Moderacja treści na platformie Zuckerberga wywoływała w przeszłości liczne kontrowersje – głośno było chociażby o tym, że Facebook zabronił byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi dostępu do swojej platformy na dwa lata, co wywołało komentarze o próbę cenzurowania pewnych publikacji przez giganta technologicznego.
Jednak do tej pory pewne posty konsekwentnie były usuwane z Facebooka – chodzi m.in. o mowę nienawiści, czy też podżeganie do popełnienia przestępstwa. Te rodzaje publikacji zawsze mogły być zgłaszane do moderatorów Facebooka, którzy usuwali je z platformy społecznościowej.
Zobacz również
Teraz okazuje się, że Meta zrobi w tej kwestii wyjątek na czas wojny w Ukrainie – użytkownicy będą mogli publikować brutalne komentarze skierowane do rosyjskiej i białoruskiej armii oraz rządzących tymi krajami. O tych zmianach poinformował serwis Reuters, który powołuje się na dokumenty, do których dotarła redakcja. Znajdziemy w nich konkretne informacje, że tymczasowo dopuszczalne jest podżeganie do zabicia prezydentów Rosji i Białorusi. Takie publikacje nie mogą jednak uwzględniać jakichkolwiek innych osób, a także opisywać lokacji i sposobów na zabicie Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenkę, co byłoby podstawą do uznania danej informacji za wiarygodną.
– W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę tymczasowo uwzględniliśmy formy ekspresji politycznej, które normalnie naruszałyby nasze zasady, bo wyrażają przemoc (np. „śmierć rosyjskim najeźdźcom”) – powiedział rzecznik Meta w oświadczeniu.
Firma zaznacza, że niedopuszczane będą posty uderzające w rosyjskich cywilów, ale jednocześnie zezwala na brutalne komunikaty w kontekście rosyjskich żołnierzy – wyjątkiem są jedynie jeńcy wojenni.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
– Robimy to, ponieważ zaobserwowaliśmy, że w tym konkretnym kontekście [od red. – w kontekście wojny, napaści na Ukrainę] rosyjscy żołnierze są pełnomocnikami rosyjskiego wojska – czytamy w e-mailu, który był wysyłany do moderatów Facebooka.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Rozluźnienie restrykcji ma dotyczyć na razie tylko użytkowników z wybranych krajów (z Polski, Armenii, Azerbejdżanu, Estonii, Gruzji, Węgrzech, Łotwy, Litwy, Rumunii, Słowacji, Ukrainy oraz Rosji) i wynika ze zrozumienia emocji mieszkańców tych regionów oraz ich frustracji wywołanej przez obecną sytuacją.
Przy okazji przypominamy, że rosyjskiemu regulator nadzoru mediów podjął decyzję o blokadzie Facebooka na terenie całej Rosji. Roskomnadzorowi nie podobało się, że platforma umożliwia publikowanie informacji o inwazji Rosji na Ukrainę, w tym szczegółów o stratach poniesionych przez armię rosyjską oraz jej atakach na cywilów.
[Aktualizacja 11.03.2022]
W reakcji na decyzję firmy Meta, Rosja wszczęła sprawę karną przeciwko właścicielowi Facebooka i proponuje, by uznać ją za „organizację ekstremistyczną”.
– Sprawa karna została wszczęta w związku z nielegalnymi wezwaniami do zabijania i przemocy wobec obywateli Federacji Rosyjskiej przez pracowników amerykańskiej firmy Meta, która jest właścicielem portali społecznościowych Facebook i Instagram – podała rosyjska Komisja Śledcza.
[Aktualizacja 16.03.2022]
Niedługo po wprowadzeniu „luźniejszych zasad”, Meta ogłosiła, że zmienia swoje stanowisko dotyczące szerzenia nienawistnych treści w stosunku do prezydentów Rosji i Białorusi.
Firma poinformowała, że użytkownicy Facebooka nie mogą zupełnie dowolnie publikować postów, w których wzywają do zamordowania Putina i Łukaszenki. Odtąd nową, złagodzoną politykę dotyczącą mowy nienawiści Facebook będzie stosował wyłącznie w Ukrainie i tylko w kontekście trwającej tam wojny. Nick Clegg, prezes ds. globalnych Mety podkreśla, że w serwisie nie ma miejsca na mowę nienawiści w stosunku do narodu rosyjskiego, zatem rusofobia, dyskryminacja, nękanie lub przemoc wobec Rosjan nie będą tolerowane.
Responding to reports that the Russian government is considering designating Meta as an extremist organization for its policies in support of speech: pic.twitter.com/Y8sUbZDSML — Nick Clegg (@nickclegg) March 11, 2022
PS
Meta zablokowała rosyjskie konta w social mediach i odcięła je od możliwości zarabiania na reklamach. Z kolei Google, w celu zwiększenia bezpieczeństwa Ukraińców, wyłącza niektóre funkcje w Google Maps.
PS 2
Premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii zaapelowali do gigantów technologicznych o zablokowanie stron rządów Rosji i Białorusi, a także mediów państwowych i osobistych profili liderów tych państw w odpowiedzi na poprzedzoną falą dezinformacji agresję na Ukrainę.