1. W marketingu najważniejsze są…
dobrze zrobiona segmentacja, wyróżnianie się (nie chodzi tylko o komunikację) oraz refleksja, że za cyframi stoją ludzie.
Zobacz również
2. Pierwszy projekt lub kampania, które dodały mi skrzydeł, to…
był kiedyś taki fajny bank, co mówił, że tak powinno być w każdym banku. Nie ma już tego banku, Francuzi go kupili.
3. Najtrudniejsze zawodowe wyzwanie, z jakim przyszło mi się zmierzyć, to…
przekonanie wnętrza organizacji, że kampania kredytu hipotecznego (w 2006 roku) nie musi być o cenie. Kampania „dojeżdzamy, załatwiamy” powstawała w bólach. Mój ówczesny szef pracuje teraz poza Polską, ale mu doniosą tę odpowiedź.
4. Projekt marketingowy, z którego jestem najbardziej dumny, to…
wprowadzanie Konta Direct w ING Banku Śląskim (internetowi mają lepiej), bo paliwa do rozwoju starczyło na ładnych kilka miesięcy
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
5. Kampania, której twórcom szczególnie zazdroszczę, to…
z polskich – „Zostań bohaterem w swoim domu” (Leroy Merlin). Ze świata – “Whassup?” (Budweiser)
Słuchaj podcastu NowyMarketing
6. Najbardziej obiecujące nowe trendy w e-marketingu, to…
niezmiennie video oraz search.
7. Działania, które są totalnie przereklamowane w e-marketingu, to…
ściganie się na lajki w social mediach, przereklamowany jest tzw. „performance marketing” choć nazwę ma nośną.
8. We współpracy na linii agencja-marka najważniejsze są…
cały proces jest ważny, nie ma jednego krytycznego elementu. Zaufanie (w obie strony) bardzo pomaga. Jest w Polsce kilka agencji (kreatywnych/mediowych), z którymi można zrobić bardzo pierwszoligowy projekt.
9. Swoje inspiracje czerpię z…
patrzenia na ludzi, którzy chodzą po ulicach (nie dotyczy warszawskiego Mokotowa). Najlepsze są stacje paliw oraz pociągi pospieszne. Google też daje radę.
10. Gdybym miał reklamować polskie czekoladki w Belgii, a miałbym nieograniczony budżet na działania e-marketingowe, to…
Wykupiłbym wszystkie słowa kluczowe w searchu, jakie są możliwe do kupienia. Tak, by banki, telekomy, fmcg odpadłyby z konkurencji. I zostałyby tylko czekoladki z Polski.
11. Zajmuję się marketingiem, dlatego że…
w latach 90-tych fajnie się zapowiadał ten kierunek studiów.