Warszawa znów wywołała dyskusję wokół bożonarodzeniowego plakatu, który według wypowiedzi licznych osób, nie jest dobrą wizytówką miasta stołecznego. Na owym kontrowersyjnym plakacie został przedstawiony zimowy krajobraz: lodowisko z pięcioma łyżwiarzami, a w tle ośnieżone drzewa, rotunda i fragment bloku mieszkalnego (prawdopodobnie widok Ogrodu Saskiego). W górnej części grafiki znalazł się duży napis „Warszawa” – pomiędzy czerwonymi literami pojawiają się gwiazdy w dwóch kolonach (pięć białych i trzy czarne). Poniżej możemy przeczytać życzenia dla mieszkańców miasta: „Każdemu, bez wyjątków, wszystkiego dobrego”.
W internecie szybko pojawiły się interpretacje plakatu – przede wszystkim od raz rzuca się w oczy fakt, że życzenia są bardzo uniwersalne i podkreślają to, że święta nie muszą być obchodzone wyłącznie w obrządku katolickim.
Zobacz również
Prawicowi politycy poszli jednak o krok dalej i zdecydowali się pochylić również nad sama estetyką plakatu, a także wyszukiwali w nim ukrytych znaczeń. Krzysztof Bosak uznał grafikę jako „ponurą i złowrogą”. Zauważył również, że występujące na plakacie postacie nie mają zarysowanych twarzy i bije z nich samotność. Polityk Konfederacji podkreślił, że pojawiająca się czerwień jest „upiorna”, a występującym w kreacji symbolom brakuje treści. Bosakowi nie umknęło również uwadze, że autorką plakatu jest graficzka odpowiedzialna również za identyfikację wizualną „Strajku Kobiet” – Ola Jesionowska.
Swoją opinię wyraził także Patryk Jaki z PiS-u, który ostro skomentował nowy plakat Warszawy. Polityk zauważył, że liczba i kolor gwiazdek umieszczonych na grafice nie są przypadkowe i że to bezpośrednie odwołanie do słynnych już „ośmiu gwiazdek”, które są często wykorzystywane w komunikacji przez przeciwników partii rządzącej.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Do plakatu odwołał się na swoich kanałach social media również poseł PiS Marcin Gwóźdź („Fajny ten plakat. Taki nieświąteczny”) i Michał Dworczyk, który skomentował grafikę wykorzystując trzy emotikony z „zarumienioną twarzą”.
Przypominamy, że od trzech lat trwa debata nad estetyką plakatów warszawskich. Na bożonarodzeniowych kreacjach regularnie pojawia się kształt księżyca, który przez konserwatywnych polityków jest porównywany do stosowanego w kulturze islamu półksiężyca (hilal). Jednym z pierwszych, który zwrócił na to uwagę, był Sebastian Kaleta z PiS-u – polityk uważa, że symbolem katolickich Świąt powinna być gwiazda betlejemska, a nawiązania do islamu są celowym zabiegiem i próbą zlaicyzowania Bożego Narodzenia.