lubię, gdy reklama zatrzymuje nas przy odbiorniku, w metrze, w kinie i na chwilę wybija z rzeczywistości. Salutuję polskim twórcom wizyjnych reklam Kinder Bueno czy Wedla, ze słynną zebrą. Uwielbiam też, gdy reklama nie służy wyłącznie suchej sprzedaży, ale angażuje w tematy społeczne i robi to, wzbudzając emocje i wciskając nas w fotel. Taką reklamą jest dla mnie atrakcyjna również w formie reklama H&M Conscious: Sustainable fashion. Niedoścignionym ideałem z serii reklam packshotowych są dla mnie reklamy perfum Private Blend Toma Forda.
Największe wyzwania w pracy filmowca
Praca z pośrednikami, agencjami, marketingowcami. Showbiznes to tylko słowo, w praktyce show i biznes potrzebują ludzi o odpowiednich charakterach i umiejętnościach, by móc wspólnie stworzyć atrakcyjne dzieło, a bardzo często odbijamy się od tafli suchych przeliczeń i sztampy, wynikającej z braku porozumienia i zrozumienia jednego i drugiego świata.
Trendy w produkcji reklamowej
Ciężko mówić o trendach, podzieliłabym tę branżę najpierw na formaty. Inna reklama przyjmie się w social mediach, inne reklamy chcemy oglądać w kinie. Jeszcze inne sprzedadzą produkt w telewizji. Każdy twórca znajdzie swoją niszę. Przodującym trendem w dobie koronawirusa jest zaangażowanie produktu w sprawę społeczną. Żyjemy w tak dziwnych czasach, że ciężko pokazywać ludziom zagraniczne lokacje czy luksusowe produkty. Myślę, że przez chwilę raczej dość ostrożnie będziemy poruszać się w gronie tematów bliskich każdemu z nas – rodzina, codzienne potrzeby, nasza rzeczywistość, style dokumentalno-fabularne.
Ocena polskiej branży produkcji filmowej i reklamowej
Wypadamy fantastycznie na tle Europy. Mamy zdecydowanie jednych z najlepszych operatorów, odważnych reżyserów, ciekawe lokacje w kraju. Ograniczają nas wyłącznie budżety i umiejętność dotarcia do klienta z naszymi pomysłami. W odpowiednich warunkach, nie musimy wstydzić się nawet porównań z rynkiem zagranicznym, zachodnim.
Których filmowców najbardziej podziwiasz i dlaczego?
Podziwiam tych, którym powierza się najbardziej szalone koncepcje. Podziwiam tych, którzy nie wstydzą się mówić, że pracują w reklamie, tych, którzy dbają o to, by przerwy reklamowe były urozmaicone ciekawym, mądrym contentem. Tych którzy mówią „nie” sztampie i zareklamują proszek do prania dialogiem superbohaterów na Marsie, a nie kolejną panią domu.
Skąd czerpiesz inspiracje?
Jest to dla mnie najtrudniejsze pytanie. Tablice inspiracji to moje uzależnienie, prowadzę ich mnóstwo. Dzielę je na kolory, miejsca, ale i tekstury czy sceny z filmów. Mój kalejdoskop inspiracji to połączenie kina, muzyki, malarstwa, życia miasta, miejsc na świecie, które zwiedziłam. Bardzo inspiruje mnie moda. Kostiumy to duża część układanki, którą buduję przy każdym projekcie. Nie wyobrażam sobie nie poczuć się zainspirowaną po obejrzeniu wystawy Savage Beauty Alexandra McQueena w Metropolitan Museum of Art.
Jakiej rady udzieliłabyś początkującym filmowcom?
Nigdy nie popełnijcie błędu, oglądając to, co oglądają wszyscy. Szukając swoich własnych, ulubionych twórców – bez względu czy jest to pisarz, reżyser, aktor czy scenarzysta – szukajcie własnych ścieżek. Tylko wtedy wytworzycie unikalny styl, który jest na tym rynku Waszą najcenniejszą walutą.
O rozmówczyni:
Sonia Pałęga, reżyser, producent, art director. Ukończyła 5-letnie studia magisterskie PWSFTviT w Łodzi, na których pracowała w branży już na I roku studiów. Przeszła staże w telewizji, filmach fabularnych, by w końcu tworzyć własne projekty. Jako pierwszy student Organizacji Produkcji wyreżyserowała i wyprodukowała pierwszy w szkole film 3D kręcony kamerą dwuobiektywową. Pracuje jako reżyser formatów komercyjnych, oraz 2 reżyser serialowy. Interesuje się nowymi technologiami, sztuką, uwielbia pracę z aktorami oraz szalone scenariusze z rozmachem produkcyjnym. Niejednokrotnie sama staje za kamerą swoich projektów oraz je montuje. Autorka ponad 50 kampanii reklamowych. Jej znakiem rozpoznawczym jest saturacja i kolor. Właścicielka domu produkcyjnego Morganit Films.