Budowanie wizerunku marki: DrTusz

Budowanie wizerunku marki: DrTusz
W cyklu „Budowanie wizerunku marki” przybliżamy sylwetki polskich brandów i ich sprawdzone sposoby na budowanie swojego wizerunku. Tym razem przedstawiamy markę DrTusz. Na pytania odpowiada Aneta Zagórska, odpowiedzialna za wizerunek marki DrTusz.
O autorze
6 min czytania 2024-08-07

>>> Tutaj znajdziesz pozostałe artykuły z cyklu.

Jak długo marka jest na rynku? Jakie były początki marki?

DrTusz.pl, jako sklep z drukarkami i materiałami eksploatacyjnymi do nich, funkcjonuje na białostockim rynku od 2004 roku. Zaczęło się jednak od serwisu sprzętu komputerowego, założonego przez obecnych właścicieli marki jeszcze w czasach studenckich. Jednak, w miarę nabywanego doświadczenia i wniosków płynących z obserwacji rynku, po kilku latach, firma obrała konkretny kierunek i weszła na tory, na których pozostaje do dziś. I tak od 20 lat, bo w 2024 roku świętujemy nasz jubileusz, oferujemy klientom najwyższej jakości zamienniki wkładów do drukarek, wkłady oryginalne, urządzenia drukujące, a przede wszystkim – doradzamy, edukujemy i rozwiązujemy drukarkowe problemy. 

Jakie wartości budowały i nadal budują Waszą markę?

Wartości naszej marki są tym, co pozwala nam w sposób jednolity i konsekwentny realizować działania marketingowe. Traktujemy je jako kompas i kierujemy się nimi, dzięki czemu nasza komunikacja jest przejrzysta, a wizerunek DrTusza od lat opiera się na tych samych fundamentach. Co jednak najważniejsze, wartości marki wywodzą się wprost z wartości, które wyznają założyciele DrTusza, a także pracujący w nim ludzie. 

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 97 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Myślę, że najważniejszą z nich, która bezpośrednio wpływa na relację z klientami jest partnerstwo. Pomagamy podjąć właściwą decyzję zakupową, rozwiązujemy bieżące problemy z zamówieniem czy drukowaniem, ogromny nacisk kładziemy także na posprzedażową obsługę klienta. Partnerskie nastawienie do naszych odbiorców popycha nas do prowadzenia akcji nie tylko sprzedażowych, ale także edukacyjnych, realizowanych w postaci poradnikowych wpisów blogowych czy użytkowych filmów na YouTube. 

Partnerstwo w kontekście społeczności lokalnej, w której funkcjonujemy prowadząc sklep stacjonarny, to także szereg działań offline’owych, które mają służyć realizacji wspólnych celów społecznych. DrTusz chce być obecny w świadomości Białostoczan jako marka, na którą można liczyć tak, jak na dobrego sąsiada.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Kim są klienci Waszej marki?

Użytkownicy drukarek to bardzo niejednolita i różnorodna społeczność. Każdy, kto ma do czynienia z tymi urządzeniami, może zostać naszym klientem – od pracowników urzędów, nauczycieli, rodziców, fryzjerów, po mechaników samochodowych czy studentów. Kluczem dotarcia do nich jest świadomość, że każdy z nich, w momencie podjęcia decyzji zakupowej, znajduje się w tej samej potrzebie. Skończył (lub szczęśliwie dopiero kończy) mu się wkład do drukarki i, aby dalej z niej korzystać, musi zamówić nowy tusz lub toner. W zasadzie jedyne, czego w tym momencie oczekuje, to bezproblemowe zamówienie i szybka, najlepiej darmowa dostawa.

Oczywiście, na potrzeby działań marketingowych wyróżniamy różne segmenty i tworzymy pod nie konkretne kampanie. Inaczej będziemy komunikować się z klientami B2B, inaczej z B2C. Inaczej z klientami odwiedzającymi nasz sklep stacjonarny, inaczej z zamawiającymi przez internet.

Ostatnie obserwacje pokazują nam jednak, że przekaz, z jakim wychodzimy do naszych klientów, powinien być przede wszystkim w modelu business to human (B2H). W końcu wszyscy borykamy się z tymi samymi problemami z drukarkami, niezależnie w jakim miejscu i okolicznościach z nich korzystamy. A drukarka, jak to drukarka – nie wybiera, komu akurat dzisiaj postanowi pokrzyżować plany. 

Co stanowi fundament waszej marki?

Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że DrTusz to przede wszystkim ludzie i ich wspólne wartości. Każdemu z blisko 40-osobowego zespołu zależy na tym, by w pracy czuć się dobrze, a dobrą energię przekazywać na zewnątrz – w kontakcie z klientem czy codziennych działaniach, pracujących na wizerunek marki. Wspieramy się i zwyczajnie lubimy spędzać ze sobą czas. Razem uczestniczymy w wydarzeniach sportowych, świętujemy sukcesy i wyciągamy lekcje z niepowodzeń. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie podejście do prowadzenia biznesu i zarządzania ludźmi, jaki prezentują Marcin Janczewski i Grzesiek Drągowski – założyciele DrTusza. Jeśli więc szukać filarów, to właśnie oni je stanowią, od 20 lat tworząc miejsce pracy przyjazne ludziom i markę, na którą nasi klienci zawsze mogą liczyć.

Jak bardzo jest to miejsce pracy przyjazne ludziom? Zobaczcie sami – to piosenka i teledysk, które powstały z oddolnej inicjatywy pracowników z okazji jubileuszu marki. Jako ciekawostkę dodam, że sama piosenka została wygenerowana na podstawie naszego tekstu przez sztuczną inteligencję, a aktualnie testowane narzędzie sprawdziło się na tę okoliczność rewelacyjnie. 

Jakie były przełomowe momenty i największe wyzwania?

Chyba najbardziej przełomowym momentem, a przy tym największym impulsem do rozwoju na każdej płaszczyźnie, było otwarcie się na sprzedaż internetową w 2008 roku. Mieliśmy już za sobą kilka lat doświadczenia w sprzedaży naszych zamienników na rynku lokalnym, więc naturalnym krokiem, zwłaszcza w tamtym momencie możliwości technologicznych, było uruchomienie sklepu internetowego. 

Decyzja właścicieli o samodzielnym stworzeniu e-commerce od podstaw, czyni sklep zupełnie plastycznym pod względem wdrażania kolejnych zmian, ale też praca nad nim pochłaniała i pochłania mnóstwo czasu. Niewątpliwie pod tym względem wyzwaniem pozostaje nadążanie za potrzebami i zachowaniami klientów, a w pewnych obszarach nawet ich skuteczne przewidywanie i wyprzedzanie. 

Aby móc temu wyzwaniu sprostać, dział e-commerce stale się powiększa, a zespół w nim pracujący trzyma rękę na pulsie, by nie umknęła mu żadna istotna i warta do wdrożenia u nas nowość. Zawsze można robić coś sprawniej, efektywniej i trafniej. To niekończące się pole do rozwoju. 

Na czym najbardziej skupiacie się w procesie budowania wizerunku?

Poza wyżej wspomnianym partnerstwem, cechą, którą chcielibyśmy wzmacniać w oczach naszych odbiorców jest eksperckość. 

Owszem, jesteśmy bardzo skoncentrowani na jakościowej pomocy naszym klientom, opartej na wieloletnim doświadczeniu i wiedzy kadry w temacie urządzeń drukujących i materiałów eksploatacyjnych do nich. Jednak DrTusz to także firma zatrudniająca ekspertów w różnych dziedzinach. Nasz zespół jest naszym bardzo cennym zasobem, który także w środowisku e-commerce chętnie udziela wskazówek i rad dotyczących działań marketingowych, efektywnościowych czy CSRowych na łamach magazynów, podczas konferencji czy spotkań branżowych.

Chcę przez to powiedzieć, że wizerunek DrTusza budowany jest przez zaaangażowanie jego właścicieli i pracowników, a nie z góry narzuconą, nieautentyczna strategią. Każdy z nas jest tutaj ambasadorem marki i dokłada wszelkich starań, by firma cieszyła się pozytywnym odbiorem na wielu płaszczyznach, których wspólnym mianownikiem jest proste skojarzenie: DrTusz? Oni wiedzą co robią! 

Z jakich narzędzi marketingowych najchętniej korzystacie w celu promocji marki?

Głównymi kanałami promocji marki są media społecznościowe, płatne kampanie reklamowe w internecie, np. Google Ads oraz media tradycyjnie – prasa, radio. Kanały online i offline czasem wykorzystujemy zupełnie niezależnie od siebie, czasem korzystamy z nich równocześnie. Wszystko zależy od celu, jaki chcemy osiągnąć.

Lokalnie, w rozpoznawalności wspierają nas kampanie outdoorowe – billboardy z przekazem mocno związanym z jego lokalizacją, artykuły prasowe czy reklama w radio. Chętnie angażujemy się w inicjatywy społeczne, wspieramy wydarzenia sportowe czy kulturalne, ale i sami często je inicjujemy, co zdecydowanie sprzyja widoczności. Zwłaszcza na wydarzeniach skierowanych do rodzin z dziećmi, DrTusz pojawia się ze swoimi gadżetami dla najmłodszych – kolorowankami, książeczkami czy balonami. Wybór konkretnych eventów nie jest przypadkowy – sport, kultura i edukacja są obszarami, które w codziennym życiu znajdują się także w kręgu naszych zainteresowań i są bliskie naszym wartościom. 

Zależy nam, by skojarzenia z marką nie tylko się pojawiały, ale by były przede wszystkim pozytywne, a nasza autentyczność nie budziła żadnych wątpliwości. 

Swoją widoczność w internecie budujemy poprzez aktywność na Facebooku, Wykopie, LinkedInie, Instagramie, Youtube czy TikToku. Na każdym z naszych profili dostarczamy inne treści i za ich pośrednictwem prezentujemy markę z różnych stron. Dzięki temu, DrTusz staje się marką wielowymiarową, która jest na bieżąco z trendami i jest tam, gdzie klient, nie rozmywając przy tym swojego wizerunku.

Co wyróżnia Was na tle pozostałych marek z Waszej branży?

Na pewno na uwagę zasługuje wyróżnienie w postaci możliwości udziału w cyklu „Budowanie wizerunku marki”. To znak, że swoimi działaniami przykuwamy uwagę i nie ukrywam – marketing w naszej branży wymaga nie lada kreatywności i konsekwencji. Nie mamy produktu, który trzeba specjalnie reklamować – jest on zwyczajnie potrzebny. Nie walczymy i nie zamierzamy walczyć też ceną o klienta. To, co może go skłonić do zakupów u nas, to pewność, że korzysta z oferty marki o ugruntowanej pozycji na rynku, gwarantującą jakość swoich zamienników, ich dostępność i szybką dostawę oraz maksymalne skupienie się na współpracy w przypadku jakichkolwiek problemów z naszymi produktami. Tylko tyle i aż tyle.

Wasza ulubiona kampania/akcja marketingowa, którą udało Wam się zorganizować to…?

Akcja, z której jesteśmy szczególnie dumni, to coroczny, w tym roku już piąty, Turniej Charytatywny o Puchar DrTusza. Jest to wydarzenie, które od kilku lat gromadzi na murawie przedstawicieli lokalnego biznesu. Wszyscy razem gramy do jednej bramki, bo zamiast wnoszenia opłaty za sam udział w turnieju, zaproszone drużyny przekazują darowiznę na określony cel charytatywny. W tym roku celem było wsparcie Placówki Opiekuńczo Wychowawczej „Dom Powrotu”, w której przebywają dzieci z dysfunkcyjnych rodzin. Nasz wspólny wkład pozwolił na renowację ogrodu tego miejsca.

To jasne, że takie wydarzenie pozwala realizować CSR w wymiarze lokalnym. Dzięki temu mamy możliwość lepszej integracji środowiska biznesowego naszego miasta, a działając razem, możemy zrobić coś na większą skalę. Jednak, oprócz osiągania oczywistych korzyści wizerunkowych, dajemy też coś naszej społeczności – poprzez organizowany równolegle festyn rodzinny z wieloma atrakcjami, tworzymy jej przestrzeń do spotkania i wspólnego spędzenia czasu. Co roku przekonujemy się, że warto. 

Jakie macie plany na przyszłość?

Naszym planem jest po prostu dalszy rozwój i wzmacnianie brandu na rynku polskim. Dążymy do dotarcia do nowych grup klientów, rozszerzenia oferty o produkty, które kompleksowo wesprą codzienną pracę w biurze. Nie porzucamy także przedpandemicznych ambicji wejścia na rynki zagraniczne i z pewnością do tych planów w niedługim czasie wrócimy.

PS Budowanie wizerunku marki: Gie El

W cyklu „Budowanie wizerunku marki” przybliżamy sylwetki polskich brandów i ich sprawdzone sposoby na budowanie swojego wizerunku. Tym razem przedstawiamy markę Gie El. Na pytania odpowiadają Paula Sawicka-Mońka (marketing managerka) oraz Maria Rypuła (współzałożycielka).