fot. unsplash.com
Jeśli przyjąć, że na załatwianie wszelkich innych spraw typu zakupy, sprawy w urzędzie, wywiadówki, wizyty u lekarza poświęcimy – lekko licząc – minimum 3 godziny dziennie, wychodzi nam, że naprawdę „tylko dla siebie” mamy jedynie około 3,5 godziny w ciągu dnia. To niespełna 15% naszego czasu, który możemy poświęcić na swoje zainteresowania: książki, kino, sport, spacer. Naprawdę niedużo. W sumie przerażająco mało. Nic więc dziwnego, że praca jako tak kluczowy element codzienności powinna spełniać określone – coraz wyższe – wymagania i potrzeby. Szczególnie, gdy obecny rynek coraz bardziej staje się rynkiem pracownika i to on – pracownik – zaczyna dyktować warunki.
Zobacz również
I bardzo dobrze.
Dlaczego? Dlatego że praca nie powinna być przykrym obowiązkiem. Praca powinna dawać nam satysfakcję i poczucie – jakkolwiek dumnie by to nie zabrzmiało – spełniania pewnej misji. Nie powinniśmy przychodzić do pracy tylko po pieniądze. One są ważne, bardzo ważne, ale nie zapewnią nam tego, że ludzie pracujący dla nas będą w pełni efektywni, skuteczni i zaangażowani.
Często mówi się, że to klient ma zawsze rację i że to klient jest najważniejszy dla firmy. I oczywiście, jest to prawda. Całe szczęście żyjemy w czasach, w których pracowników wreszcie zaczyna się naprawdę cenić. Spędzają przecież w firmie więcej czasu niż ze swoimi rodzinami. Poświęcają swój czas, energię i niejednokrotnie zdrowie po to, aby firma mogła funkcjonować. To pracownicy tak naprawdę decydują o tym, jak firma jest postrzegana przez klienta. Im więcej w pracy człowiek znajdzie możliwości realizowania swoich własnych celów, ambicji czy nawet marzeń, tym bardziej przekłada się to na zaangażowanie, a przez to i jakość świadczonych usług. A to oczywiście przełoży się ostatecznie na nasz biznes. W tym kontekście uważam, że powinno się zmienić paradygmat myślenia. To pracownik powinien być najważniejszy dla firmy.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Stawianie klienta, a nie pracownika na pierwszym miejscu wiąże się z jeszcze jednym, znacznie głębszym problem. Firmy ciągle bowiem jeszcze komunikują się z klientami na poziomie „CO” i „JAK”. Mówią o tym, „CO” robią, jakie wspaniałe produkty sprzedają, jakie wspaniałe usługi oferują. Niektóre idą trochę dalej i mówią klientom o tym, „JAK” to robią. Natomiast rzadko które firmy mówią, „DLACZEGO” to robią. A to jest w tym wszystkim najważniejsze. Dlaczego w ogóle co rano wsiadamy do samochodu, tramwaju, autobusu i jedziemy do miejsca, w którym wykonujemy zadania, w tym nawet te nie zawsze dla nas najprzyjemniejsze?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Ano dlatego, że wyznajemy wspólne wartości, że wierzymy w to, co robimy, że spotykamy się tam z ludźmi, których szanujemy, cenimy i którzy są dla nas wzajemną inspiracją. Przebywamy tam dlatego, że dzięki temu realizujemy swoje pasje, czujemy, że pomagamy innym rozwiązywać ich problemy. To powoduje, że praca nie jest dla nas nieprzyjemnym obowiązkiem, lecz po prostu pomaga spełniać nam nasze ambicje. Taka postawa i podejście do pracy przekłada się na biznesowe, twarde cele. Dzięki temu klienci nam ufają i chętnie powierzają swoje budżety.
I myślę, że poniekąd tego właśnie szukają pracownicy w agencjach reklamowych. Nie tylko pieniędzy, lecz możliwości realizowania swoich marzeń. Nie pięcia się po szczeblach kariery, żeby mieć coraz wyższe stanowisko, lecz ludzi i otoczenia, które moglibyśmy określić jako „friendly”. Ludzie chcą pracować w agencjach reklamowych, bo takie firmy jak mało które muszą dbać o swoich ludzi. Zapewniać im dobrą atmosferę, możliwość rozwijania się, dokształcania i szkolenia. Takie firmy dają pracownikom możliwość, aby rzeczywiście wywierać wpływ na to, jak kształtuje się rzeczywistość wokół nas.
Pracownicy w agencjach reklamowych oczekują zmian, dynamizmu i różnorodności. Cenią miejsca pracy, które są w stosunku do nich przyjazne, w których panuje zdrowy klimat. Agencje reklamowe dają możliwość realizowania projektów dla naprawdę znanych i dużych marek. Praca w agencji to duże wyzwanie i często konieczność realizowania zadań nadmiernie trudnych w nadmiernie krótkim czasie, ale to również potężna dawka adrenaliny i olbrzymiej satysfakcji po dobrze wykonanej robocie. Praca w agencji to konieczność bycia na czasie w tak wielu różnorakich dziedzinach, jak psychologia, technologia czy moda. Podróże, szkolenia i konferencje są równie częstym dodatkowym motywatorem, jak karnety na siłownię czy systemy premiowe.
Ważne, aby realizując projekty, mieć poczucie, że tworzy się reklamy, które są bliskie konsumentom, które nie irytują i nie mają tylko sprzedać produktu, lecz wnieść coś wartościowego do życia. Określiłbym to mianem „friendly advertisingu”, idei, która dotyczy zarówno prowadzenia biznesu, jak i ogólnie pojętych relacji z pracownikami, partnerami czy podwykonawcami. W Schulz brand friendly stawiamy na skuteczną, ale przyjazną komunikację. Prowadzimy dialog z klientem i traktujemy go jako równorzędnego partnera. Klient zaś odwdzięcza się tym samym. I takich zdrowych relacji w naszej pełnej wyzwań branży chyba warto szukać.