fot. depositphotos.com
Rozkwit sztucznej inteligencji
Od miesięcy jesteśmy świadkami tego, jak narzędzia oparte na działaniu sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej powszechne. Oprócz popularnego generatora tekstu DALL-E czy bota do czatowania ChatGP, z których korzystają miliony ludzi na całym świecie, obserwujemy rozwój narzędzi do tworzenia ilustracji. Narzędzia takie jak AI Stable Diffusion, bazując na kilku słowach i sugestiach człowieka, tworzą niemal nieskończoną kolekcję obrazów, które niejednokrotnie wykazują łudzące podobieństwo do dzieł znanych artystów.
Zobacz również
To, w jaki sposób firma szkoli sztuczną inteligencję w zakresie generowania obrazów, wzbudziło poważne zastrzeżenia serwisu Getty Images. Platforma gromadząca prace milionów fotografów, ilustratorów, filmowców z całego świata uważa, że Stability AI bezprawnie wykorzystało ogromne ilości chronionych treści.
Getty Images pozywa twórców narzędzia AI
– Stability AI bezprawnie kopiowało i przetwarzało miliony obrazów chronionych prawem autorskim oraz powiązane metadane, będące własnością lub reprezentowane przez Getty Images, bez licencji na korzyść interesów handlowych Stability AI i ze szkodą dla twórców treści – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Getty Images.
Craig Peters dyrektor generalny Getty Images, podkreślił, że sztuczna inteligencja może stymulować twórcze przedsięwzięcia, jednak modele generatywne muszą uwzględniać prawa własności intelektualnej innych artystów.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
W oświadczeniu czytamy również: „Getty Images udzieliła licencji wiodącym innowatorom technologicznym do celów związanych ze szkoleniem systemów sztucznej inteligencji w sposób respektujący prawa własności osobistej i intelektualnej. Firma Stability AI nie starała się o taką licencję od Getty Images i zamiast tego, jak sądzimy, zdecydowała się zignorować opłacalne opcje licencyjne i wieloletnią ochronę prawną w dążeniu do swoich samodzielnych interesów handlowych”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Amerykańska agencja prowadząca bank zdjęć postanowiła zatem podjąć kroki prawne przeciwko Stability AI. Sprawę rozstrzygnie Sąd Najwyższy w Londynie.
W odpowiedzi na zarzuty rzecznik firmy Stability AI podzielił się krótkim oświadczeniem:
– Proszę wiedzieć, że traktujemy te sprawy poważnie. To niezwykłe, że zostaliśmy poinformowani o tym zamiarze za pośrednictwem prasy. Nadal czekamy na doręczenie jakichkolwiek dokumentów. Jeśli je otrzymamy, odpowiednio to skomentujemy”.
Artyści vs sztuczna inteligencja
To nie pierwszy raz, kiedy generowanie grafiki przez sztuczną inteligencję prowadzi firmy na drogę sądową. Kilka dni temu Sarah Anderson, Kelly McKernan oraz Karla Ortiz w imieniu swoim „oraz wszystkich zainteresowanych artystów” złożyli pozew zbiorowy w sądzie federalnym w Kalifornii w związku z bezprawnym wykorzystaniem ich prac. Obok Stability AI, w pozwie zostały wymienione również inne firmy takie jak Midjourney oraz DeviantArt.
Twórcy twierdzą, że firmy, szkoląc swoje narzędzia AI na podstawie pięciu miliardów obrazów udostępnionych w sieci, naruszają prawa autorskie. Wygenerowane przez sztuczną inteligencję grafiki to, zdaniem artystów, „dzieła pochodne poszczególnych obrazów”, z których pozwane firmy czerpią zyski.
Oprócz naruszenia praw autorskich, artyści zarzucają firmom naruszenie ustawy Digital Millennium Copyright Act (DMCA) czy przepisów dotyczących nieuczciwej konkurencji obowiązujących w Kalifornii. Anderson, McKernan oraz Ortiz ubiegają się o wypłatę odszkodowania od Stability AI, DeviantArt i Midjourney oraz żądają „zapobiegania przyszłym szkodom”.
Sprawą zajął się prawnik, pisarz i typograf Matthew Butterick. Jego zdaniem pozew stanowi „kolejny krok w kierunku uczynienia sztucznej inteligencji sprawiedliwą i etyczną”.
– Powstałe obrazy mogą, ale nie muszą, na zewnątrz przypominać obrazy szkoleniowe. Niemniej jednak pochodzą one z kopii obrazów i konkurują z nimi na rynku. Zdolność Stable Diffusion do zalania rynku zasadniczo nieograniczoną liczbą obrazów naruszających prawo spowoduje trwałe szkody na rynku sztuki i artystów – komentuje Matthew Butterick.
Prawnicy stają obecnie przez wyzwaniem, aby jednoznacznie ocenić, czy wykorzystanie dzieł sztuki do szkolenia generatorów sztucznej inteligencji narusza prawa autorskie. W związku z pojawiającymi się kontrowersjami konkurent Getty Images – Shutterstock – już w październiku minionego roku ogłosił plany rozszerzenia współpracy z OpenAI. Jednocześnie bank zdjęć zaproponował fundusz, dzięki któremu artyści otrzymają wynagrodzenie w zamian za korzystanie z ich dzieł w celu szkolenia AI.
PS. Sztuczna inteligencja czyta podcasty Jarosława Kuźniara
W nowych podcastach Kuźniara mowę ludzką zastępuje głos wygenerowany przez AI. Czy zauważymy różnice różnicy „sztucznym głosem”, a tym naturalnym?
PS. Czy możemy dowolnie korzystać z dzieł AI?
Obowiązujące przepisy prawa pozostają w tyle za zmieniającą się rzeczywistością cyfrową. Warto zatem zastanowić się, jakie zasady rządzą korzystaniem obrazów generowanych komputerowo.