Źródło debaty dotyczącej prywatności w sieci tkwi w pracach Unii Europejskiej nad projektem rozporządzenia w sprawie ochrony danych osobowych. Część z artykułów rozporządzenia dotyczy bowiem serwisów www i może mieć znaczny wpływ na to, jak w przyszłości będzie wyglądać internet. Zbyt biurokratyczne regulacje z jednej strony mogą utrudnić internautom korzystanie z serwisów, którzy znaczną część czasu będą musieli poświęcać na potwierdzanie różnego rodzaju formularzy. Z drugiej strony mogą one uniemożliwić właścicielom stron www finansowanie działalności, która w dużym stopniu opiera się na przychodach reklamowych, a to dzięki nim możliwy jest darmowy dostęp do sieci. Istotne jest zatem, aby unijne rozporządzenie było skonstruowane w taki sposób, by jego realizacja była perspektywiczna dla obydwu stron. -Wdrożenie jednego aktu prawnego obowiązującego bezpośrednio we wszystkich Państwach Członkowskich UE jest szansą zarówno dla internautów, ale także dla przedsiębiorców świadczących swoje usługi online – podkreśla Michał Boni, Minister MAiC.
Z badania IAB Polska wynika, że tylko 2% internautów uważa, że internet jest przestrzenią prywatną. Prawie wszyscy traktują go jako przestrzeń publiczną, bądź częściowo publiczną. Zdecydowana większość intuicyjnie wie także czym są dane osobowe, choć nie zna szczegółowo ich zakresu. Te dwie perspektywy znajdują swoje potwierdzenie w zachowaniach w sieci. Internauci bardzo często udostępniają swoje dane, jednak większość (79%) wykazuje się ostrożnością i chroni prywatność na różne sposoby. Jedynie 4% deklaruje, że nie stosuje żadnych zabezpieczeń.
Zobacz również
-Coraz mniej użytkowników jest przeświadczonych o możliwości prywatnej komunikacji przez internet. Pojęcie ‘przestrzeni publicznej’ jest tu kluczowe – to miejsce, w którym rozmawiamy z ludźmi, a inni słyszą nasze wypowiedzi i mogą wykorzystać je dla swoich interesów – komentuje wyniki badania Marek Troszyński z Centrum Badań nad Nowymi Mediami Collegium Civitas.
Z badania wynika także, że 60% internautów wie o tym, że strony internetowe zbierają ich dane o tym, co robią w sieci. Wśród nich połowa jest przekonana, że służy to celom komercyjnym – najczęściej reklamowym. Jedynie 7% użytkowników sieci uważa, że takie dane nie są zbierane. Ponadto, prawie dwie trzecie (63%) uważa, że treści internetowe – w tym reklamy – powinny być dopasowane do internautów. Jedna czwarta nie ma zdania na temat profilowania.
-Należy zwrócić uwagę, iż chociaż polscy internauci traktują internet jako przestrzeń publiczną, to aż 40% z nich nie jest świadomych zbierania danych w sieci przez różne podmioty. W dalszym ciągu jedna czwarta polskich użytkowników Internetu nie potrafi zająć stanowiska odnośnie skutków, jakie wywiera na nich profilowanie. Wysoka świadomość internautów odnośnie ochrony ich danych jest wielkim wyzwaniem dla wszystkich podmiotów zaangażowanych w kreowanie społeczeństwa cyfrowego – komentuje Boni.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Prezes IAB Polska, Włodzimierz Schmidt podkreśla – ważnym jest uświadomienie internautom, że w internecie – podobnie jak poza nim – w dużym stopniu to na nich spoczywa odpowiedzialność za to gdzie i jakie dane zostawiają. Dlatego kluczowa jest rola edukacji, która spoczywa na całym ekosystemie cyfrowym. Nie można także zapomnieć o tym, że ciągłe podnoszenie jakości usług świadczonych dla konsumentów i ich rozwój są możliwe dzięki przetwarzaniu informacji stanowiących główny budulec całego internetu i modeli biznesowych, które są z nim związane.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Z badania IAB Polska wynika także, że 62% internautów nie wie, czym są ciasteczka, choć jednocześnie większość (70%) ma świadomość ich istnienia. Ponadto, użytkownicy sieci podeszli dość sceptycznie do ostatniej akcji serwisów internetowych informujących o wykorzystaniu cookies. Dla 23% osób, które deklarują, że się z nią spotkały, była ona ważna, dla 20% przydatna, jednak dla 52% irytująca. Internet jest technologią, z której chcemy korzystać, ale której nie chcemy rozumieć – wyjaśnia Troszyński.