Kampanię „Język polski ą-ę” wspierają m.in. językoznawca prof. Jerzy Bralczyk, rysownik Henryk Sawka, muzycy Jacek Bryndal, Łukasz Zagrobelny, Goya, KASA, Loka, Czarno-Czarni i dziennikarz i satyryk Marek Przybylik.
Zobacz również
– Język polski ciągle ewoluuje. Jednak moim zdaniem nie zawsze są to zmiany na lepsze. Dziś dużym zagrożeniem dla polszczyzny jest skłonność do nieużywania charakterystycznych polskich liter. Im częściej będziemy pisać na przykład esemesy bez znaków diakrytycznych, tym większe prawdopodobieństwo, że „ąści” szybko z naszego języka znikną. Tego bym niezwykle żałował, to byłoby naprawdę duże zubożenie. Uważam, że język polski jest ą-ę i tak powinno zostać. Używajmy polskich znaków za każdym razem, gdy wysyłamy esemes lub mejl – mówi językoznawca Jerzy Bralczyk.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Z badania ARC Rynek i Opinia „Polacy a używanie znaków diakrytycznych” wynika, że aż 63% Polaków nie zawsze dba o poprawność językową swoich wypowiedzi ustnych, a co druga osoba nie przykłada wagi do poprawności swoich wypowiedzi pisemnych. Mimo że 64% Polaków jest zdania, że to co wyróżnia język polski od innych języków i jest najbardziej charakterystyczną cechą języka polskiego to znaki diakrytyczne, co piąta osoba ich nie używa, bo nie widzi takiej potrzeby. Aż 53% Polaków nie stosuje polskich znaków ze względów logistycznych, dzięki temu – jak twierdzą ankietowani – wiadomości pisze się o wiele szybciej.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
– Z badania wynika, że część społeczeństwa nie ma świadomości, że używanie znaków diakrytycznych jest ważne. Zwłaszcza młodzi ludzie rzadziej zwracają na to uwagę. Istnieje więc potrzeba popularyzacji używania polskich znaków w codziennym życiu, w kontaktach nieformalnych, a nie tylko w sytuacjach oficjalnych – mówi Michał Piechocki, Project Manager z ARC Rynek i Opinia.
Nieużywanie znaków diakrytycznych prowadzi do zaniku wyróżnialności języka polskiego i osłabienia jego roli w przekazywaniu z pokolenia na pokolenie polskiego dziedzictwa kulturowego.
Żeby uświadomić Polakom, jak ważne jest stosowanie znaków diakrytycznych, przez chwilę przestańmy ich używać. Język polski z dnia na dzień stanie się śmieszny i trochę obcy. 21 lutego 2013 przyłączmy się do kampanii „Język polski jest ą-ę”.
W ramach kampanii „Język polski jest ą-ę” 21 lutego – w dzień Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego – z polskich gazet, portali internetowych, stacji telewizyjnych i radiowych znikną polskie znaki. W radiach puszczane będą popularne piosenki polskich wykonawców, pozbawione klasycznej gramatyki. Krótkie spoty promujące akcję zostaną wyświetlone w warszawskim metrze.
Na potrzeby kampanii został zrealizowany serwis www.językpolskijestąę.pl
Kampanię „Język polski jest ą-ę” patronatem objęła Rada Języka Polskiego. Organizatorem akcji jest agencja Ogilvy & Mather.
Podsumowanie akcji
O kampanii „Język polski jest ą-ę” poinformowały niemal wszystkie polskie media. Informacja o akcji obiegła prasę, telewizję, radio oraz internet, pojawiając się w mediach w sumie prawie 600 razy. Największe ogólnopolskie dzienniki takie, jak Gazeta Wyborcza, Puls Biznesu, Dziennik Gazeta Prawna, Super Express oraz Metro i Nasze Miasto opublikowały artykuły bez polskich znaków. O kampanii mówili prezenterzy codziennych programów śniadaniowych i informacyjnych, takich jak: „Dzień Dobry TVN”, „Fakty po południu”, „Panorama”, „Pytanie na Śniadanie”, „Szkło kontaktowe”, „Teleexpress”, „Wiadomości” czy „Wstajesz i wiesz”.
Słuchacze Radia Zet mogli usłyszeć utwory śpiewane bez polskich znaków przez znanych artystów: Atrakcyjnego Kazimierza „Jako mąż i nie mąż”, Łukasza Zagrobelnego „U mnie maj”, K.A.S.A. „Piękniejsza”, Goya „Tylko mnie kochaj”, Loka „Prawdziwe powietrze”, Czarno-Czarnych „Nogi”. O kampanii mówiły też pozostałe ogólnopolskie, a także regionalne rozgłośnie radiowe, m.in. Antyradio, Radio Eska, Radio Kampus, Radio Plus, Złote Przeboje, RDC, RMF FM, TOK FM, PR2, PR3, PR4.
21 lutego 2013 także w internecie – na stronach największych serwisów informacyjnych takich jak Onet.pl pojawiły się publikacje bez znaków diakrytycznych. Do akcji „Język polski jest ą-ę” przyłączyły się również serwisy z całej Polski o różnym profilu dotarcia: Wprost.pl, Interia.pl, Wp.pl czy PRoto.pl oraz mediamarketingpolska.pl. Danych o medialności dostarczył Instytut Monitorowania Mediów, który wsparł akcję.
Elementem akcji „Język polski jest ą-ę” była także strona internetowa www.językpolskijestąę.pl. W serwisie umieszczono odtwarzacz z piosenkami bez polskich znaków. Naciśnięcie przycisku ALT powodowało dodanie znaków diakrytycznych do zamieszczonych utworów. Strona cieszyła się dużą popularnością internautów. Zaledwie w ciągu jednego dnia polubiło ją 2300 użytkowników Facebooka.
Kampania swoim zasięgiem objęła również transport miejski. Osoby, które w dniu 21 lutego korzystały m.in. z warszawskiego metra, były przekonywane do tego, że właściwa komunikacja i łatwe dotarcie do drugiej osoby zależne są od poprawności językowej. Informacja na temat akcji „Język polski jest ą-ę” wyświetlana na ekranach rozmieszczonych na 10 stacjach metra i udostępnionych przez firmę Ströer Out-of-Home Media, w ciągu zaledwie jednego dnia pojawiła się aż 6200 razy. Tym samym komunikat dotarł do około 330 000 pasażerów. Do kampanii dołączyła także firma AMS – informacje na temat akcji dostarczano w czasie podróży metrem przez sieć ekranów LCD, tzw. CityINFOtv.
Siłą kampanii „Język polski jest ą-ę” było wspólne działanie wszystkich mediów, dla których ważna jest poprawność języka ojczystego.
– Kampania Język polski jest ą-ę, której inicjatorem jest nasza Grupa Komunikacyjna Ogilvy & Mather, jest szczególnie bliska naszym sercom z kilku powodów. Po pierwsze, bo zwraca uwagę na to, co dla nas wszystkich jest bardzo ważne – na poprawność języka, którego używamy i który jest jednym z głównych elementów naszej tożsamości narodowej, języka którego my agencje reklamowe używamy do tworzenia komunikacji i budowania marek. Ale również dlatego, że ten pomysł urodził się w głowach naszych kreatywnych kilka miesięcy temu i dzięki ogromnej determinacji Janka Majle – szefa kreacji oraz koleżanek i kolegów z Ogilvy PR i Redworks został w stu procentach zrealizowany przez naszą agencję, za nasze pieniądze . Wynik badania ARC wskazuje na celowość przypominania Polakom, jak ważne jest stosowanie znaków diaktrytycznych. Jest to główny wyróżnik języka polskiego. Cieszę się, że dzięki poparciu mediów mogliśmy pokazać jak obco i śmiesznie brzmiałby nasz język, gdybyśmy przestali używać typowych polskich kreseczek i ogonków. Pamiętajmy, że język polski jest ą-ę…i niech tak zostanie – powiedziała Olga Sobieraj, Dyrektor Zarządzająca Ogilvy & Mather.
PS 10 spotów promujących poprawną polszczyznę