Amerykańska firma przekształca prochy zmarłych w spersonalizowane kamienie

Amerykańska firma przekształca prochy zmarłych w spersonalizowane kamienie
W odpowiedzi na wzrost zainteresowania usługami kremacyjnymi, firma Parting Stone zamierza wprowadzić na rynek innowacyjną usługę przekształcania prochów zmarłych w spersonalizowane kamyki.
O autorze
1 min czytania 2021-08-19

W ostatnich miesiącach znacznie więcej Amerykanów decyduje się na kremację ciał zmarłych bliskich. Według danych Stowarzyszenia Kremacji Ameryki Północnej wskaźnik kremacji w USA w 2019 r. wyniósł 54,6%, natomiast oczekuje się, że w 2030 r. liczba ta wzrośnie do 72,8%.

We współpracy z Chrisem Chenem, inżynierem technologii ceramiki z Los Angeles National Laboratory, firma Parting Stone opatentowała technologię, dzięki której prochy zmarłych mogą przybrać postać małych kamyków.

Powstały w wyniku kremacji ludzkiego ciała proch jest rozdrabniany w laboratorium Parting Stone w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk. Następnie zostaje dodana do niego woda i specjalne spoiwo, a z mieszaniny powstaje substancja podobna do gliny, którą można wypalać w piecu. Z tak powstałej masy formuje się kamienie, które następnie są polerowane, by w końcu przybrać formę małych gładkich kamieni.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Bliscy zmarłych otrzymują od 40 do 60 sztuk kamieni różniących się wielkością i kolorami. Niektóre z nich przybierają niebieskie, zielone, białe lub lawendowe barwy, co zdaniem Justina Crowa – założyciela firmy – może być spowodowane różnymi dietami, stylem życia, a nawet lekami, które ludzie przyjmowali w ciągu swojego życia.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Kamienie Parting Stone są dostępne w cenie 695 dolarów dla dorosłych i 300 dolarów dla zwierząt.  Zdaniem pomysłodawcy, kamienie zapewniają ludziom możliwość spersonalizowania wspomnień po zmarłych i mają stanowić bardziej intymną pamiątkę niż urna z prochami.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się