>>> Tutaj znajdziesz pozostałe artykuły z cyklu
Zobacz również
O marce Balagan opowiadają Hanna Ferenc Hilsden i Agata Matlak-Lutyk – założycielki i projektantki brandu.
Na początek trochę o historii marki Balagan – jakie były przełomowe momenty, a także największe wyzwania?
Balagan powstał dokładnie 5 lat temu, w czerwcu 2015 roku. Wystartowałyśmy z naszym modelem półbutów Opera, które po dziś dzień są naszym absolutnym bestsellerem. Premiera marki odbyła się podczas letnich targów mody – zaprezentowałyśmy wtedy naszą pierwszą kolekcję – zaledwie trzy modele toreb i dwa modele butów. Skromny start zaskoczył nas momentalnym odzewem – pierwsza seria produktów zupełnie się wyprzedała, a my zaskoczone zamówieniami rozwoziłyśmy po Warszawie towar do naszych pierwszych klientek. Pierwsze zamówienia realizowałysmy w niewielkiej rodzinnej manufakturze pod Warszawą. Pan Andrzej – nasz pierwszy szewski producent – zaufał naszej wizji i od początku wdrażał z nami nasze projekty od strony konstrukcyjnej.
O ile projektowanie i zarządzanie brandem, tworzenie spójnego wizerunku i komunikacji marki, fotografia kampanii, produkcja sesji, e-commerce znajdowały się w obszarze naszych kompetencji, to biznesu uczyłyśmy się powoli i na błędach. Na początku nie wiedziałyśmy jak konstruować marże i tworzyć politykę cenową, tak żeby nasz biznes miał szanse nie tylko utrzymać się na powierzchni, ale także się rozwijać. Przez dwa lata nie było nas stać na wypłacanie sobie pensji adekwatnych do naszego zaangażowania i kwalifikacji.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
To są aspekty, w których musiałyśmy wiele się nauczyć, niekiedy przeformułować nasze założenia. Lekcją, którą wyciągnęłyśmy z tego doświadczenia jest na pewno weryfikacja założeń z rzeczywistością – okazało się na przykład, że nasze buty produktowane w Polsce, z wysokiej jakości włoskich skór nie mogą cenowo odpowiadać możliwościom takich osób jak my. Okazało się, że chociaż chcemy tworzyć produkty cenowo dostępne, nie tworzymy ich dla siebie – dziewczyn świeżo po studiach, które ubierają się w lumpeksach.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Od pięciu lat konsekwentnie budujemy relację z naszymi klientkami opartą na transparentności – nasz przejrzysty model biznesowy stworzony w oparciu o wspólna koncepcje kolektywu, który założyliśmy wspólnie z przyjaciółmi z marki Elementy –Transparent Shopping Colective. Obie marki ujawniają koszty produkcji i marżę sprzedawanych przez siebie produktów. Kupując na balaganstudio.com pod każdym produktem znajduje się prosty diagram ujawniający części składowe ceny. Podatki, koszty produkcji, marża i 2% naszego zysku, które przekazujemy na program Inicjatyw Społecznych. Dzięki temu programowi możemy dzielić się tym co mamy z różnymi pro-społecznymi inicjatywami jak na przykład założone przez naszą znajomą Monikę przedszkole w Ghanie. To 2% działa jak 1% podatku – nie jest dodatkowym kosztem dla klientki, my oddajemy to ze swojej marży.
Przełomowym momentem było na pewno rozszerzenie zespołu i większe rozwojowe kroki, na które odważyłyśmy się w zeszłym roku. Balagan się profesjonalizuje i rozszerza – nas obie osobiście cieszy to, że możemy oddawać w dobre ręce poszczególne aspekty działania firmy – znajdować do współpracy osoby, które uzupełniają nasze kompetencje, a ich etyka pracy i wartości wpisują się w nasze DNA.
W jaki sposób powstała Wasza marka?
Poznałyśmy się na studiach, na wydziale wzornictwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Nasza przyjaźń i wspólne projekty kontynuują się od tamtej pory. Jakoś nie możemy się od siebie odczepić ;). Zaraz po studiach wpadłyśmy na pomysł założenia wspólnej marki z butami i akcesoriami ze skóry. Premierową kolekcję pokazałyśmy na targach Hush Warsaw. W 2016 roku otworzyłyśmy nasz pierwszy butik w Warszawie na Mysiej 3, a teraz, na początku czerwca dołączyło do niego drugie miejsce w Elektrowni Powiśle.
Wspólne prowadzenie firmy pokazało nam, jak dobrze uzupełniają się nasze cechy. Nie da się przecenić wartości pracy się z przyjaciółmi! Dobrze się rozumiemy, mamy wspólną wizję estetyczną, a wszelkie nieporozumienia staramy się wyjaśniać na bieżąco. Słuchamy też mądrych ludzi, którzy nam radzą i pomagają wzbić Balagan na wyżyny jego możliwość :).
Jakimi wartościami kierowałyście się przy budowie marki?
Już na etapie wymyślania Balagan wiedziałyśmy, że chcemy stworzyć markę transparentną i dostępną.
Kim jest klientka Waszej marki?
Projektujemy z myślą o dziewczynach i kobietach, które cenią wygodę i uniwersalny, klasyczny styl. Które nie chcą rezygnować z dobrego designu na rzecz komfortu. Tak się złożyło, że mamy wśród klientek sporo przedstawicielek wolnych, artystycznych i kreatywnych zawodów.
Nasza marka trafia też do świadomych klientek, które chcą wspierać polskie firmy i lokalną produkcję, które traktują zakup jako inwestycje na lata, a nie chwilową zachciankę.
Co charakteryzuje markę Balagan?
Wysoka jakość i uniwersalny styl, które sprawiają że produkty znoszą próbę czasu. Szyjemy z naturalnej skóry, której starzenie się jest wpisane w cykl życia produktu, który dodaje jej szlachetności, miękkości i charakteru. Połączyłyśmy nonszalancję z elegancją, co w efekcie stało się wyróżniającym nas spośród innych marek stylem.
Pracujemy z małymi manufakturami w Polsce, niektóre z nich to rodzinne firmy rzemieślników. Zależy nam na zrównoważonej produkcji, dlatego szyjemy na bieżąco, w miarę zapotrzebowania i możliwości produkcyjnych naszych podwykonawców.
Na jakie elementy kładziecie największy nacisk przy budowaniu wizerunku marki?
Najważniejsza jest dla nas autentyczność i transparentność. Czas pandemii pokazał, że bezpośredni kontakt z klientkami i jasna komunikacja dotycząca produkcji, cen, materiałów sprawił, że mamy wiele przywiązanych do nas klientek, które nas wspierają i wracają. To nam dodało dużo siły i pozwoliło przetrwać trudniejszy okres.
Naszą estetyczną inspirację stanowi z kolei architektoniczny styl Bauhausu znany z Tel Awiwu – drugiej ojczyzny naszej marki. Idee modernizmu są nam bliskie – także w Balaganie funkcja dedykuje formę.
Przy wykorzystaniu jakich narzędzi marketingowych promujecie Waszą markę?
Stawiamy na bezpośrednią komunikację i budowanie społeczności. Mamy dwa stacjonarne butiki, gdzie spotykamy się z klientkami, doradzamy, rozmawiamy i konsultujemy się. O nowościach w naszej ofercie, jak obecne kolory czy zmieniona rozmiarówka zdecydowałyśmy właśnie po rozmowach w butiku.
Równolegle aktywnie działamy w mediach społecznościowych. Pokazujemy kulisy produkcji, zapowiadamy nowości, pokazujemy jak stylizować nasze buty, torby i dodatki.
Do niedawna marka rozwijała się organicznie – nie używałyśmy sponsorowanych reklam ani zabiegów optymalizacji i performance’u. Wieść o Balaganie roznosiła się tzw. drogą pantoflową. Dopiero od około roku współpracujemy ze specjalistach w tych dziedzinach. Dzięki ich wiedzy możemy skalować nasz biznes.
Jaka jest Wasza ulubiona kampania, którą stworzyłyście?
Lubimy wszystkie nasze kampanie, może dlatego że robimy je same i angażujemy się w nie w 100%. Od początku istnienia Balagan tworzymy kampanie od A do Z.
Zdjęcia robimy analogowo w Tel Awiwie – naszej drugiej ojczyźnie, gdzie od lat Balagan również ma swoją klientelę – fotografujemy znajome dziewczyny, których styl jest nas inspiruje bo jest indywidualny i nietuzinkowy. Stylizujemy sesje ich własnymi ubraniami i ubraniami vintage, wierzymy w ponadczasową modę i ubrania, które przetrwają lata. Architektura inspiruje zarówno nasze kolekcje jak i sesje. Szukamy nieodkrytych i nieoczywistych miejsc, które opowiadają własne historie.
Chyba najbardziej zawsze lubimy tę ostatnią kampanię – bo najbardziej pamiętamy dobrą zabawę jaka jej tworzeniu towarzyszyła. Od kilku lat w naszych kampaniach jest więcej uśmiechu, to jest coś czego się nauczyłyśmy. Dania modelkom więcej swobody do bycia sobą i wydobycia naszą fotografią ich pięknej naturalności.
Co wyróżnia Balagan na tle pozostałych, konkurencyjnych marek?
Jesteśmy kojarzone z charakterystyczną linią, wygodą i klimatycznymi sesjami z Tel Awiwu. Nasza estetyka zainspirowana jest modernistycznym stylem architektury Tel Awiwu znanego jako Białe Miasto Bauhausu. Połączyłyśmy ją z tradycjami warszawskiego rzemiosła, wysokiej jakości produktów i wykonania. Dzięki temu udaje nam się tworzyć produkty ponadczasowe w stylu, a jednocześnie dopasowane do wymagającego trybu życia w mieście na wysokich obrotach. Buty, w których można chodzić cały dzień i torby, które zmieszczą wszystko co potrzebne.
Jakie są Wasze plany na przyszłość?
Właśnie otworzyłyśmy nowy butik w Warszawie w Elektrowni Powiśle, powiększyłyśmy zespół i wprowadzamy nowości do kolekcji. Eksplorujemy rynki zagraniczne, to na pewno będzie kolejny krok w rozwoju naszej firmy. Jeśli chodzi o kolekcje to zależy nam na produkowaniu i projektowaniu w sposób jeszcze bardziej odpowiedzialny, dlatego pracujemy nad linią wegańską. Przy czym nie zamierzamy rezygnować ze skóry naturalnej, bo ekologię każdy pojmuje trochę inaczej. My osobiście uważamy, że skóra naturalna jest materiałem na razie niezastąpionym – pięknie się starzeje, oddycha, nabiera szlachetnej patyny, dobrze służy przez lata i naturalnie rozkłada się w środowisku.
Marzymy o wyprodukowaniu kilku modeli, których dalej brakuje nam w naszej ofercie ponadczasowych klasyków- trampki, buty sportowe, chodaki.