Czy można mówić o tym, że pandemia to dobry czas dla przedsiębiorców? Na czym polega dwuznaczność jej efektów? Dlaczego przedsiębiorcy nie chcą być już tylko „klientami” agencji marketingowych? – rozmowa z Wojciechem Szymańskim, prezesem Ideo Force, agencji e-marketingowej i e-commerce.
Stare chińskie przysłowie mówi, że lepiej jest być psem w czasach spokoju niż człowiekiem w czasach chaosu. Czy ten ogólny chaos, z jakim mamy do czynienia od kilkunastu miesięcy, to dobry czas dla przedsiębiorców?
Zobacz również
I tak, i nie. Jak w wielu innych przypadkach, tak i tutaj całe zagadnienie możemy rozpatrywać dwutorowo; możemy przedstawić je niejako w dwóch wariantach. Wariant pesymistyczny, z którym, niestety, spotkało się nazbyt wielu przedsiębiorców, pokazuje wyraźnie, że nieprzypadkowo biznes lubi spokój. Kiedy wokół panuje ogólnie przyjęty ład i porządek, kiedy spoglądając w najbliższą przyszłość, widzimy wyraźnie to, co zapewne się wydarzy, wówczas prowadzenie każdego przedsiębiorstwa jest dużo łatwiejsze. Ostatnie miesiące były jednak niemal całkowitym zaprzeczeniem tego wymarzonego stanu. Świat zmieniał się i zmienia nadal na naszych oczach. Dynamika wydarzeń jest ogromna. Zachowania konsumentów musiały ulec zmianie w jednej chwili, a za zmianami tymi musieli podążyć też sami przedsiębiorcy. I nie każdy miał szansę wykonać ten „zwrot przez sztag” w taki sposób, aby zbytnio na tym nie ucierpieć.
Z drugiej jednak strony każda zmiana to nowa szansa. To pokazuje wariant optymistyczny, który udało się zrealizować wielu naszym klientom. Tu od razu nasuwa mi się alegoria lasu po potężnej burzy. Uderzająca z mocą wichura zawsze wyrządza wiele szkód, ale dla wielu młodych i słabszych do tej pory roślin jest okazją, szansą do gwałtownego wzrostu. Nagle zyskują więcej miejsca wokół siebie i więcej światła zaczyna do nich docierać. Podobnie jest z przedsiębiorstwami. Jeśli tylko potrafią wykorzystać powstającą nagle okazję, mają odwagę do zmiany i wykonania tego pierwszego, najważniejszego kroku naprzód, mogą momentalnie zyskać pod każdym względem. Z jednej strony mamy więc prawdziwą traumę i ludzi potrzebujących od nas znaczenie więcej uwagi czy wręcz opieki, z drugiej jednak są nowe szanse i nowe wyzwania, które po prostu należy podjąć.
Ta dwuznaczność efektów pandemii i wszystkiego, co wydarzyło się na przestrzeni ostatnich osiemnastu miesięcy, zdaje się być kluczem do zrozumienia obecnej sytuacji. To, co dla jednych było przekleństwem, dla innych okazało się wielką szansą i trampoliną do sukcesu. Może się więc zdarzyć, że jednego dnia zgłosi się do Pańskiej agencji dwóch przedsiębiorców: jeden – będący w poważnych tarapatach, oraz drugi – stojący właśnie na początku drogi prowadzącej go wprost do sukcesu.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Tak nie tylko może się zdarzyć, ale zwyczajnie się zdarza. I to całkiem często. Już samo to pokazuje, że zmianom ulega i musi ulegać nadal również sam marketing. Zajmujące się nim agencje powinny być gotowe na poprowadzenie obu wspomnianych, zupełnie różnych przecież przypadków. Musimy umieć mierzyć się z ludzkimi problemami, czuć potrzebę zrozumienia cudzych przeżyć, mieć świadomość konieczności niesienia pomocy, roztaczania autentycznej opieki nad naszymi klientami. Wielu przedsiębiorców wyszło z tych pierwszych kilkunastu miesięcy pandemii mocno pokiereszowanych. Oni nie ruszą z miejsca do marketingowego sprintu, oni muszą najpierw stanąć na nogi. A my, jako Ideo Force, musimy im w tym pomóc.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zupełnie innego podejścia wymagają z kolei ci, którzy przeszli przez to wszystko suchą stopą, często stając niespodziewanie w obliczu ogromnej szansy na rozwój. W podobnych przypadkach naszą rolą jest przede wszystkim przekucie początkowego entuzjazmu w działania o charakterze systematycznym, opartym na planie, przemyślanej strategii, również na naszym doświadczeniu wynikającym z wielu lat działalności. Okazja ma to do siebie, że nagle powstaje i równie nagle znika. Widzieliśmy to już wielokrotnie. Agencja Ideo Force powstała między innymi po to, aby pomóc przedsiębiorcom wykorzystać niespodziewanie otwierające się przed nimi „okna pogodowe”. I aby dopilnować, by taki nagły skok zainteresowania ich produktami lub usługami miał swoją kontynuację.
Z tego, co Pan mówi, wynika, że przedsiębiorca lub przedstawiciel organizacji przychodzący do Waszej agencji jest bardziej partnerem niż klientem.
Zdecydowanie tak. W ogóle już samo słowo „klient” obrosło obecnie sporą ilością dość pejoratywnie brzmiących skojarzeń, a że słowa tworzą rzeczywistość… Dla nas przedsiębiorca to przede wszystkim partner. Ktoś, z kim chcemy dążyć ku jasno określonym celom. Pomagać, doradzać, konsultować, wspierać. Jeśli trzeba, otoczyć również opieką. Oczywiście, nie brak w tym wszystkim czystego, zwykłego biznesu, policzalnego i łatwego do podsumowania, ale takie suche, czysto biznesowe podejście nie wystarcza. Tak jak zwykli konsumenci nie chcą być już tylko „klientami”, tak i nie chcą być nimi również sami przedsiębiorcy.
Co pandemia zmieniła w Ideo Force? W jaki sposób agencja dostosowała się do nowych, panujących obecnie warunków?
Na myśl od razu przychodzi mi praca zdalna. Nasi pracownicy cały czas, mimo pewnego uspokojenia się sytuacji pandemicznej, mogą i pracują zdalnie. Sądzę, iż jest to jeden z elementów przyciągających do nas coraz to nowych specjalistów z różnych gałęzi marketingu i nie tylko. Nie bez znaczenia jest też, co oczywiste, stabilność finansowa agencji i praca nad naprawdę ciekawymi, bardzo zróżnicowanymi pod każdym względem projektami. Jesteśmy firmą z pogranicza marketingu i technologii, oba te filary naszej działalności staramy się łączyć ze sobą najlepiej, jak to tylko możliwe. Nasze wyniki zdają się świadczyć o tym, że robimy to naprawdę dobrze.
W czym możecie pomóc zgłaszającym się do Was firmom? Na co mogą z Waszej strony liczyć?
Naszą specjalnością jest przede wszystkim pomoc sklepom internetowym. Chodzi tu o pomoc w zwiększeniu sprzedaży, ale nie tylko. Oferujemy kompleksowe doradztwo i obsługę tego typu przedsięwzięć, poczynając od samego ich startu. Jesteśmy w stanie taki sklep stworzyć nie tylko w sensie funkcjonalnym, ale i koncepcyjnym. A kiedy już powstanie, dbamy o to, aby funkcjonował we właściwy sposób i aby jego możliwości ciągle rosły. Osiągamy to choćby poprzez wybór właściwych marketplace’ów i omijanie z daleka tych, które nie przyniosą tym sklepom żadnych korzyści.
A co z edukacją? Wiem, że Ideo Force dość mocno zaangażowała się ostatnio w edukowanie rynku, w pokazywanie nie tylko tego, jak jest, ale i jak być może lub też jak być powinno.
To prawda. Rolę edukatora rynku pełnimy już od jakiegoś czasu i mamy w tej materii kilka osiągnięć na koncie. Wśród nich z całą pewnością mogę wymienić Akademię e-marketingu i e-commerce Ideo Force, w ramach której na naszej stronie publikowane są różnorodne materiały pełniące funkcję edukacyjną oraz informacyjną. Stworzyliśmy sami lub z naszymi partnerami naprawdę sporo artykułów oraz książek stanowiących solidną bazę wiedzy nie tylko dla branży, ale i dla przedsiębiorców stawiających swoje pierwsze kroki w marketingu. Organizujemy cykliczne konferencje Lunch e-commerce – w wrześniu odbyła się już 4 edycja – na których można posłuchać naszych ekspertów. Tych zresztą posłuchać można również na wielu innych wydarzeniach branżowych, jak choćby na LinkedIn Local. Jednym słowem, jest nas wszędzie pełno. I nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić.
O rozmówcy:
Wojciech Szymański – ekspert ds. e-marketingu oraz e-commerce
Prezes zarządu agencji e-marketingowej i e-commerce Ideo Force Sp. z o.o. posiadającej na koncie ponad 1000 zrealizowanych projektów e-marketingowych. Wśród klientów Ideo Force znalazły się między innymi takie marki jak Sephora, LG Electronics, Provident, Wolters Kluwer, Warta, GlaxoSmithKline, Tauron, Cobi, Pratt & Whitney, Max Elektro, LOT.
Łączy pracę zawodową stricte związaną z e-marketingiem i e-commerce z pasją dzielenia się wiedzą. Jest wykładowcą Wyższej Szkoły Ekonomii i Informatyki, Akademii Leona Koźmińskiego, Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania, a dodatkowo udziela wykładów gościnnych – m.in. na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.
Angażuje się w rozwój startupów – był mentorem w Startup Weekend, SAMSUNG INKUBATOR, Rzeszów Startup Akcelerator. Był członkiem komitetu oceniającego w akceleratorze „IDEA Global”.
Jest autorem wielu książek, artykułów oraz publikacji, w tym między innymi: „E-marketing. Planowanie, narzędzia, praktyka”, „Content marketing – współczesny poradnik po marketingu treści” (2 wydania), „E-marketing – kompendium dla menadżerów”, „Leksykon pozycjonowania”.
Artykuł powstał we współpracy z Ideo Force.