Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

Jak dotrzeć do mózgów przebodźcowanych klientów [NM Q&A live]

W jaki sposób skutecznie docierać do „cyfrowych zombie”? Jak tworzyć brain-friendy komunikację reklamową? Czy marki powinny podejmować tematy związane ze zdrowiem psychicznym?

SPRAWDŹ

Wearable technologies przyszłością marketingu?

Wearable technologies przyszłością marketingu?
Wearable technologies to ubrania i akcesoria połączone z zaawansowanymi technologiami komputerowymi. Poprzez wbudowane oprogramowanie, czujniki i łączność internetową, pozwalają na śledzenie i pomiar aktywności, aż do wymiany danych z producentem, operatorem lub innym podłączonym urządzeniem
O autorze
3 min czytania 2015-12-09

(np. smarfonem) bez  ingerencji człowieka.

Do dyspozycji mamy coraz więcej urządzeń, gadżetów i aplikacji, które pomagają monitorować tętno, konsumpcję żywności,  nastrój, a nawet otaczające powietrze. Dzięki tym nowym rozwiązaniom możemy więcej dowiedzieć się o sobie samych w czasie rzeczywistym, a pojęcie „quantified self” staje się codziennością każdego, przeciętnego użytkownika nowych technologii. Dlatego zdecydowanie możemy stwierdzić, że trend ten będzie się umacniał, a my niemal nałogowo będziemy konsumować kolejne nowinki.

Czy to źle? Zależy jak spojrzymy na zagadnienie wszechobecnej technologii. Możemy przecież dowiedzieć się  czegoś więcej o własnym zdrowiu, jego anomaliach, a nawet pójść o krok dalej i za pomocą urządzeń podjąć próby samodoskonalenia.

Powstają technologie przekładające ruch języka migowego na angielski na smartfony, a stąd już prosta droga do tłumaczenia na każdy język i syntezator mowy. Zatem w bardzo krótkim czasie ludzie migający będą mogli w łatwy sposób komunikować się z niemigającymi. Nie trzeba przekonywać, jak ułatwi to ich codzienne życie, ale może też wpłynąć pozytywnie na rozwój osobisty czy rozwój kariery zawodowej.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

O ubrankach i smoczkach wskazujących temperaturę, ogólny stan zdrowia i lokalizację dziecka na telefonie z możliwością wysłania i skonsultowania danych z pediatrą (np. Pacif-i™ Smart Pacifier) czy o misce dla psa informującej nasz smartfon o spożyciu karmy i wody, nie wspomnę. Wszystko zależy od tego, jak z takich dobrodziejstw myśli technicznej skorzystamy i na ile będziemy w stanie oderwać się od świata digitalowego i spojrzeć na niego z dystansem.

3x Rozwój

To nie tylko tytuł expose nowej premier, ale również pieśń przyszłości dla podręcznych technologii. Szacuje się, że wearable technologies osiągną dużo lepsze wyniki sprzedażowe niż smartfony czy tablety. Z prostej przyczyny, wearable technologies to pojęcie szersze, które dotyczyć będzie niemal każdego aspektu naszego współczesnego życia. A  kto będzie napędzał ich gwałtowny wzrost? Oczywiście, reklamodawcy widząc w nich niebywały potencjał. Micheal Wolf, Główny Analityk NextMarket Insights przyznał, że podręczna technologia ma większy potencjał sprzedażowy niż tablety i są jako kategoria od nich droższe. Mówimy tu o słuchawkach, okularach, rękawiczkach, zegarkach, opaskach, przepaskach czy technologiach „zaszytych” w naszej odzieży. W najbliższej dekadzie będziemy obserwować znaczący rozwój tej kategorii.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Amazon, bestbuy i wiele innych serwisów na całym świecie już zauważyło potencjał sprzedażowy i stworzyło osobną kategorię produktową na swoich stronach. W Black Friday (27 listopada) hitami sprzedażowymi online na Amazon.com były właśnie gadżety z tej kategorii tj. Apple Watch, Jawbone Up3, czy Samsung Gear S2.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Na ostatniej konferencji CES 2015 to właśnie temat „cyfryzacji przestrzeni fizycznej” dominował wśród wystawców i prelegentów. Zaprezentowano mnóstwo produktów przeznaczonych do śledzenia, monitorowania, wykrywania lub poprawiania każdej możliwej aktywności fizycznej. Dzięki nim można np. doskonalić swoje skoki na desce snowboardowej, serwisy podczas gry w tenisa z jednego urządzenia. Pokazano nawet produkty, które mogą pomóc monitorować także złe nawyki, takie jak palenie papierosów, motywując nas do coraz większych przerw.

Według prognozy Cisco z lutego br. łączenia z podręcznych urządzeń osiągną 578 milionów w 2019 w porównaniu z 170 milionami w 2015 roku.

A jak marketerzy mogą wykorzystywać potencjał podręcznej technologii?

Nie wszystko złoto co się świeci.

Przede wszystkim podręczna technologia na obecnym etapie rozwoju nie uwzględnia odpowiednio analityki, Uniemożliwia wymiany danych o swoich użytkownikach. Producenci  nie chcąc nadwyrężać  zaufania swoich klientów. Głównie ze względu na to, że zbierane informacje są nie tylko wrażliwe np. o stanie ich zdrowia, ale także takie, którymi niechętnie chcielibyśmy się dzielić ze znajomymi, nie mówiąc już o reklamodawcach np. o wprowadzonej diecie.

Istnieje wiele barier dla reklamodawców. Udział w rynku jak na razie jest znikomy, więc reklamodawcy nadal wolą sprawdzoną, tradycyjną reklamę w TV, internecie lub nawet w mobile, od próbowania nowego, jeszcze niezbadanego medium.

Podręczna technologia jest jeszcze tak nowa, że reklamodawcy na razie starają się wymyślić najlepszy sposób na komunikowanie swoich produktów w urządzeniach. Obecnie reklamy napotykają opór użytkowników, ponieważ większość z nich zakłóca ich doświadczenia i odbiór informacji z urządzeń. Ponadto typowy placement reklamowy opiera się na ekranie, którego większość  wearable technologies  po prostu nie posiada.

 Najlepszym rozwiązaniem jest zastąpienie typowej reklamy usługą, która będzie użyteczna i dostarczy użytkownikowi kolejnych doświadczeń. Kto pierwszy zrozumie potrzeby nowej technologii i ich użytkowników, będzie miał skuteczne narzędzie marketingowe.

Nowe technologie, nowe możliwości

Podręczna technologia jest bliższa użytkownikom niż smartfony. Głównie ze względu na podłączenie do naszego ciała i naszych doświadczeń związanych z otoczeniem. Zatem możemy przewidywać, że wypełni lukę pomiędzy smartfonami, a użytkownikami. Będzie sprawdzać i łączyć nasze interakcje z otoczeniem (tym offline). Kwestią czasu jest wprowadzenie przez Google Glass możliwości rozliczenia się Pay Per Gaze, czyli rozliczenie się za rzeczywistą ekspozycję na inne nośniki reklamowe (prasę, tv, billboardy etc.).

Zatem drogi marketerze, jeśli pracujesz w firmie, która nie ma czasu ani środków, aby rozpocząć opracowywanie strategii reklamowej na urządzenia z kategorii wearable technologies, to w tym momencie jest to w porządku. Jednak trzeba narysować grubą linię od „teraz” do „kiedy będzie”. Sugeruje się, że gdy 1-5 procent ruchu na naszej stronie internetowej pochodzi z urządzeń nadających się do noszenia, oznacza to, że NALEŻY zwrócić odpowiednią uwagę na tę grupę użytkowników. Szacuje się, że dla większości firm zdarzy się to w ciągu najbliższych dwóch lat.

Największy sukces osiągną Ci reklamodawcy, którzy stworzą pozytywne skojarzenia i interakcje z klientami poprzez włączenie swoich produktów do samej technologii, a nie będą wykorzystywać reklamy w jej archaiczny, tradycyjny sposób. Firmy muszą zacząć planować już dziś, kiedy powinny przesunąć swoje zasoby w kierunku podręcznych technologii.

Trzymajmy rękę na pulsie (a ten zmierzy dla nas smartwatch:).