Opłaty za prywatność na Facebooku – czy to możliwe?

Opłaty za prywatność na Facebooku – czy to możliwe?
Facebook jest dziś wielofunkcyjnym portalem społecznościowym, niezbędnym milionom osób i instytucji. Jednak coraz częściej pada on ofiarą krytyki za wykorzystywanie danych użytkowników w celach marketingowych. W obliczu tej dyskusji niezbędne zdaje się wprowadzenie regulacji dotyczących prywatności.
O autorze
3 min czytania 2018-05-22

fot. unsplash.com

Jednym z realnych rozwiązań jest wprowadzenie opłat za ochronę danych. Dzięki potencjalnym opłatom, dane użytkowników nie byłyby wykorzystywane w celach marketingowych. Jaka mogłaby być cena abonamentu? Jaki jest sens tej zmiany? Czy związek z możliwymi opłatami ma głośna sprawa przejęcia danych użytkowników przez Cambridge Analytica?

Co wie o nas Facebook?

Z Facebooka korzysta dziś prawie każdy, jednak mało kto zastanawia się, w jaki sposób portal zarabia. Warto zaznaczyć, że mowa tu o niemałych dochodach, które uczyniły Marka Zuckerberga jednym z najzamożniejszych ludzi na świecie.

Niemal całość dochodów firmy, które w 2017 roku wyniosły prawie 20 mld $ pochodzi od reklamodawców. Zrozumienie mechanizmów marketingowych wykorzystywanych przez Facebooka jest niezbędne, aby pojąć, skąd wziął się pomysł wprowadzenia abonamentu. Potentat z Doliny Krzemowej wykorzystuje skomplikowane algorytmy, które bazując na danych użytkowników, personalizują reklamy, aby do każdego trafiały oferty odpowiadające jego gustom. Facebook korzysta m.in. z informacji o:

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj
  • wieku
  • miejscu zamieszkania
  • lokalizacji
  • płci
  • wykształceniu

Dzięki współpracy ze specjalistycznymi firmami takimi jak Experian pozyskiwane są też o wiele bardziej szczegółowe informacje. Facebook zna zainteresowania użytkownika, jego poglądy, a nawet wiek samochodu, którym jeździ, czy liczbę pracowników firmy, w której pracuje.

Dane gromadzone w serwisie są również bezpośrednio przekazywane niektórym reklamodawcom, aby mogli oni odpowiednio konstruować oferty kierowane do poszczególnych grup użytkowników. Działanie to budzi wiele kontrowersji. Co prawda przekazywane są głównie dane, które użytkownik sam zamieszcza w serwisie, jednak zwykle nie zdaje on sobie sprawy, w jaki sposób zostaną wykorzystane.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Sprawa Cambridge Analytica

Być może pomysł wprowadzenia opłat za korzystanie z Facebooka nigdy by nie powstał, gdyby nie sprawa wykorzystania informacji o użytkownikach przez firmę Cambridge Analytica. Przejęcie danych przez tę instytucję wywołało burzliwą dyskusję na temat prywatności na portalach społecznościowych. Komentatorzy mówią również o olbrzymim wpływie wycieków danych na rzeczywistość. Prawdopodobnie działania Cambridge Analytica miały kluczowe znaczenie m.in. dla wyników ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Brytyjska firma konsultingowa miała wykorzystywać dane milionów ludzi, aby projektować skuteczne kampanie wyborcze. Kombinacja informacji demograficznych z poglądami i zainteresowaniami wyborców pozwoliła odkryć, jakie kwestie politycy powinni poruszać w swojej kampanii, aby uzyskać większe poparcie.

Wyjaśnienia ze strony Facebooka

Zarząd Facebooka nie przyznaje się do sprzedaży danych użytkowników instytucji Cambridge Analytica. Mark Zuckerberg podczas przesłuchania w amerykańskim Kongresie stwierdził, że po wykryciu przez jego firmę przejęcia danych nakazano je usunąć. Brytyjska firma miała zapewnić, że pozbyła się uzyskanych informacji, przez co Facebook uznał sprawę za zakończoną.

Szefowie portalu społecznościowego nie zdecydowali się jednak poinformować użytkowników o wycieku danych, co jest dzisiaj jednym z głównych zarzutów stawianych firmie. Niezależnie od tłumaczeń internetowego giganta, stracił on zaufanie społeczne, a temat prywatności danych stał się popularny jak nigdy przedtem.

Czy Facebook wprowadzi opłatę abonamentową?

Po wybuchu afery związanej z Cambridge Analytica głos wzięła dyrektor operacyjna Facebooka — Sheryl Sandberg. W wywiadzie dla stacji NBC stwierdziła, że powinna istnieć płatna wersja portalu, w której możliwość wykorzystania danych byłaby zablokowana. Założyciel i dyrektor generalny serwisu — Mark Zuckerberg — wielokrotnie powtarzał, że Facebook zawsze będzie darmowym portalem. Jednak podczas przesłuchania w Kongresie, poproszony o ustosunkowanie się do słów Sandberg potwierdził, iż wprowadzenie płatnej wersji portalu jest możliwe.

Niezgodność z prawem europejskim

Teoretycznie w świetle prawa zapowiadane zmiany nie mogą zostać wprowadzone na terenie Unii Europejskiej. Obywatele Wspólnoty są bowiem chronieni Kartą Praw Podstawowych, wedle której dane nie mogą być przedmiotem handlu. Prawdopodobnie jednak wybitni prawnicy pracujący dla Facebooka bez trudu znajdą sposób na ominięcie przepisów. Wystarczy bowiem wprowadzić opłaty za prywatność pod pretekstem udostępnienia dodatkowych funkcji.

Komu zależy na prywatności?

Płatny Facebook mógłby stać się rzeczywistością, gdyby większości użytkowników rzeczywiście zależało na ochronie prywatności. Czy jednak faktycznie tak jest? Obecnie kwestia prywatności jest gorącym tematem przez wzgląd na świeżość sprawy Cambridge Analytica. Jednak wykorzystywanie danych w celach komercyjnych jest faktem od wielu lat, a społeczny sprzeciw wobec tych praktyk nie jest zbyt widoczny. Nadal wiele osób nie ma pojęcia co dzieje się z ich danymi, a ci, którzy wiedzą często zupełnie się tym nie przejmują. Trudno więc przypuszczać, aby ludzie chętnie płacili za ochronę swojej prywatności.

Należy jednak pamiętać, że opłata może dotyczyć nie tylko ochrony danych, ale również całkowitego braku reklam w serwisie. Wydaje się, że dla wielu użytkowników ta korzyść może stanowić większą zachętą do wykupienia ewentualnego abonamentu.

Ile może kosztować dostęp do Facebooka?

Całkowite pokrycie wpływów z reklam przez opłaty abonamentowe wymagałoby pobieranie ok. 7 $ miesięcznie od każdego użytkownika. Z pewnością jednak nie wszyscy zdecydowaliby się na uiszczenie opłaty, zatem realne szacunki mówią o 11-14$. Są to jednak tylko spekulacje oparte na obliczeniach, gdyż przedstawiciele firmy nie wypowiedzieli się jak na razie na temat wysokości ewentualnych opłat.

Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wymienione kwoty dla wielu użytkowników mogą być zbyt wysokie. O ile Amerykanie pewnie nie odczuliby specjalnie utraty kilkunastu dolarów miesięcznie, o tyle mieszkańcy Afryki, wielu regionów Azji, a nawet Europy nie mogliby sobie pozwolić na taki wydatek. Abonament za Facebooka mógłby więc spowodować odejście z serwisu wielu użytkowników, do czego zarząd firmy z pewnością nie będzie chciał dopuścić. Warto pamiętać, że Facebook co prawda jest zdecydowanym liderem rynku, jednak są również inne portale, które chętnie przejmą jego użytkowników.

Czy jest się czego obawiać?

Wprowadzenie obowiązkowych opłat za korzystanie z Facebooka wydaje się nierealne. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest koegzystencja wersji płatnej z darmową, która będzie taka sama lub podobna do tej, z której korzystamy obecnie. Trzeba jednak pamiętać, że Facebook to innowacyjny projekt, zarządzany przez ludzi, których decyzje trudno przewidzieć.