Koncern wpadł w popłoch, ale trwało to tylko przez krótki moment. Za chwilę bowiem do gry wkroczyła odpowiednia content marketingowa strategia.
Trzeba przyznać – było groźnie. Nie była to bowiem zachcianka konkurencji, której zamarzył się kolejny produkt, była to mała wojna, bo każdy wiedział, że z klocków LEGO, poza samochodami i domami, zbudować też można pokaźny skarbiec.
Zobacz również
W 1983 roku bezskutecznie próbowano zablokować działania firmy Tyco Toys Inc., która zaczęła sprzedawać łudząco podobne klocki. Nauczka ta uzmysłowiła zarządzającym LEGO, że blokowanie i przeszkadzanie w swobodnym marszu innym podmiotom, nie skończy się niczym dobrym. Nie dość, że trudno w taki sposób zatrzymać jednego człowieka (jedną firmę), to już na horyzoncie wyrastają kolejni naśladowcy, z tym że odznaczający się pokaźniejszą armią, gotowych do podłączenia się do piersi matki żywicielki, żołnierzy.
Co więcej, taka metoda – przeszkadzania, blokowania, reagowania na każdy przejaw plagiatu – miała także inną negatywną przypadłość. Mogły pojawić się głosy, ze LEGO „zabija”, tłamsi w zarodku inne inicjatywy, rosnącą w siłę konkurencję. Zakończenie takiej historii łatwo już sobie wyobrazić. Za 30 lat mało, kto będzie pamiętał, kto zaczął, kto duplikował, kto był pionierem, kto… No właśnie, na otwartym konflikcie pojawia się jątrząca rana, traci najwięcej ten, co ma najwięcej do stracenia, czyli – w tym wypadku – firma LEGO.
Taki koszmar nie mógł stać się udziałem tej kultowej marki… Dzięki szeroko zakrojonej, świetnie przygotowanej i przeprowadzonej kampanii content marketingowej, LEGO nie tylko obroniło swoją zasłużoną pozycję, ale umocniło także znacznie swoją wyjątkowość i kultowość. Kto dziś pamięta Tyco Toys i innych naśladowców? Nikt? A strategia Lego prowadzona jest z powodzeniem po dziś dzień.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Komponenty sukcesu
Z przebiegu czasu można powiedzieć, że podjęta wtedy decyzja o strategii content marketingowej okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzisiaj Lego to gigant w zakresie wykorzystywania treści w swoim marketingowym przekazie. Nic się w tej materii nie zmieniło, no może zwiększyły się możliwości technologiczne, co tylko pomogło zwielokrotnić silę rażenia tak prowadzonych działań.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Oto komponenty sukcesu, które zaczęły się w latach 80-tych, a które trwają do dzisiaj, niezmiennie określając produkty Lego, jako coś wyjątkowego i ponadczasowego.
Microsites
Czyli mikrostrony z unikalną fabułą, dedykowane dla każdej serii produktów LEGO. Każda z nich to zestaw gier, filmików, quizów i – oczywiście – odnośników do sklepu Lego.
Lego Miniseries
Dla każdego nowego produktu, Lego tworzy serial, który możemy pooglądać na stronie internetowej.
Lego Click
To miejsca, platforma, gdzie wszyscy wielbiciele klocków Lego mogą np. pochwalić się swoimi konstrukcjami, załączyć zdjęcia i filmy, odkrywać wspólnie, z innymi wielbicielami, bogaty świat Lego.
My Lego Network
Specjalnie dedykowana dla dzieci sieć społecznościowa, gdzie można brać udział w tworzeniu własnej strony, zdobywać nagrody, poznawać innych fanów, zaprzyjaźniać się, ale także rywalizować, wreszcie oglądać wspólnie Lego TV.
Lego Magazine
Pierwszy magazyn papierowy wydawany przez Lego w latach 1987 – 1994 to legendarny Brick Kicks. Obecnie tradycja jest kontynuowana, w obiegu jest wiele ciekawych tytułów.
Lego ID
Indywidualny numer ID, który pozwala korzystać z jeszcze większych zasobów Lego: grać w gry komputerowe z użytkownikami z całego świata, współtworzyć galerię Lego, a także tworzyć własną stronę na My Lego Network.
Legoland
Nazwa znana chyba wszystkim. Tak, to też jest content marketing, ale w gigantycznej skali.
Produkt zawsze na pierwszym miejscu
Sukces jednak nie bierze się z próżni. Gdyby nie wspaniałe produkty Lego, nawet najlepsza, najwspanialsza i nowatorska taktyka content marketingowa nie mogłaby zbudować tak silnego brandu. No może na chwilę, na fali popularności, lecz później, po całym boomie większość przejrzałaby na oczy, zobaczyła, że to było mydlenie oczu, że nie warto…
Lego jednak broni się samo – swoimi wspaniałymi produktami, a strategia content marketingowa to bardzo treściwa wisienka na torcie, ukoronowanie twórców, jak i fanów z całego świata.