zdjęcie główne: Robert Gajda/PAH
Na czym polega platforma Pomagamy.pl? Czym różni się od tradycyjnych platform crowdfundingowych?
Zobacz również
-
#PrzeglądTygodnia [27.09-03.10.24]: suszonki września, przegląd kampanii na Pink October, alkohol w saszetkach znika z półek sklepowych
-
#PolecajkiNM cz. 26: Narodowe Archiwum Cyfrowe, strefa marki CeraVe i Foresight.edu
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Jest to platforma stworzona specjalnie dla Polskiej Akcji Humanitarnej, poprzez którą nasi aktywiści mogą działać w swoich lokalnych społecznościach, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. Mogą pomóc naprawiać świat przy pomocy talentów, którymi dysponują czy środków, do których aktualnie mają dostęp. Platforma jest łatwym w użyciu, przejrzystym i transparentnym narzędziem, dzięki któremu każdy może wesprzeć nasze działania nie tracąc czasu na formalności. Wszystkie zebrane w ten sposób środki trafiają na konto Polskiej Akcji Humanitarnej i są przeznaczane na działania pomocowe w krajach, w których prowadzimy stałe misje.
Skąd wziął się pomysł na jej stworzenie?
Chcieliśmy stworzyć takie narzędzie dla naszych aktywistów, które pomogłoby im w organizowanych przez nich akcjach. Zależało nam na tym, aby strona formalna była jak najłatwiejsza, aby gotowi do działania ludzie nie tracili na niepotrzebną biurokrację energii i czasu. Koncepcja jest niezwykle prosta – nasi aktywiści, gdziekolwiek by się znajdowali na świecie, mogą zachęcać swoich najbliższych do wsparcia działań Polskiej Akcji Humanitarnej. Mają przy tym całkowitą pewność, że wszystkie środki zostaną szybko przekazane w nasze ręce, a my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby efektywnie je spożytkować. Tradycyjna forma zbierania do puszek jest o wiele mniej transparentna, bo nie sposób pokazać każdemu darczyńcy, ile środków udało się zebrać. Oczywiście, na koniec danej akcji zawsze robi się oficjalne liczenie i informuje darczyńców o osiągniętej kwocie, ale nigdy nie dzieje się to jednocześnie ze zbiórką. Platforma umożliwia śledzenie wzrastającej kwoty przez cały czas trwania zbiórki, co nadaje jej samej inną dynamikę. Jeżeli zbiórka odbywa się np. podczas koncertu czy streamingu gry komputerowej, to publiczność ogląda podwójny spektakl – kunszt muzyków lub graczy oraz swoją własną sprawczość w osiąganiu finansowego celu zbiórki, często w szybkim tempie.
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jaka była najciekawsza zbiórka stworzona na łamach platformy?
One wszystkie są ciekawe i zaskakujące! Aktywiści nigdy nie przestają nas zadziwiać. Platforma została już wykorzystana zarówno do tego, aby towarzyszyć kameralnym koncertom organizowanym w prywatnych mieszkaniach, kolacjom wyprawianym w gronie przyjaciół, jak i wydarzeniom zaplanowanym jako duży i trwający przez długi czas event. W minionym roku zbiórkę założył nasz biegacz charytatywny, który, przygotowując się do ultramaratonu na Saharze, jednocześnie zbierał środki na dostęp do czystej wody dla mieszkańców Somalii i Sudanu Południowego.
Która zbiórka okazała się być największym sukcesem? Na jaki cel zostały przekazane środki?
Przytoczę przykład zbiórki, która cały czas trwa, i którą obecnie każdy może wesprzeć. Prowadzi ją pani Ewelina z Kościana, miejscowości w województwie wielkopolskim. Celem tej zbiórki jest budowa studni w Sudanie Południowym – obecnie na jej liczniku są ponad 33 tysiące zł, cel to 50 tysięcy zł. Tyle właśnie kosztuje wiercenie, budowa i przeszkolenie kadry odpowiedzialnej za właściwą eksploatację studni w Sudanie Południowym. Pani Ewelina prowadzi swoją akcję od marca tego roku, czyli od początku pandemii. Mimo licznych trudności, które napotkała w związku z restrykcjami epidemiologicznymi, pozostaje dobrej myśli, a sam finansowy efekt na zbiórce bardzo imponuje. Ciekawe w strategii pani Eweliny jest to, że nie łączy swojej zbiórki z różnymi aktywnościami, takimi jak organizowanie kiermaszu, aukcji czy koncertu, ale stawia na rzeczowe tłumaczenie mieszkańcom swojego miasta tego, że dostęp do czystej wody jest prawem człowieka.
Jakie narzędzia marketingowe wykorzystujecie do promocji poszczególnych zbiórek?
To nie my promujemy zbiórki. Nasi aktywiści robią to samodzielnie, wykorzystując do tego dostępne im kanały najczęściej w mediach społecznościowych. My zaś promujemy społeczność aktywistów, która się dzięki tym zbiórkom tworzy, a jednocześnie szerzymy i bardzo wspieramy ideę społeczeństwa pomagającego. Wrażliwego na potrzeby innych – także tych, odległych pod względem geograficznym od Polski. Wierzymy, że taka otwarta postawa, myślenie ponad granicami, gotowość do niesienia pomocy, korzystając z tego, co mamy, co umiemy, jest dobrem, które wraca i procentuje podwójnie. Ludzie uświadamiają sobie swoją sprawczość, czują przynależność do wspólnoty, edukują się wzajemnie.
W ostatnich latach możemy zauważyć wzrost zainteresowania zbiórkami crowdfundingowymi. Dlaczego?
Bardzo wiele zmieniły w świadomości Polaków zbiórki zakładane na Facebooku, bo ludzie zobaczyli, jakie to proste. Istnieje wiele zbiórek, które powstają w odpowiedzi na aktualnie trwające tragedie na świecie. Polacy uczą się, że dzięki internetowi mogą nie tylko szybko i często z pierwszej ręki sprawdzić, co dzieje się w odległym od Polski kraju, ale także mają liczne możliwości, aby na te nieszczęścia właściwie zareagować. W ten sposób powoli kształtuje się w Polsce kultura pomagania i empatii.
Coraz częściej nie wystarcza nam, że o czymś wiemy. Chcemy na to zareagować, zadziałać. Wpłynąć na rzeczywistość, której ukazywany przez media obraz nam się nie podoba. Pani Ewelina, o której wspomniałam i jej zbiórka na studnię w Sudanie Południowym to bardzo wyraźny przykład myślenia rozwiązaniami. Pani Ewelinie zależy na tym, aby społeczność, która otrzyma studnię mogła z niej korzystać przez długie lata, aby dzięki temu zmieniła się jakość życia lokalnych mieszkańców. To szukanie długofalowego, efektywnego rozwiązania, a nie działanie pod wpływem doraźnych emocji. Dlatego też pani Ewelina zdecydowała się na współpracę z nami. Mamy blisko 28 lat doświadczenia w profesjonalnym niesieniu pomocy, dużą częścią z tego jest praca w sektorze WASH, czyli zapewnianie dostępu do czystej wody. Podział zadań między organizacją a aktywistą jest w takim przypadku bardzo klarowny. Aktywista za pomocą platformy zbiera środki wewnątrz swojej społeczności, my zajmujemy się ich jak najefektywniejszym wydatkowaniem. To działa i chyba też dlatego staje się coraz bardziej popularne wśród Polaków.
Czy koronawirus w jakiś sposób wpłynął na funkcjonowanie zbiórek? Społeczeństwo było bardziej lub mniej skłonne do przekazywania datków?
Prowadziliśmy w czasie pandemii dwie równoległe kampanie. Były to działania związane z profilaktyką przeciwko zakażeniom wirusem COVID-19 w Morii – obozie dla uchodźców na jednej z greckich wysp oraz dostarczaliśmy posiłki dla dzieci, które w normalnym trybie działania szkół w Polsce otrzymują obiady w ramach programu dożywiania dzieci „Pajacyk”. Obydwie kampanie spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem przez Polaków. Na naszej platformie Pomagamy.pl do akcji wkroczyli gamerzy i streamerzy z Kwadratowej Masakry i w rekordowym tempie uzbierali na swojej zbiórce blisko 67 tysięcy zł. Bardzo spektakularnie wsparł nas także muzyk Miuosh, który podczas swojego koncertu transmitowanego online apelował o wpłaty na działania PAH za pośrednictwem naszej platformy. Jego zbiórka także osiągnęła w niezwykle szybkim czasie bardzo wysoki wynik, czyli ponad 50 tysięcy zł. W obu przypadkach zbiórkom towarzyszyło mnóstwo ciepłych, dobrych emocji. Darczyńcy wspierający obie akcje pozostawili na platformie dużo budujących i zachęcających innych do działania komentarzy.
Czy macie w planach jakieś dodatkowe aktywności wokół platformy Pomagamy.pl czy też poszczególnych zbiórek?
Planujemy mocniejsze powiązanie platformy z działaniami CSR, z biznesem. Zauważamy, że to narzędzie może wesprzeć firmy, które chcą pozycjonować się jako społecznie odpowiedzialne. Uwrażliwiać swoich pracowników na potrzeby innych. Wskazywać kierunki, jak efektywnie i przy współpracy z doświadczonym partnerem, którym jesteśmy, pomagać w krajach, w których ta pomoc jest szczególnie potrzebna. Uwrażliwianie biznesu na potrzeby innych, łączenie pomagania z pracą zawodową, współdzielenie wartości to ważne kroki dla naszego społeczeństwa. Dzięki temu także umacniamy kulturę pomagania i empatii w naszym kraju. Spędzamy w pracy większość naszego życia. Dlatego przykłady decyzji biznesowych skoncentrowanych nie tylko na partykularnym zysku, ale poszerzone o spojrzenie na nasze wzajemne zależności na świecie, mają moc krzewienia postaw, które przełożą się na codzienne życie w społeczeństwie. Społeczeństwo uwrażliwione na krzywdę innych, wyedukowane o tym, z czego ta krzywda wynika oraz wzmocnione o narzędzia, które mogą temu zaradzić, chętniej i efektywniej pomaga. Naszym marzeniem jest, aby platforma Pomagamy.pl tworzyła taką właśnie wspólnotę.
zdjęcia: PAH