Media społecznościowe obejmują swoim zasięgiem 60% światowej populacji. Są zatem bogatym źródłem wiedzy o trendach i postawach wobec globalnych zjawisk. Capgemini z partnerami technologicznymi (firmy Dassault Systèmes i Bloom) przeprowadziło analizę globalnej dyskusji na temat klimatu w social mediach. Efektem tego jest raport „Inteligencja społeczna dla działań na rzecz klimatu”, którego celem jest zrozumienie przeszkód w aktywności społeczeństw wobec zmian klimatycznych.
Użytkownicy TikToka najbardziej zaangażowani
Przez 8 miesięcy algorytmy sztucznej inteligencji przeanalizowały 14 milionów postów i komentarzy oraz 480 milionów reakcji, które wygenerowało 330 milionów osób użytkujących Twittera, Facebooka, Instagrama, YouTube’a i TikToka. Badanie wykazało, że dwie trzecie interakcji dotyczących klimatu odbywa się na TikToku, platformie preferowanej przez młodsze pokolenia (16 do 34 lat). I chociaż osoby z tego przedziału wiekowego nie zawsze inicjowały dyskusje, okazywały się najbardziej zaangażowaną grupą w tematach dotyczących środowiska.
Zobacz również
Przede wszystkim jednak osoby tworzące raport wskazują, że najwięcej pretensji i wątpliwości kierowano pod adresem firm oraz instytucji, które często symulują działania. Ma to być jeden z głównych hamulców globalnego zaangażowania w obronę klimatu.
– Ten raport powinien zostać wykorzystany jako punkt wyjścia dla firm i podmiotów publicznych do refleksji nad intencjami i skutkami swoich działań. Organizacje powinny wykorzystać zawartą tu wiedzę, aby na nowo zdefiniować swoje strategie. Aby dostosować je do oczekiwań ludzi na całym świecie. Firmy i instytucje muszą przemyśleć sposób, w jaki oceniają i komunikują swoje zobowiązania wobec zmian klimatycznych – mówi Piotr Wierzbicki, Prezes Zarządu Capgemini Polska.
Użytkownicy i użytkowniczki social mediów nie chcą greenwashingu
Analiza social mediów pokazuje, że ich użytkownicy i użytkowniczki wyjątkowo negatywnie odnoszą się do działań greenwashingowych uprawianych przez światowe korporacje. Chodzi m.in. o wprowadzające w błąd działania marketingowe mające na celu stworzenie mylnego wrażenia, że dana firma lub jej produkty są przyjazne środowisku. Celem greenwashingu jest oczywiście przyciągnięcie klientów i klientek, dla których produkty lub usługi bardziej ekologiczne mają większą wartość społeczną.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
– Nasze badania pokazują, że firmy znajdują się na pierwszej linii frontu. Ale nie tylko po to, by dostosować swoje modele biznesowe do bardziej zrównoważonej gospodarki. Również po to, by być bardziej przejrzystymi i transparentnymi w zakresie wpływu swoich działań na zmiany klimatyczne – tłumaczy Elżbieta Sieniawska, CSR Country Lead w Capgemini Polska.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Inne bariery dla działań na rzecz klimatu
Raport wskazuje też na inne bariery, które wpływają na ograniczenie społecznej aktywności na rzecz ratowania klimatu. Użytkownicy i użytkowniczki social mediów irytuje między innymi „oderwany od rzeczywistości optymizm” i nierealistyczne pomysły na rozwiązanie problemu klimatycznego rzucane przez firmy i instytucje. Mocno ograniczający ma być też brak wiarygodnych i użytecznych informacji, co sprzyja sceptycyzmowi i poczuciu bezsilności. Globalne problemy gospodarczo-polityczne wywołują strach przed negatywnymi skutkami działań klimatycznych. Najczęściej wskazuje się na wzrost kosztów życia oraz drastyczne zmiany w stylu życia, które mają być niezbędne do ograniczenia zmian klimatu.
Autorzy i autorki badania podkreślają, że choć przedsiębiorstwa nie mają zaufania ze strony opinii publicznej, to jednak są zdolne do skutecznego działania w dłuższej perspektywie. Mają potencjał, aby wyprzedzać działania społeczeństw i aktywność rządów. Co więcej, indywidualna praca nie jest już wystarczająca w obliczu skali problemu. Firmy posiadają cenną umiejętność wywierania wpływu na zjawiska globalne. Robią to często szybciej i sprawniej niż zarządzający państwami.
Pełna wersja raportu do pobrania tutaj.