Z raportu „E-commerce w Polsce 2016. Gemius dla e-Commerce Polska” wynika, że zakupy na stronach zagranicznych są najpopularniejsze wśród osób młodszych. E-konsumenci w wieku do 34 lat stanowią 26 proc. deklarujących tego typu aktywność. W grupie kupujących online dominują użytkownicy o dochodach gospodarstwa domowego na poziomie powyżej 5 tys. zł (21 proc.). Popularność zakupów transgranicznych jest najmniejsza wśród mieszkańców wsi (5 proc.) oraz osób w wieku powyżej 50 lat (6 proc.).
Lokalny patriotyzm
Polacy w kwestii zakupów internetowych niechętnie „udają się” za granicę. Tylko 10 proc. ogółu przebadanych internautów zadeklarowało korzystanie z zagranicznych e-sklepów. Wśród tej niewielkiej grupy respondentów najpopularniejszą marką jest eBay.com (19 proc.). Badani często wskazywali również Aliexpress.com (12 proc.) oraz Amazon.com (9 proc.).
Zobacz również
─ Choć Polacy najczęściej kupują w polskich sklepach internetowych, to nie oceniałbym tego zjawiska w kategoriach lokalnego patriotyzmu czy wspierania rodzimych przedsiębiorców, choć nie wątpię, że część konsumentów kupuje w sklepach z końcówką .pl właśnie z tych powodów ─ wyjaśnia Marek Molicki, ekspert Gemiusa. ─ Przyczyna tego zjawiska jest moim zdaniem znacznie prostsza. Po pierwsze, oferta polskich sklepów internetowych jest na tyle szeroka, że większość poszukiwanych towarów można kupić w Polsce. To natomiast oznacza zazwyczaj krótszy czas dostawy ─ zwłaszcza w porównaniu z dostawami z Azji czy USA, niższe koszty przesyłki oraz co istotne skróconą drogę do ewentualnych reklamacji. Niewątpliwie, istotnym czynnikiem branym pod uwagę w czasie zakupów jest cena, a ponieważ ta nie jest drastycznie wyższa, Polacy decydują się na zakupy w lokalnych sklepach. Jeśli cokolwiek zmieni się na rynku to głównie za sprawą pojawienia się polskich wersji światowych gigantów takich jak Amazon. Choć wydaje mi się, że ta marka jest dobrze przygotowana do ekspansji, to warto pamiętać wejście na polski rynek platformy eBay i jej porażkę w starciu z Allegro. Z przyzwyczajeniem jest bardzo trudno walczyć. Jeśli do nawyków dodamy obsługę klienta na wysokim poziomie, wówczas polskie sklepy nie powinny przesadnie martwić się o swoją przyszłość ─ dodaje Molicki.
─ Wyniki najnowszego badania Gemiusa jednoznacznie pokazują, że choć zakupy online stały się powszechne, to należy je rozpatrywać przede wszystkim w kategoriach lokalnego, polskiego rynku. Mimo, że co dziesiąty internauta dokonał zakupu w zagranicznych serwisach, to zgromadzone dane wskazują, że zjawisko nadal ma charakter incydentalny ─ mówi Sławomir Pliszka, prezes PBI. ─ Składa się na to wiele przyczyn. Po pierwsze, bogata oferta polskich e-sklepów i serwisów aukcyjnych. Trudno byłoby wskazać produkty, poza niszowymi czy kolekcjonerskimi, których nie oferują. Po drugie, kwestia ceny. Nie ulega wątpliwości, że często zakupy online w zagranicznych sklepach są po prostu nieopłacalne: wysoki kurs euro i dolara, zawyżane przeliczniki walut na złotówkę, koszty przesyłki czy konieczność zapłacenia cła przy zakupach poza Unią Europejską. Po trzecie wreszcie kwestia wygody i zaufania – niektóre kategorie produktowe jak np. odzież czy elektronika wiążą się z wysokim odsetkiem zwrotów. Choć w ramach Unii mamy takie same prawa dotyczące odstąpienia od umowy, to wiele osób uważa, że szybciej i wygodniej jest odstąpić i otrzymać zwrot kosztów w przypadku zakupu w Polsce. Wszystko to oznacza, że choć coraz większa liczba Polaków będzie się decydować na zakupy online w zagranicznych serwisach, to polskie sklepy nie muszą się obawiać odpływu klientów – dodaje Pliszka.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Dowiedz się więcej z raportu „E-commerce w Polsce 2016. Gemius dla e-Commerce Polska”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing