Co dwie głowy, to bezpieczniej. Rusza kampania NASK

Co dwie głowy, to bezpieczniej. Rusza kampania NASK
Dla dzieci nie ma czegoś takiego jak bycie online i offline. Nie ma świata realnego i wirtualnego. To jedna rzeczywistość. Brutalna. Bo co drugi młody człowiek doświadczył w sieci przemocy. Ponad połowa z nich nie powiedziała o tym nikomu. W nowej kampanii NASK i Ministerstwo Cyfryzacji pokazują, jak ważna jest rozmowa z dzieckiem o krzywdzie, której doświadcza w internecie.
O autorze
3 min czytania 2025-09-17

– Internet stał się codziennością dzieci – dla nich to nie jest już osobny świat, tylko naturalne środowisko, a zadaniem dorosłych jest być tam razem z nimi. Rozmawiać, wspierać i reagować, kiedy dzieje się coś złego. To najprostszy, a zarazem najskuteczniejszy sposób, by wzmacniać cyfrową odporność najmłodszych. Dlatego w naszej kampanii, skierowanej przede wszystkim do rodziców, ale także do nauczycieli i opiekunów, chcemy podkreślać tę ważność rozmowy z dzieckiem – podkreśla wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Nowa kampania NASK „Dzieci w sieci. Wyzwania cyfrowego świata” ma na celu uświadomienie rodzicom, że proces budowania cyfrowej odporności u dziecka, to dziś niezbędny element jego wychowania. Najczęściej rodzice sięgają po coś, co będzie służyło jak tarcza w telefonie – aplikacje rodzicielskie. Jako dorośli zapominamy jednak, że narzędzia, nawet te najlepsze, nie wyręczą nas we wszystkim. Bo ważniejsze są empatia, rozmowa i ciekawość.

– O tym ostatnim często zapominamy. Nawet, gdy zaczynamy rozmowę z dzieckiem, to z góry podchodzimy do niej, jak do sprawdzianu – chcemy przepytać, dostać konkretną odpowiedź i ocenić – tłumaczy Anna Rywczyńska, kierowniczka Działu Profilaktyki Cyberzagrożeń w NASK. – Poprzez kampanię chcemy pokazać, że takie podejście może wyrządzić więcej szkody, niż pożytku. Bo profilaktyka cyfrowa zaczyna się od rozmowy, ale opartej na wyrozumiałości i spokoju rodzica. I tym, że dorośli powinni być obecni nie tylko w tym realnym świecie, w którym przebywa dziecko, ale także w świecie wirtualnym.

Nie bądź offline, gdy twoje dziecko jest online

Jakich twórców internetowych obserwuje twoje dziecko? Z kim rozmawia na czatach? W jakie gry gra? Z jakich stron internetowych najczęściej korzysta? Co spotyka i co czuje, scrollując media społecznościowe?

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Takie pytania są jak wyrzuty sumienia. Bo najczęściej odpowiedź na nie brzmi „nie wiem”. Dorośli nie nadążają za światem wirtualnym, w którym ich dzieci spędzają coraz więcej czasu. Z badań NASK wynika, że 5,5 godziny dziennie to przeciętny czas, który dzieci poświęcają na obecność w internecie, głównie będąc w domu i poza szkołą.

– Te dane powinny alarmować. To tak, jakbyśmy spuścili dziecko z oka na niemal pół dnia. Bo przecież wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, co ich dziecko robi w sieci – mówi Anna Rywczyńska z NASK. – Nie chodzi o to, żeby kontrolować każdy obszar życia dziecka. Ale jeśli nie jesteśmy na bieżąco, to przestajemy być wsparciem. To z kolei sprawia, że dzieci przestają nam mówić, co się u nich dzieje. A to prowadzi do utraty zaufania. I mamy efekt domina.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Z badań NASK wynika, że dzieci często dostają telefon w nagrodę, z nudów albo „na uspokojenie”. Aż 82 proc. z nich swojego pierwszego smartfona z dostępem do internetu dostaje jeszcze przed ukończeniem 11. roku życia. Aż jedna trzecia dzieci wykazuje oznaki uzależnienia od internetu.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Presja lajków i ogrom hejtu

– Naszą nową kampanią chcemy uświadomić rodzicom, że – dając dziecku smartfon – jednocześnie wprowadzamy nowe pole do ochrony wymagające naszej troski i uważności. Presja lajków, niebezpieczeństwo nawiązania niewłaściwej relacji, wszechobecny hejt. Zanim wręczymy dziecku smartfon, musimy zastanowić się, czy będziemy potrafili dziecko przed tymi zagrożeniami zabezpieczyć – podkreśla Anna Rywczyńska. Znaczna większość rodziców nie ustala z dzieckiem żadnych zasad korzystania z telefonu. Zainstalowanie aplikacji rodzicielskiej to za mało, równocześnie potrzebne jest wsparcie i rozmowy, w których najpierw wyjaśnimy dziecku, dlaczego pewne treści mogą być niebezpieczne, z czym można zetknąć się podczas korzystania z internetu i co powinno robić, gdy trafi na przemoc i niebezpieczne treści.

Co ma zrobić? Odpowiedź wydaje się prosta – o krzywdzie, której doświadcza lub której jest świadkiem powinno poinformować dorosłego. Okazuje się jednak, że dla dzieci to wcale nie jest takie oczywiste. I badania to potwierdzają – aż 56 proc. z nich doświadcza przemocy w internecie, a ponad połowa (52 proc.) nikomu o tym nie mówi.

– W drugiej odsłonie kampanii bezpiecznydzien.pl skupiliśmy się na edukacji rodziców, opiekunów, dorosłych i przypomnieniu o tym, jak niezbędne jest by wspierać dzieci w ich cyfrowej podróży. Ważne było dla nas, by – chociaż liczby są niepokojące – to nie straszyć odbiorców, ale uświadamiać im problemy, które pokazują badania NASK – mówi Jacek Dziura, dyrektor Pionu Mediów i Komunikacji w NASK. – Jako instytut, który zajmuje się cyberbezpieczeństwem, chcemy to bezpieczeństwo zapewnić także młodym. A jako dorośli – to my jesteśmy za to odpowiedzialni – dodaje.

Szczegóły kampanii: bezpiecznydzien.pl

Kampania jest realizowana w ramach programu Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy 2021-2027.  Budżet mediowy na cały okres trwania kampanii zaplanowano na kwotę ponad 18 mld zł brutto.

Za kreację i produkcję materiałów odpowiada Endless.