fot. pixabay.com
Według dostępnych informacji AdBlock będzie domyślnie włączony dla wersji desktopowej, ale i dla przeglądarki mobilnej. Google zdecydowało się na ten ruch, by zapewnić użytkownikom większą wygodę dostępu do treści. Prezentacja tego rozwiązania ma nastąpić w przeciągu kilku tygodni.
Zobacz również
-
Hashtagi i zakupy: Jak social media rewolucjonizują e-commerce [WEBINAR]
-
#PrzeglądTygodnia [13-19.04]: polski sklep walczy z podróbkami, The Boring Phone, sztuka kamuflażu w kampanii PUMA, odświeżony design marki LEGO
-
#PolecajkiNM cz. 4: narzędzia pracy jutra, człowiek vs. AI, Mapa Trendów 2024, ranking blogów e-commerce 2024
Jak to będzie działać?
Blokowane będą reklamy złe i szkodliwe, czyli te, które organizacja “Coalition for Better Ads” za takowe uzna. Do tej pory złymi reklamami są: wyskakujące okna, automatycznie uruchamiające się reklamy, które zawierają ścieżkę dźwiękową oraz te uniemożliwiające łatwy dostęp do oczekiwanych treści, czyli wielkie, zasłaniające nam tekst pop-upy.
To dobre posunięcie Google, które najwyraźniej idzie w ślady Opery, która jako pierwsza zaimplementowała natywnego adbloka. Oczywiście niemożliwym jest, by Google zablokowało wszystkie reklamy, ponieważ samo na nich zarabia, ale „niszczenie” tych niechcianych, to rozwiązanie, na które czeka od dawna ponad 60% internautów – bo tylu, według badań, korzysta z Chrome.
Source: StatCounter Global Stats – Browser Market Share
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Źródło: The Wall Street Journal