Rozwiązania tego typu mogą pomóc nam zwizualizować sobie produkt w kontekście naszego mieszkania, zobaczyć realny wymiar produktu i podjąć decyzję zakupową bez wychodzenia z domu. Co najważniejsze – mogą również otworzyć dla nas nowe rynki, na których nie mamy salonów sprzedaży. Czy to przyszłość branży e-commerce?
Od czego wszystko się zaczęło
Na przełomie 2017 i 2018 roku w technologii rozszerzonej rzeczywistości dokonała się swego rodzaju rewolucja. Dzięki nowym silnikom AR – ARKit (Apple) i ARCore (Google), miliony użytkowników zyskało dostęp do najnowszych rozwiązań rozszerzonej rzeczywistości z dnia na dzień. Jak dotąd rozszerzona rzeczywistość bazowała na tzw. „markerach”. Aby skorzystać z tego rodzaju aplikacji, użytkownik kierował kamerę telefonu lub tabletu na wyznaczony marker (artykuł w prasie, kod QR, dowolny charakterystyczny element graficzny), w miejscu którego pojawiały się trójwymiarowe obiekty. Aplikacje tego rodzaju cieszyły się sporym zainteresowaniem branży marketingowej – za pomocą prostej aplikacji dołączonej do katalogu produktowego, klient mógł zobaczyć produkt kierując kamerę aparatu na daną kartę katalogową. Wejście na rynek silników ARKit i ARCore zmieniło jednak zasady gry, dając nam zupełnie nowy zestaw możliwości.
Zobacz również
Nowe możliwości!
Silniki ARKit i ARCore wykorzystują technologię SLAM (Simultaneous localization and mapping), która umożliwia nam zmapowanie otaczającej nas przestrzeni. Wystarczy skierować kamerę urządzenia mobilnego na miejsce, w którym chcemy postawić model – wystarczy jedno kliknięcie i przed naszymi oczami pojawi się trójwymiarowy model produktu w realnej skali. Jak dotąd Nowe algorytmy wprowadzone przez firmę Apple na początku tego roku, pozwalają nam nie tylko na rozpoznawanie płaskich powierzchni, ale również ścian. Wprowadzenie podobnej funkcjonalności do silnika stworzonego przez Google jest zapewne kwestią czasu – giganci nieustannie prześcigają się w tej kwestii idąc ramie w ramię. Dzięki takim funkcjom, możemy wizualizować nie tylko stojące produkty, jak np. meble, ale również te, które wieszamy na ścianach – zasłony, rolety, obrazy itp.
Customer journey w pigułce
Wyobraźmy sobie sytuację, w której klient chce umeblować swoje mieszkanie. W większości przypadków najpierw poszuka mebli w internecie. Po znalezieniu konkretnego modelu, klient zmierzy dostępną przestrzeń i porówna z wymiarem mebla, by oszacować jaką część przestrzeni zajmie. Kolejnym krokiem będzie zapewne wizyta w salonie danego producenta, by mebel zobaczyć na żywo. W showroomach producentów mebli możemy zobaczyć jeden lub kilka dostępnych wariantów produktów. Resztę musimy sobie wyobrazić na podstawie próbek tapicerek, lub zdjęć katalogowych. To dość długa i wymagająca droga, którą klient musi przebyć by zakupić produkt – trzeba na to zarezerwować co najmniej jedno dłuższe popołudnie.
Dzięki aplikacjom rozszerzonej rzeczywistości, możemy tą drogę znacznie skrócić. Wystarczy kilka kliknięć, by klient zobaczył wybrany przez siebie model produktu w przestrzeni swojego mieszkania. Realna skala modeli pomoże mu sprawdzić, czy dany mebel zmieści się w wybranej przestrzeni. Moduł konfiguracji produktu pozwoli klientowi zobaczyć mebel „jak żywy”, we wszystkich dostępnych wariantach koloru czy tapicerki. Jeśli wszystko się zgadza, kolejne kilka kliknięć pozwoli klientowi zakupić produkt bezpośrednio przez aplikację.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Aplikacje AR pomogą nam znacznie skrócić i uprościć proces zakupowy, dać klientowi możliwość konfiguracji produktu i otworzyć niezależny kanał sprzedaży dla naszego produktu. Dostajemy również możliwość dokładnej analizy preferencji zakupowych klienta oraz pobrania różnego rodzaju statystyk, dzięki czemu możemy sprzedawać bardziej efektywnie. Ważnym aspektem jest również innowacyjność – na dzień dzisiejszy aplikacji tego typu jest na tyle mało, że firmy meblarskie wciąż mają szansę znaleźć się w rankingach aplikacji mobilnych wśród takich gigantów jak chociażby firma IKEA, która jako pierwsza wypuściła tego rodzaju aplikację na rynek, wprowadzając do niej pełen katalog produktów. Technologia AR jest jeszcze młoda, lecz biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie tym tematem, aplikacje tego typu niebawem będą takim standardem jak posiadanie katalogu produktowego, czy sklepu e-commerce.
Słuchaj podcastu NowyMarketing