Niecałe dwa tygodnie temu graczy na całym świecie zelektryzowała wiadomość o kolejnym przesunięciu terminu premiery gry „Cyberpunk 2077”, produkowanej przez polskie studio CD Projekt Red. Gra powstaje od ośmiu lat, a przynajmniej tak można sądzić na podstawie jej pierwszych zapowiedzi, które pojawiły się maju 2012 r. Wówczas największy polski developer był jeszcze zajęty produkcją trzeciej odsłony gier o Wiedźminie, więc początkowo nie mógł rzucić wszystkich sił na ten odcinek frontu. Od tego czasu jednak kurz po bitwie w Kaer Morhen dawno opadł, „Wiedźmin 3: Dziki Gon” sprzedał się w niemal 30 milionach kopii, zaś „Cyberpunk 2077” stał się flagowym produktem firmy.
W czerwcu tego roku zaproszeni przez CD Projekt Red dziennikarze i influencerzy mieli okazję spędzić trochę czasu w Night City, czyli mieście przyszłości, w którym rozgrywa się akcja gry. Choć testerzy wskazywali wówczas na dużą liczbę problemów do rozwiązania, to przeważały głosy, że „Cyberpunk 2077” jest prawdopodobnie najambitniejszym projektem w historii gier wideo typu RPG. Chwalono przede wszystkim rozbudowany kreator postaci, zarówno w zakresie wyglądu fizycznego, jak i cech charakteru. Pięć kategorii rozwoju i ogromna ilość związanych z nimi umiejętności – zarówno aktywnych, jak i pasywnych – spowodują, że drzewko rozwoju naszej postaci będzie mieć unikalny kształt.
Zobacz również
We wrześniu tego roku prezes CD Projekt Red, Adam Kiciński powiedział, że „Cyberpunk 2077” osiągnął w przedsprzedaży wynik wyższy, niż „Wiedźmin 3” w analogicznym okresie przed premierą. Trudno się więc dziwić, że oczekiwania wobec tego tytułu są ogromne. Podkręca je także szeroko zakrojona kampania reklamowa, obejmująca m. in.: internet, telewizję, radio, kino i prasę. Od kilku tygodni po Londynie jeżdżą charakterystyczne, dwupiętrowe autobusy wyklejone grafiką z gry.
Kreatywnej promocji, na miarę Cyberpunka, nie zabrakło także na naszym rodzimym rynku. CD Projekt zdecydował się na współpracę z warszawskim Good Looking Studio, specjalistami od ręcznie malowanych murali. Pierwszy wielkoformatowy obraz powstał kilka dni temu, niemal na wprost „Złotych Tarasów” w Warszawie. Niezwykłe malowidło przedstawia „V”, czyli jednego z głównych bohaterów; tytułowych cyberpunków, zcyborgizowanych ulicznych wojowników.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Do realizacji kolejnego muralu, który Good Looking Studio stworzy przy Brackiej 25 w Warszawie, zaproszono fanów. Do 23 listopada można przesyłać swoje prace, przedstawiające partnera akcji – Play, w świecie Cyberpunka. Zwycięski fanart będzie można podziwiać do końca roku.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Świat „Cyberpunka 2077” wykreował ponad trzy dekady temu Mike Pondsmith, twórca gier planszowych, karcianych i klasycznych RPG. Pierwotnie nosił on tytuł „Cyberpunk 2020”. Z perspektywy lat 80. XX w. była to odległa data, jednakże dziś nie robi ona już na nikim wrażenia. Polski developer, adaptując tytuł na grę zdecydował się przenieść akcję o prawie sześć dekad w przyszłość. Warto przy tym pamiętać, że świat „Cyberpunka” funkcjonuje w swojej własnej linii czasowej, która oddzieliła się od naszej w okolicach roku 1990. Również Night City jest fikcyjną lokacją, usytuowaną na zachodnim wybrzeżu USA; gdzieś pomiędzy Los Angeles a San Francisco.
Jeśli zatem nic więcej nie stanie na przeszkodzie, wcielenie się w „V” będzie możliwe już 10 grudnia 2020 roku. Po wybraniu jednej z klas postaci (Corpo, Nomad lub Street Kid), będzie można zobaczyć jeden z trzech zupełnie różnych prologów i zatonąć w świecie cyfrowej rozrywki na długi czas. Mając w pamięci czas potrzebny na przejście głównej linii fabularnej w grze „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, jednego można być pewnym. Nadchodzi zima pod znakiem czerwonego raroga.