Kampania PZU „Agenci mocno pomocni” stała się jednym z hitów w polskim internecie. Stronę mocnopomocni.pl odwiedziło ponad milion unikalnych użytkowników, a Agent Zbyszek pomyślnie odgadł ponad 6,5 mln postaci.
Zobacz również
W ostatnim tygodniu na kanale Grupy PZU na YouTubie pojawiła się seria spotów, w których Agent Zbyszek odpowiada na wybrane komentarze dotyczące kampanii.
Oto wiadomość, jaką otrzymał NowyMarketing w odpowiedzi na post zamieszczony na naszym fanpage’u:
Kulisy kampanii przybliżają Darek Maciołek, kierownik zespołu mediów i e-marketingu w PZU oraz Dawid Szczepaniak, executive creative director agencji VML, powstałej z połączenia Heureki i Pride&Glory Interactive, odpowiedzialnej za przygotowanie działań.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Dawid Szczepaniak, executive creative director agencji VML:
Cel kampanii, jaki PZU określiło przed nami w briefie, był bardzo prosty: pokazać wyjątkowość agentów PZU. Mieliśmy do dyspozycji spot telewizyjny, w którym kapitan Nostres – modelowy, zawsze spokojny klient PZU – natrafia na odległej planecie na swojego agenta ubezpieczeniowego, który dotarł tam przed nim samym. Podstawowym celem było przeniesienie platformy „mocnopomocni” do internetu. Zastanawialiśmy się co zrobić, by wciągnąć w zabawę ludzi, jak dać im doświadczyć na własnej skórze, że agencji PZU posiadają nieprzeciętne moce.
I tak pojawił się pomysł na wykorzystanie Akinatora – aplikacji stworzonej w 2007 roku przez holenderską firmę Elokence, który w kilkanaście pytań odgaduje, o kim myśli pytający. Przekaz tak stworzonej kampanii okazał się piorunująco silny: „Udowodnimy Wam, że agenci znają potrzeby swoich klientów tak dobrze, jakby czytali im w myślach”. Co ciekawe, podobny pomysł wymyśliły dwie osoby pracujące nad tematem niezależnie od siebie.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Pierwsza emisja kampanii display’owej wywołała efekt kuli śniegowej. Najpierw na Twitterze spontanicznie rozpętała się dyskusja, która wygenerowała kilka tysięcy wypowiedzi z hasłem #mocnopomocni. Przez 2 dni był to najbardziej popularny hashtag na Twitterze. Użytkownicy portalu zachodzili w głowę, jakim cudem agent Zbyszek odgadł absolutnie niespodziewane i nieoczywiste postaci. Następnie, wzmianki o niej zaczęły pojawiać się w najmniej oczekiwanych miejscach. Napisał o niej Zdzisław Kręcina (choć konto jest nieoficjalne), cytowali ją dziennikarze piszący o ekonomii – m.in. Maciej Samcik, na swoim profilu na Facebooku poleciła ją Krystyna Janda. Jednocześnie dyskusja o kampanii rozgorzała na Facebooku.
Do teraz Agent Zbyszek pomyślnie odgadł ponad 6 500 000 postaci. Średnia wizyta trwała 6 minut, a blisko 10% ruchu pochodziło z urządzeń mobilnych – gra jest dostępna w kanale mobile, dzięki wersji responsywnej.
Darek Maciołek, kierownik zespołu mediów i e-marketingu w PZU:
W ostatnim tygodniu trwania kampanii zdecydowaliśmy się na miły krok w stronę internautów, którzy absolutnie spontanicznie promowali nasza kampanię. Powstało ponad 20 krótkich filmów z wypowiedziami agenta Zbyszka, który odnosił się do realnych wpisów i komentarzy Krystyny Jandy, Zdzisława Kręciny, redakcji branżowych mediów, ale także zwykłych internautów.
Firmy mają wiele do nadrobienia, jeśli chodzi o marketing związany z szybkimi reakcjami marki na wypowiedzi ludzi w przestrzeni online. Sądzę, że nasza akcja to krok w kierunku, jaki będzie królował w sieci w najbliższych latach. Mocnopomocni to kolejne nasze działanie real time marketingu po serii akcji „kapitan Nostres nadaje” jak np. kontekstowy spot TV na finał ligi mistrzów.
Poniżej kilka linków do wybranych odpowiedzi agenta:
Odpowiedź dla Krystyny Jandy:
Odpowiedź dla Mediafuna:
Odpowiedź dla Michała Materli, gwiazdy KSW:
Odpowiedź dla Macieja Samcika, dziennikarza Gazety Wyborczej:
Odpowiedź dla Brief:
Odpowiedź dla użytkowniczki Twittera piszącej o zespole One Direction:
Odpowiedź dla Zdzisława Kręciny:
– Nie kojarzę w historii polskiego marketingu online kampanii, która zaledwie w 6 tygodni wygenerowałaby ponad 13 milionów wartościowych interakcji pomiędzy marką a użytkownikami – jednocześnie wciągając w aktywną zabawę ponad milion osób! Szczególnie cieszy fakt, że tak wielka część tego niewyobrażalnego ruchu nie jest związana z działaniami mediowymi. Co dalej? Trochę boimy się poprzeczki, którą sami zawiesiliśmy sobie bardzo wysoko już przy pierwszym wspólnym projekcie z PZU. Jednak postaramy się, by kolejne kampanie zaskakiwały równie pozytywnie. Dziękuję tu całemu teamowi za fantastyczną robotę! Wielu z Was dostrzega świetny pomysł, ale mało kto wyobraża sobie, jak bardzo nasz dział technologiczny stawał na głowie podczas kolejnych przeciążeń serwerów związanych z masowym ruchem. Świetna robota! – podsumowuje Dawid Szczepaniak.