Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

W jaki sposób skutecznie docierać do „cyfrowych zombie”? Jak tworzyć brain-friendy komunikację reklamową? Czy marki powinny podejmować tematy związane ze zdrowiem psychicznym?

SPRAWDŹ

Straszny prank jako sposób na promocję nowej produkcji Netflixa

Straszny prank jako sposób na promocję nowej produkcji Netflixa
Widzowie lubią odczuwać strach przed ekranami, ale czy te same emocje powinny być przenoszone do prawdziwego świata? Gigant streamingowy postanowił się o tym przekonać, tworząc nietypową kampanię na ulicach Mediolanu.
O autorze
1 min czytania 2021-08-03

Netflix postawił na ciekawą i nietypową formę reklamowania swojej nowej produkcji – dzięki tej akcji marketingowej przechodnie mogą poczuć ten sam niepokój i przerażenie co bohaterowie włoskiego filmu „Klasyczny horror” (oryginalny tytuł „A Classic Horror Story”), który opowiada historię porzuconych w lesie pięciu nieznajomych. Bohaterowie znajdują się na odludzi po wypadku samochodowym – wówczas spotykają się z grupą nieznanych, przerażających mieszkańców tego miejsca. Podobne doświadczenie, stworzone na potrzeby promocji przez Netflixa, spotyka przechodniów nie w środku lasu, ale w centrum miasta 

Za pomysł odpowiada agencja Publicis Italy, która ustawiła gigantyczny ekran na środku placu w Mediolanie. Na cyfrowym banerze pojawia się tajemnicza postać, przypominająca złowrogiego Czerwonego Kapturka, która podąża za przechodniami. Co czują piesi w takiej sytuacji? Na pewno niepokój, zdenerwowanie i niepewność, bo czują się śledzeni. Jeszcze ciekawej robi się, gdy dana osoba dochodzi do końca ścieżki wzdłuż ekranu i okazuje się, że przerażająca postać wychodzi z baneru i zmierza prosto w jej kierunku. Możecie sobie tylko wyobrazić, jakie emocje towarzyszą niczego nieświadomym ludziom.

Jaki jest cel tej nietypowej kampanii Netflixa? Wywołanie strachu, którzy przecież tak bardzo lubią odczuwać widzowie przed ekranami. Przechodnie, którzy doświadczą nietypowego zdarzenia w centrum miasta, zostają zachęceni do sprawdzenia nowego horroru dostępnego na platformie streamingowej. Nie jesteśmy pewni, czy dla wszystkich jest to przekonująca forma promocji, ale z pewnością odbije się szerokim echem w mediach.

PS

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Parę lat temu po podobny zabieg sięgnęło Paramount Pictures. Film „Rings” był kontynuacją horroru z 2002 r. i z okazji wytwórnia przygotowała straszny żart na terenie sklepu z telewizorami. 

PS 2

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Powszechne obawy drogowe w formie plakatów z horrorów? Parkowanie równoległe, pojawienie się pieszego na drodze czy przejazd przez skomplikowane skrzyżowanie – to sytuacje drogowe, które w niejednym kierowcy budzą lęk, a Volkswagen robi z nich plakaty. 

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się