Z pewnością nie raz, nie dwa w ostatnich kilku dniach napotkaliście zdjęcie Waszego znajomego, który został postarzony o kilkadziesiąt lat. Taka przeróbka dostępna jest w aplikacji FaceApp, która istnieje na rynku już od 2017 roku, jednak szczyt swojej popularności zdobywa dopiero teraz.
Program niewątpliwie daje dużo rozrywki, pozwalając użytkownikom sprawdzić, jak wyglądaliby w podeszłym wieku. Wiele osób jednak postanowiło bliżej przyjrzeć się aplikacji i sprawdzić jej pochodzenie – okazuje się, że jej autorem jest rosyjska firma Wireless Lab. To sprawiło, że niektórym zapaliła się czerwona lampka i pojawiły się wątpliwości co do bezpieczeństwa programu.
Zobacz również
Swoje opinie na temat aplikacji FaceApp wyrazili na Twitterze Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji, oraz Maciej Kawecki, dyrektor departamentu zarządzania danymi w Ministerstwie Cyfryzacji. Zwrócili oni uwagę na to, że program może gromadzić dane osobowe użytkowników i przetrzymują je na rosyjskich serwerach.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Czy użytkownicy aplikacji FaceApp faktycznie mają się czego bać? Na jej temat wypowiada się Michał Giera, head of mobile product, Mobiem:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
FaceApp w ostatnich dniach zrobił ogromną „furorę”. Wskazuje na to nie tylko zainteresowanie aplikacją ze strony mediów, ale również wyniki rankingowe, osiągane przez appkę w appmarketach – aktualnie pozycja nr 1 zarówno w Google Play, jak i w AppStore (ranking Overall bez podziału na kategorie). Wzrost ten to kwestia ostatnich 7 dni, bowiem wcześniej aplikacja nie była widoczna nawet w TOP300.
Co ciekawe, sam pomysł nie jest nowy (FaceApp, Gender changer, Postarzanie twarzy, Human editor, Starzenie się), a aplikacja po raz pierwszy została opublikowana w lutym 2017 roku. Widać, że w ostatnich miesiącach trwały intensywne prace nad jej udoskonaleniem, o czym świadczy chociażby liczba aktualizacji. W 2017 roku aplikacja miała ich 12, w 2018 – 19 i 19 tylko od początku tego roku, osiągając 50 mln pobrań do czerwca 2019 (obecnie 100 mln). Odrobiono pracę domową z marketingu aplikacji i być może skorelowano go z osiągnięciem wysokiego poziomu technicznego appki. Jej nazwa też raczej nie jest przypadkowa :).
Natomiast całe zamieszanie i komentarze odnośnie bezpieczeństwa przypominają te, które pojawiły się przy okazji aplikacji Prisma. Pozyskanie takiej ilości danych w tak krótkim czasie przez przeciętną firmę startupową nie byłoby możliwe z uwagi na uwarunkowania infrastrukturalnie i kosztowe. A FaceApp wydaje się być na to przygotowany. Również sposób prowadzenia polityki prywatności pokazuje, że jakakolwiek ochrona ewidentnie nie była ich priorytetem. Projekt bazuje na dużym poziomie braku instynktu samozachowawczego użytkowników. Możliwość zbierania szerokiego zakresu danych, szczególnie w odniesieniu do aplikacji tworzonych na Androida (otwartość systemu), sprawia iż jest to łakomy kąsek dla wielu firm, nie zawsze działających w sposób uczciwy. Zastanawia mnie tylko, w jaki sposób zareagują właściciele appmarketów, którzy weryfikują aplikacje zanim trafią one do katalogu. Mam nadzieję, że w tym przypadku zajmą stosowne stanowisko.
PS
Federalna Komisja Handlu orzekła, że Facebook musi zapłacić 5 mld dolarów kary za udostępnianie danych swoich użytkowników innym firmom.