Potencjał marketingowy portali randkowych

Potencjał marketingowy portali randkowych
Gdy wchodzi się na Sympatia.pl – chyba największy i najbardziej popularny obecnie portal randkowy w Polsce można przeczytać, że platforma ma już około 5,5 miliona zarejestrowanych osób. O potencjale reklamowym takiej zbiorowości nikogo nie trzeba przekonywać.
O autorze
3 min czytania 2015-05-26

Zdjęcie royalty free z Fotolia

A jednak portale randkowe nie cieszą się popularnością wśród marketingowców. 

Na portalach można spotkać właściwie jedynie reklamy banerowe i to najczęściej takie, które nie są dedykowane wyłącznie danej stronie. 

Nie słychać  o żadnych pomysłowych kampaniach wykorzystujących portale randkowe. Ciężko również skojarzyć jakąkolwiek związaną z nimi reklamę. Wyjątek, ale bardzo niechlubny, stanowi reklama skandynawskiego portalu randkowego, która w 2013 roku zawisła w Warszawie.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Portal budzi etyczne wątpliwości już samą swoją misją – jest skierowany do ludzi będących w stałych związkach. Na dodatek reklama wykorzystuje zdjęcie tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego. Serwis przyjął się jednak w Polsce i najwidoczniej znalazł swoich zwolenników. 

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Brak popularności portali randkowych wśród marketingowców zastanawia. Na pierwszy rzut oka grupa ludzi poszukujących miłości wydaje się być bardzo wdzięcznym targetem. Z drugiej strony są to odbiorcy, na których trzeba szczególnie uważać. Nieostrożny komunikat może bardzo łatwo ich zniechęcić. Pamiętajmy, że duża część z nich to osoby w jakiś sposób doświadczone przez los, nierzadko z bardzo romantyczną wizją miłości.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Jeszcze niedawno portale randkowe były uważane głównie za platformy do poznawania przygodnych partnerów seksualnych. Obecnie rejestruje się na nich coraz więcej osób między 30 a 40 rokiem życia, które szukają stałego partnera życiowego. Za zmianę tych tendencji odpowiadają przede wszystkim przemiany społeczne. Niestety w obecnych czasach osoby, które nie poznały nikogo na studiach, w późniejszych latach mają coraz trudniej. Powszechny brak czasu oraz znaczne przeniesienie kontaktów społecznych do Internetu tego zadania nie ułatwia. Stąd rola portali randkowych zaczęła wzrastać.

Wzrost zapotrzebowania na portale randkowe widać także po ich różnorodności. Wystarczy tutaj wspomnieć przywołany już VictoriaMilan.pl, służący jedynie do sekretnych romansów, czy Przeznaczeni.pl, kierowany tylko do osób o katolickich wartościach. 

W związku z rosnącym zapotrzebowaniem powstają również portale o nieco bardziej oryginalnym wyglądzie i stylu. Należy do nich z pewnością ZaadoptujFaceta.pl. Formuła serwisu została oparta na sklepach internetowych. Portal jest dedykowany kobietom Cały pomysł polega na tym, że mogą one wejść na ZaadoptujFaceta.pl i oglądać panów jak produkty w sklepie, a następnie dodać do koszyka tych, którymi są zainteresowane. Tylko panie mogą rozpocząć konwersacje. Mogą też bez kłopotu zablokować pana, który zacznie je denerwować.

Głośno o portalu było przed samym jego otwarciem. Przeprowadzono bardzo wyrazistą kampanię reklamową, na której temat można przeczytać więcej w artykule. Potem jednak przekaz reklamowy przycichł.

 

Na portalu nie ma również reklam. Zespół ZaadaptujFaceta powiedział nam, że jest to celowe działanie. Nie chcą publikować żadnych reklam ze wzgledu na swój wizerunek. Chcą także, żeby użytkownicy portalu mogli swobodnie korzystać ze strony i nic nie zakłócało im najważniejszych treści. W przyszłości rozważają natomiast wprowadzenie abonamentu dla mężczyzn korzystających z serwisu. 

Taki stan rzeczy zastanawia zwłaszcza w zestawieniu z Tinderem, który w przeciwieństwie do tradycyjnych portali randkowych bardzo zainteresował marketingowców. Wystarczy wspomnieć kampanię Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego pod intrygującym hasłem „Nie wchodź w związek, na który nie jesteś gotowy”. Kampania przestrzegała przed jazdą bez ważnego OC.


Na Tinderze znalazł się specjalny profil zachęcający do poznania szczegółów całej akcji.

 Źródło: www.spidersweb.pl

 Źródło: www.spidersweb.pl 

Tinder różni się oczywiście od tradycyjnych portali randkowych. Inni są również jego użytkownicy. Co więcej początkowy bum na Tindera wydaje się obecnie spadać. Tak czy inaczej takie akcje pokazują, że przy odrobinie pomysłowości z serwisów randkowych da się wykrzesać coś ciekawego. Choć niestety daleko nam o całe lata świetlne do akcji przeprowadzanych za granicą. Wystarczy tutaj przypomnieć choć niektóre z nich:

 1. świetnie przeprowadzona akcja promocyjna serialu Walking Dead

2. kampania promująca adopcję zwierząt 

3. eksperyment socjologiczny pokazujący, że palenie nie jest atrakcyjne

4. kampania przeciwko AIDS

5. akcja uświadamiająca, że nie wszystkie kobiety mogą dobrowolnie wybierać partnera, jak użytkowniczki Tindera

6. android promujący film Ex machina, który na Tinderze rozmawiał z innymi użytkownikami jak zwykła dziewczyna – więcej na ten temat w artykule

 

Źródło: splay.pl

Za granicą nie brakuje również kreatywnego wykorzystania formuły tradycyjnego portalu randkowego. Żeby było ciekawiej zrobił to Green Peace. Stworzył specjalny portal randkowy dla polityków. Dzięki serwisowi mogą się oni dobierać w pary w taki sposób, aby znosić niewygodne dla siebie regulacje dotyczące ochrony środowiska.

Projekt ma oczywiście zwrócić uwagę na ważny problem jakim jest łączenie polityki i biznesu naftowego. O żadnych parach skojarzonych dzięki portalowi nie wiadomo 😉 

Choć portale randkowe to bardzo trudny orzech do zgryzienia dla marketerów, być może warto się zastanowić, jak w kreatywny sposób je wykorzystać. W Polsce takich kampanii zdecydowanie brakuje. Może rozwiązaniem byłoby również unowocześnienie samych serwisów i nadanie im formy bardziej przybliżonej do Tindera.

Temat pozostaje otwarty. Trzeba mieć nadzieję, że na polskim rynku takie kampanie jeszcze się pojawią.