Zaledwie wczoraj informowaliśmy o nowym wyglądzie króliczki Loli z „Kosmicznego meczu”, która to w nowej części popularnej produkcji nie będzie już „przerysowaną seksbombą”. Taka zmiana nie spodobała się niektórym internautom.
Teraz natomiast media obiegły wieści o tym, że skunks Pepé Le Swąd, który wystąpił w kultowym już filmie z 1996 roku, nie pojawi się w sequelu produkcji. Dlaczego? Otóż, zdaniem niektórych postać ta „normalizuje kulturę gwałtu”.
Zobacz również
Kontrowersje wokół bohatera narodziły się tuż głośnym felietonie dziennikarza The New York Timesa, Charlesa M. Blowa, który to wprost stwierdził, że skunks-podrywacz jest częścią kultury gwałtu. Pepé Le Swąd, który występował również w kreskówkach z serii Looney Tunes, wielokrotnie bowiem podkochiwał się w czarno-białych kotkach, które mylił ze skunksami płci żeńskiej. W jednej ze scen kreskówki postać nachalnie nakłaniała kotkę do pocałunków. Gdy ta mu odmawiała, Pepé ściskał ją i całował wbrew jej woli. A to, zdaniem dziennikarza, uczyło młodych chłopców, że „»nie« wcale nie znaczyło nie, lecz było częścią swego rodzaju »gry«, początkiem walki o dominację”.
Głośna opinia Charlesa M. Blowa zbiegła się z newsem przekazanym przez The Hollywood Reporter, że scena ze skunksem Pepé została całkowicie usunięta z nowej części „Kosmicznego meczu”. Co ciekawe, decyzja o tym nie została podjęta niedawno, lecz już rok temu. Celowo, bądź nie, zdecydowano się to ujawnić dopiero teraz.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
PS
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Platforma Disney+ postanowiła nałożyć blokadę na kilka kultowych bajek z uwagi na to, że niektóre sceny w produkcjach mogą utrwalać rasistowskie stereotypy. Filmy będą niedostępne dla użytkowników poniżej 7. roku życia.