Marka Dafi, polski producent dzbanków, butelek i filtrów do wody, podzieliła się w swoich kanałach społecznościowych reklamą wygenerowaną w całości przez sztuczną inteligencję. Film błyskawicznie zniknął z sieci po tym, jak odbiorcy negatywnie go skomentowali.
Naturalność kontra AI
Firma Dafi, publikując swoją reklamę, podkreśliła we wpisie, że od ponad 30 lat tworzy swoje produkty w sercu Gór Świętokrzyskich. Wśród odbiorców, mogło to wywołać skojarzenia z naturą, czystą wodą, zdrowiem i ekologią. Tymczasem, spot został w pełni wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Co więcej, marka nie podała takiej informacji w postach.
Dla konsumentów różnica między „prawdziwym” a „sztucznym” okazała się zbyt duża, by przejść obojętnie i reklama spotkała się z bardzo negatywnym odbiorem. Pod wpisami w social mediach pojawiło się wiele negatywnych komentarzy, w których podkreślano, że pokazana „sztuczność” wywołuje dyskomfort. Spot okazał się doskonałym przykładem na to, że niskie koszty produkcji mogą grozić kryzysem wizerunkowym.
Głos w sprawie zabrał Wojciech Kardyś, ekspert ds. social media. Swoją opinią podzielił się na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Co ciekawe, marka Dafi, w jednej ze swoich wcześniejszych kampanii, w której udział wzięła Doda, pytała konsumentów: „czy naprawdę potrzebujesz sztucznej inteligencji, żeby ruszyć głową?”. Piosenkarka przekonywała tam, że AI nie zastąpi inteligencji, a kreatywne myślenie znacznie lepiej niż komputer i technologia wspierają właściwe nawodnienie. W tym kontekście, jeszcze bardziej dziwi decyzja o stworzeniu i opublikowaniu kampanii AI.
Zdjęcie główne: Wojciech Kardyś (LinkedIn)