Kobiety w centrum
Zacznijmy od tematu: ta kampania jest o feminizmie i kobiecej solidarności.
Zobacz również
– Pokazuje, że wiele z nas w Polsce łączy wspólny cel, że zależy nam bardzo na sprawach zupełnie podstawowych i że wspólnie, odpowiedzialnie myślimy o przyszłości. Chcemy lepszego świata dla kobiet i dziewczynek, bez względu na to, kim są, gdzie mieszkają, co robią. Naszym celem jest dotarcie do tych odbiorczyń, dla których kobiety i dziewczynki są ważne. Mówimy do tych, które nie są obojętne na nierówność, wykluczenie, dyskryminację czy przemoc – bez względu na to, czy sprawa dotyczy ich córki, matki, koleżanki czy uchodźczyni mieszkającej w Polsce – powiedziała Justyna Frydrych, współzałożycielka Funduszu.
To pierwsze takie działanie budujące polską feministyczną filantropię, kobiece wsparcie i wspólnotę.
Kobieca filantropia po polsku
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
W kampanii twórczynie odwołują się do takich wartości, jak poczucie wspólnoty i siostrzeństwo, odpowiedzialność za inne kobiety, za to, w jakim świecie żyją. Krótko mówiąc – inicjatywa opiera się na feministycznej filantropii.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Co oznacza kobieca filantropia? To, że, na co dzień i od święta, kobiety mogą i chcą się wspierać, wzajemnie się wzmacniać. W Polsce, zwłaszcza obecnej, kobiece i feministyczne organizacje oraz grupy nieformalne są właściwie odcięte od środków publicznych. Feministyczna filantropia jest na to najbardziej oczywistą odpowiedzią. Ona daje kobietom sprawczość, bo jest oparta na naszych własnych decyzjach, na naszej samodzielności. Kobiety mogą podjąć decyzję o wspieraniu innych, o zaangażowaniu się we wspólne budowanie lepszego świata.
– Kampania trwa określony czas, ale to, do czego namawiamy, to filantropia regularna, która zakłada budowanie długotrwałych relacji. W takiej formie współfinansowania, gdzie zaufanie wychodzi na pierwszy plan, możemybudować stabilność i planować swoje działania w długiej perspektywie. Jest ona cechą charakterystyczną społeczeństw, gdzie filantropia jest mocno zakorzeniona. Chcemy taką jej formę promować też u nas – ze strony odbiorczyń liczymy nie na zryw, ale na świadome, regularne pomaganie, z naszej strony zapewniamy informowanie, co się udało, dzięki ich wsparciu, zrobić – mówi Magda Pocheć, współzałożycielka Funduszu.
– Mimo że nie jestem seniorką, to chcę, aby kobiety starsze ode mnie mogły robić to, co chcą, aby miały wsparcie, siłę, pieniądze na to, czego potrzebują. Nie mieszkam na wsi, ale kobiety na wsi powinny mieć dostęp do ginekologa i cytologii – tak, jak ja mam. Nie mam córki, ale obchodzi mnie świat, w których będą żyły dziewczynki, które dziś mają 4 czy 5 lat… Jestem pełnosprawna i zdrowa, ale chcę codzienności, w której kobiety z niepełnosprawnością mogą robić dokładnie to samo, co ja – mówi Marta Rawłuszko, współzałożycielka Funduszu.
Kobiety twórczyniami kampanii
Wyjątkowy jest też proces pracy nad kampanią. Opiera się na współpracy kilkudziesięciu dziewcząt i kobiet, które wcześniej się nie spotkały, z których wiele wzięło udział w jej przygotowaniu „od razu czując jej sens“. Dobrym przykładem są: reżyserka Monika Kmita, producentka Agnieszka Chromicka czy narratorka Magdalena Popławska oraz wszystkie aktorki – dziewczynki, dziewczyny, kobiety ze swoimi córkami i mamami, które zgodziły się w filmie wystąpić, w swoich mieszkaniach, miejscach pracy, które przyjechały na nagrania do Warszawy, bo bardzo chciały wziąć udział w tej właśnie kampanii.
Jej osią jest film, pokazujący różnorodność kobiet, ich problemów i celów. W prawie dwuminutowym manifeście, w którym występuje kilkadziesiąt dziewczynek, dziewczyn i kobiet, zobaczysz, poczujesz i usłyszysz, czego chcą, a czego nie chcą kobiety. Wśród występujących po raz pierwszy aktorek są grantobiorczynie Funduszu, studentki, twórczynie, matki, córki, wnuczki i babcie, koleżanki, osoby niesłyszące, poznane na ulicy lub w social mediach. To film nagrany przez dziewczyny nam nieznane, ale też występuje w nim parę przyjaciółek i koleżanek Funduszu, które są z nami od początku. Wszystkie je łączy jedno: chcą w pełni żyć swoim życiem i chcą tego samego dla swoich bliskich.
– Wierzymy w moc twórczą i moc wsparcia kobiet. Dlatego od początku przygotowań kampanii chciałyśmy słuchać kobiet, zaprosić je do współpracy, dać im przestrzeń. Na pierwszym etapie przygotowań skorzystałyśmy z metodyki Design Thinking i przeprowadziłyśmy badania etnograficzne. Kilkanaście kilkugodzinnych wywiadów z naszymi przyszłymi odbiorczyniami dało nam ogrom materiału do inspiracji i wiele insightów. To jest kampania wszystkich w nią zaangażowanych na każdym etapie prac – powiedziała Mona Szychowiak, koordynatorka kampanii.