1. W marketingu najważniejsze jest…
Orientacja na rynek i klienta. Warto jednak, żebym na samym początku zaznaczyła, czym dla mnie jest marketing.
Po 20 latach praktyki doszłam do wniosku, że jest on przede wszystkim mindsetem organizacji. Ten mindest kształtuje wiele czynników:
Zobacz również
- dojrzałość firmy,
- kompetencje,
- kultura organizacyjna,
- postawy ludzi,
- sposób zarządzania.
Oczywiście, można po prostu zbudować w firmie dział marketingu, zatrudnić CMO, utrzymywać i rozwijać ten obszar, a z czasem nawet dzielić go na mniejsze zespoły, ale jeśli za tym nie idzie pewna orientacja biznesu na rynek i klientów to cała praca idzie na marne. Dlaczego? Ponieważ marketing wykracza daleko poza strukturę działów marketingów z firmach.
2. Projekt lub kampania, które dodały mi skrzydeł…
To jedna z ostatnich kampanii wizerunkowych Mobile Vikings z okazji 100 tys. użytkowników na pokładzie, którą „uszyliśmy” razem z użytkownikami sieci. Jesteśmy społecznościowym operatorem komórkowym. Naszym zadaniem jest łączenie ludzi. Służymy do przekazywania dalej tego, co ludzie mają do powiedzenia. Wykorzystaliśmy więc outdoorowe nośniki reklamowe jako metaforę tego, czym się zajmujemy.
Chcieliśmy pokazać, że nawet ze 100 tys. Vikingów na pokładzie każdy może czuć się jak człowiek, a nie numer. Vikingowie i ViQueens wysyłali nam wiadomości SMS z dobrym przesłaniem do świata, a my umieściliśmy je na billboardach w całej Polsce. Były to m.in. dobre życzenia, wezwania do przytulania, przypomnienia o piciu wody dla ludzi i zwierząt. Potem z materiału po billboardach poddanemu recyklingowi, uszyliśmy torby, które trafiły do autorskiego sklepu Mobile Vikings, gdzie walutą są GB. Cel kampanii był taki, by wzmocnić świadomość naszej marki i pokazać wartości, jakimi się kierujemy, m.in. współtworzenie i dbałość o swoich.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Odzew naszej społeczności był duży i spłynęło mnóstwo pozytywnych oraz motywujących do działania wiadomości. Dla mnie, jako strateżki, istotne jest wdrażanie wartości marki na każdym etapie i w możliwie każdym działaniu.
3. Najtrudniejsze zawodowo wyzwanie, z którym przyszło mi się zmierzyć…
Zawodowo cały czas się mierzę z wyzwaniami … Jednym z nich jest przekonanie wielu ludzi, że każdy zna się na marketingu. To wywodzi się z tego, że marketing rozumiany jest jako ogólnodostępna i intuicyjna wiedza, często nabywana po lekturze jednej książki, artykułu, podcastu. Historie z cyklu „pracuję wiele lat w tej firmie/branży, więc się znam” to codzienność. Choć faktycznie jest tak, że specjalista ds. finansów zna się na finansach, analityk na analizie danych, webdeveloper tworzy aplikacje, strony www, a marketer… to taki bliżej nieokreślony i nieubrany w konkretne kompetencje twór. To bardzo utrudnia, o ile nie uniemożliwia budowania kultury dialogu między różnymi obszarami biznesu.
4. Projekt, z którego jestem najbardziej dumna, to…
Była to duża reorganizacja działu marketingu w jednej ze spółek giełdowych. Na kolejnym etapie rozwoju, firma potrzebowała wypracowania nowego sposobu pracy. To wymagało od wielu obszarów firmy zredefiniowania ról i zmiany sposobu organizacji. W wyniku tego działania powstały w firmie interdyscyplinarne zespoły, w których istotną rolę pełnili koordynatorzy ds. marketingu i sprzedaży. Wiele kompetencji trzeba było rozwinąć lub zbudować od nowa, ale efekt był po prostu dobry. Jako managerkę, motywuje mnie rozwijanie ludzi i patrzenie jak ich talenty pracują na rzecz firmy i klientów.
5. Kampania, której twórcom mogłabym zazdrościć, to…
Bardzo doceniam kampanie, które niezależnie od tego czy epatują znanymi twarzami i dysponują milionami złotych – potrafią wzmacniać wartość marki. Takim przykładem dla mnie jest marka Patagonia, a jeśli chodzi o konkretną kampanię to np. „Nie kupuj tej kurtki” i jej manifest 4R (reduce, repair, reuse, recycle).
fot. Patagonia
Zazdroszczę nie tyle samego pomysłu na kampanię, co konsekwentnego podejścia CEO do budowania pozycji na rynku. Jeśli wartości marki są od początku wyraziste, prawdziwe i dyktują firmie kolejne kroki to takie firmy nie potrzebują marketingu, one po prostu są marketingiem.
6. Najbardziej obiecujące trendy w marketingu, to…
W ostatnim czasie trendy odmienia się przez wszystkie przypadki na całym rynku, ale powtórzę je. Na pewno to AI (a jednocześnie nieufność wobec nowych technologii), personalizacja, a może nawet hiperpersonalizacja, cyfryzacja (jednocześnie ochrona danych osobowych oraz bezpieczeństwo w sieci), wyzwania środowiskowe i zaangażowanie społeczne marek, a także last but not least utrzymanie wartości marki.
Nie należy również zapominać o trendach społecznych i demograficznych, które będą wpływać na nasze życie osobiste i zawodowe, a co za tym idzie – na nasze zachowania jako konsumentów, producentów, dostawców usług. Bardzo prawdopodobne, że przyjdzie nam się zmierzyć z rosnącą nieufnością wobec marek, upodabnianiem się marek do siebie, coraz większym osamotnieniem czy kryzysem wartości.
Dla mnie istotne jest, żeby do trendów podchodzić jak do narzędzi, a nie celów samych w sobie. Ich odpowiednie wykorzystanie w biznesie może wzmocnić firmę. Warto pamiętać, że wiele organizacji ma „długi” wobec trendów, technologii i konsumentów. Fundamenty trzeba doszlifowywać i jednocześnie brać z trendów to, co najbliższe naszej marce i na co nam obecna skala biznesu oraz kompetencje ludzi pozwalają.
7. Działania, które są totalnie przereklamowane w marketingu, to…
Shockvertising – przekonanie, że wystarczy zaszokować odbiorcę i wzbudzić szum.
8. We współpracy na linii agencja-marka najważniejsze są…
Komunikacja. Pomaga unikać szablonowych rozwiązań niedopasowanych do potrzeb i celów marki.
9. Swoje inspiracje czerpię z…
Najwięcej z rozmów z ludźmi, których cenię i którzy są dla mnie autorytetami w swoich dziedzinach, w szczególności rozmowy ze znajomymi marketerami oraz marketerkami. Ponadto czytam wywiady, słucham podcastów (w szczególności polecam: „questus marketing podcast” oraz wszystkie życiowe wywiady Martyny Wojciechowskiej na kanale „Dalej”), czytam także książki (ostatnio przeczytane i polecane przeze mnie: „Od dobrego do wielkiego”, „Dlaczego dobre produkty się nie sprzedają”, „Liderzy”, „Wojna marketingu z zarządzaniem”).
Bardzo inspirujące są dla mnie także sytuacje z codziennego życia. Naprawdę czasem wystarczy być uważnym.
10. Moja kampania marzeń…
Kampania co-brandingowa z marką o podobnych wartościach co nasza.
11. Zajmuję się marketingiem, dlatego że…
Mogę mieć realny wpływ na biznes. Motywuje mnie także to, że mogę kreować lepsze doświadczenia klientów.