Tutaj znajdziesz pozostałe artykuły z cyklu
Zobacz również
O marce Släppa opowiada jej właściciel, Pohl Kostian.
Kilka słów o Waszej historii – jak długo jesteście na rynku? Jakie były przełomowe momenty i największe wyzwania?
Na początku warto powiedzieć, że jesteśmy małą firmą z wielkimi marzeniami. Coraz częściej docierają do nas głosy, że wyglądamy na dużą szwedzką korporację więc musimy to zdementować!
Släppa to mały polski biznes założony przez dwójkę ludzi, którzy obserwując, jak często wielkie korporacje przerzucają odpowiedzialność za swoje działania na konsumentów, postanowili zrobić coś swojego. Nie mamy żadnych inwestorów, nie stoi z nami żadna wielka korporacja czy nazwisko. Na rynku jesteśmy od maja 2022 roku natomiast nad samym projektem pracowaliśmy niemal dwa lata.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Największe wyzwania? Myślę, że utrzymanie wysokiego poziomu motywacji i niewycofanie się z projektu w wielu chwilach zwątpienia, które mamy już za sobą. Z przełomowych momentów ciężko wybrać jeden. Każdy dzień przynosi kolejne wspaniałe wiadomości. Czasami to informacja o magazynie (czy portalu), który chce o nas napisać, czasami to spotkanie z kupcem sieci, którą lubimy, czy też telefon od Kuby (pomaga nam w kontaktach z infuencerami i artystami), który informuje nas, że kolejna wspaniała osoba chce powiedzieć o nas światu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W jaki sposób powstała Wasza marka?
Släppa powstała w naszych głowach na samym początku pandemii i pierwszych lockdownów. To wtedy, siedząc zamknięci w naszym małym mieszkaniu podczas kwarantanny, zauważyliśmy, jak wiele jednorazowego plastiku mieści się w naszej szafce i zaczęliśmy luźno myśleć, co można by zrobić, żeby dać planecie trochę odpocząć.
Pytania, które szczególnie nas frapowały były następujące:
- Dlaczego wielkie marki z niemal nieograniczonymi budżetami dalej nie wymyśliły nic co ograniczyłoby produkcję plastiku?
- Po co w zasadzie transportować wodę, którą mamy w kranach?
- Czy nie lepiej jednorazowe butelki wykorzystywać ponownie lub dostarczyć klientom wielorazową butelkę, której celem nie jest wyłącznie „krzyczenie z półki”?
Stwierdziliśmy, że mamy odpowiedzi na te pytania i zaczęliśmy działać. Na samym początku bardzo chałupniczo kombinowaliśmy ze składnikami, proporcjami oraz formą podania. Przeszliśmy długą drogę od własnoręcznie mieszanych proszków do musujących tabletek, które teraz możemy oferować naszym klientom. W sercach i głowach wiedzieliśmy, że jeśli chcemy spowodować wielką zmianę nasze produkty muszą być: wygodne (dlatego wybraliśmy tabletki, a nie proszki, które łatwo rozsypać), naturalne (i tutaj możemy z dumą ogłosić, że nasze środki są w 99% biodegradowalne i w 99% naturalne) oraz piękne. Sami mieszkamy w małym mieszkaniu i nie mamy wielu szafek, w których możemy chować detergenty. Nasze butelki stoją blisko kwiatów i dopełniają wnętrze, z czego jesteśmy bardzo dumni! 🙂
Warto jeszcze powiedzieć, że na samym początku pracowaliśmy nad naszymi produktami w wielkiej tajemnicy. Pierwszy rok pracy był okresem niesamowitej ekscytacji. Nikt z naszego otoczenia prywatnego i zawodowego nie wiedział, nad czym pracujemy w domu. To miało swoje plusy – chcieliśmy pokazać dopiero istniejący produkt, więc motywacja była na bardzo wysokim poziomie, natomiast kiedy już odkryliśmy karty wielu naszych najbliższych przyszło nam z pomocą. Podzielili się z nami swoimi doświadczeniami, kontaktami, wiedzą. Musimy tutaj wspomnieć, że ludzie, których spotkaliśmy na swojej drodze mieli ogromny wpływ na to jaka Släppa jest dzisiaj.
Co do samej marki – jako były pracownik agencji reklamowych zaprojektowałem dla nas specjalny warsztat brandingowy. Wszystko, co komunikujemy, a także to, jacy jesteśmy, wynika wprost ze strategii, którą opracowaliśmy na samym początku. Całą markę oparliśmy na wartościach, jakie wyznajemy na co dzień. To był strzał w dziesiątkę, ponieważ każdego dnia musimy podejmować wiele decyzji o charakterze biznesowym czy wizerunkowym. Dzięki temu, że mamy jasno wytyczone wartości niektóre z tych decyzji podejmują się same. Etyka przede wszystkim!
Do kogo kierujecie swoją markę? Kim jest klient Släppa?
Co do zasady nasze produkty kierujemy do wszystkich osób, którym dobro planety nie jest obojętne. Do tych, którzy lubią nowinki i dobry design. Zaspokajamy potrzebę bycia bardziej neutralnym dla środowiska poprzez ogromną redukcję plastiku, ale także bezpieczny skład.
Na pewno kierujemy ją do wszystkich tych, który dzielą nasze poczucie estetyki. Släppa jest jakaś. Ma swój kod wizualny i na pewno odnajdzie się w wielu wnętrzach. Istotne jest także to, że nasz klient musi chcieć zapłacić kilka złotych więcej niż w przypadku sieciowych, konwencjonalnych produktów. Po pierwsze jako mała marka nie mamy takiej siły nabywczej, jak najwięksi gracze na rynku. Po drugie etyczne wybory są dla nas równie ważne (jeśli nie ważniejsze) niż słupki w arkuszach kalkulacyjnych. Jeśli produkujemy np. karton do zestawu startowego projektujemy go tak długo aż będziemy mieli pewność, że nie wymaga wypełniaczy i kleju, a także, że wszyscy pracownicy zaangażowani w proces będą odpowiednio wynagradzani. To dla nas szalenie istotne, ale to też kosztuje.
Jaka jest Wasza marka? Co ją charakteryzuje?
Myślę, że warto opowiedzieć o naszych wartościach. Släppa wspiera równość, troszczy się o środowisko, dba o inkluzywność oraz nie boi się zmian. Jeśli jest coś co można zrobić lepiej to jesteśmy właśnie po to, żeby to zrobić! Co jeszcze nas charakteryzuje? Na pewno prostota oraz do bólu UX-owe podejście. Zanim coś zrobimy dużo myślimy o zastosowaniach i wywracamy czasami wszystko do góry nogami, żeby po chwili zacząć od początku. Kształt naszych tabletek to nie przypadek – to że tak wyglądają jest spowodowane tym, że nasi klienci mogą korzystać z różnych butelek i musi być to dla nich wygodne. A dlaczego nasze logo znajduje w tym miejscu, w którym jest? Aby użytkownikom łatwo było odmierzyć 400 ml wody bez konieczności korzystania z dodatkowych narzędzi.
Jesteśmy do bólu transparentni i szczerzy. Nie boimy się tematów, które przez wiele innych firm uznawane są za tematy „tabu”. Przez cały czerwiec działaliśmy edukacyjnie wraz ze stowarzyszeniem „Miłość Nie Wyklucza” oraz wspaniałymi osobami, z którymi przygotowywaliśmy atrakcyjne treści mające na celu przybliżyć naszym odbiorcom społeczność LGBT+. Drag Queen w komunikacji marki? Poprosimy! Mówimy otwarcie i nie boimy się komunikować naszych wartości. Chcemy przecież zmieniać świat, a świata nie zmienimy koleją greenwashingową kampanią.
Jaka jest Släppa? Najkrócej jak się da – Släppa to polska marka odpowiedzialna społecznie i tak już zostanie! 🙂 Jeśli miałbym się posłużyć starym dobrym kołem archetypów to powiedziałbym, że Släppa wpisuje się w archetyp Opiekuna z silną domieszką Twórcy i Buntownika.
Przy wykorzystaniu jakich narzędzi marketingowych promujecie Waszą markę?
Na ten moment działamy bardzo organicznie. Korzystamy jednak z dobrodziejstw social mediów – znajdziecie nas na Instagramie, TikToku, LinkedIn i Facebooku. Używamy też takich narzędzi jak newsletter (Freshmail), Google Analytics, Hot Jar oraz z zasięgów wielu wspaniałych osób (artystów, influencerów i aktywistów), które wierzą w naszą misję. Wiemy też, że to trochę potrwa, ale wierzymy w stary dobry marketing szeptany. Na ATL jeszcze nas nie stać, ale wkrótce pewnie rozpoczniemy pierwsze kampanie remarketingowe. To niesamowite, ile wspaniałych osób otworzyło dla nas swoje serca i umysły!
Wiemy, że to nie do końca narzędzie marketingowe, ale z tego miejsca chcemy polecić wszystkim Miro – wspaniałą platformę do przeprowadzania burz mózgów.
Co Was wyróżnia na tle pozostałych, konkurencyjnych marek?
Na pewno to wspomniana wcześniej odpowiedzialność społeczna, świetny naturalny skład i nie unikanie tematów tabu. Jako jedyni producenci tabletek do sprzątania produkujemy od A do Z w Polsce. Nie komunikujemy tego szczególnie mocno, ale zastanawiamy się, czy nie powinnyśmy zacząć. To jednak cenny asset.
Jakie są plany Släppa na przyszłość?
Poszerzenie portfolio produktów, zwiększenie skali oraz wejście na wybrane przez nas rynki zagraniczne. Wiemy, że jeśli chcemy zmieniać świat potrzebujemy odpowiedniej skali i to ona będzie w najbliższym czasie dla nas najistotniejsza. Wraz ze skalą będziemy też chcieli stopniowo obniżać ceny naszych produktów tak, aby spełniać ważne dla nas kryteria inkluzywności i dostępności.