Fanpage na Facebooku – realne korzyści dla marki

Fanpage na Facebooku – realne korzyści dla marki
Wielu marketingowców i właścicieli firm wciąż zadaje sobie to pytanie - czy obecność na Facebooku przyniesie firmie realne korzyści?
O autorze
2 min czytania 2017-07-18

fot. pl.depositphotos.com

Po pierwsze – precyzyjne dotarcie do klientów

Sieć reklamowa Facebooka to narzędzie, które umożliwia dotarcie z treściami reklamowymi do wąsko wyselekcjonowanych grup odbiorców. Pozwala ono na targetowanie reklam nie tylko pod kątem płci czy wieku, ale także zainteresowań czy lokalizacji.

Jeśli więc chcemy dotrzeć z reklamą do 22-letnich mężczyzn z Wrocławia, którzy interesują się sportem – nic prostszego! Wystarczy ustawić odpowiednie parametry w menadżerze reklam.

Przykład sprytnego targetowania

Firma z branży spożywczej właśnie wprowadza na rynek zdrowe przekąski. Szkopuł w tym, że konsumenci mogą je kupić tylko w wybranych sieciach sklepów.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Jak dotrzeć z przekazem do klientów właśnie tych marketów? Jak sprawić, aby facebookowa reklama wpłynęła na większą sprzedaż zdrowych przekąsek?

Dzięki mechanizmowi targetowania ustawiliśmy reklamę tak, aby widzieli ją na ekranach swoich smartphonów osoby, które znajdują się w tych konkretnych sklepach lub w ich okolicy.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Jeśli konsument przebywający w tej lokalizacji włączy Facebooka, jego oczom ukaże się apetyczne zdjęcie przekąsek wraz z informacją, że może je kupić właśnie w tym sklepie. Sprytnie?

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Po drugie – realne szanse na większą sprzedaż

Wielu klientów wciąż zadaje mi pytanie o to, czy dzięki Facebookowi będą więcej sprzedawać. Odpowiedź na to pytanie nie jest zerojedynkowa. Nie da się odpowiedzieć „tak” lub „nie”.

Zazwyczaj odpowiadam więc na nie w ten sposób – są na to realne szanse.

Facebook to narzędzie marketingowe, które możemy wykorzystać w bardzo różny sposób i z bardzo różnym skutkiem.

Przykład firmy, która przekuła obecność na Facebooku w twardą sprzedaż

Międzynarodowa marka produkująca karmę dla zwierząt. Kompletnie nieznana w Polsce.

Musieliśmy więc praktycznie od zera zbudować jej wizerunek w Polsce i przekonać właścicieli zwierząt, że warto jej zaufać. Postawiliśmy na poradnikową, empatyczną komunikację.

Z każdym kolejnym miesiącem naszej pracy budowaliśmy zaufanie i rozpoznawalność marki. Komunikacji na facebookowej stronie towarzyszyła oczywiście intensywna promocja w sieci reklamowej Facebooka, dzięki której docieraliśmy do miłośników i właścicieli zwierząt.

Przez pierwsze miesiące działania te nie przekładały się na wyraźne wzrosty sprzedaży produktów. Powodem była przede wszystkim słaba dostępność produktu na półkach polskich marketów. Nasi fani wypytywali o karmę w pobliskich sklepach, ale nigdzie nie mogli jej znaleźć.

Kluczowym wyzwaniem dla firmy było więc wprowadzenie produktów na półki najpopularniejszych dyskontów w Polsce.

Po pewnym czasie udało się to osiągnąć. Nie bez znaczenia był mocny fanpage na Facebooku marki, który przekonał kupców, że konsumenci będą chętnie kupowali produkty tej firmy.

Po trzecie – budowanie wizerunku

Z moich obserwacji wynika, że ta korzyść jest często bardzo niedoceniana przez klientów.

Dlaczego tak się dzieje?

Ponieważ wiele osób nie rozumie samej idei leżącej u podstaw obecności marki w social mediach. Wydaje im się, że wystarczy zbudować duży fanpage i pisać o swojej ofercie, a sprzedaż natychmiast wzrośnie.

Tymczasem, obecność marki w mediach społecznościowych to tak naprawdę żmudny, długodystansowy proces polegający przede wszystkim na konsekwentnym kreowaniu wizerunku.

W zależności od tego w jaki sposób będziemy prowadzili komunikację, tak nasi odbiorcy będą nas postrzegali. To zdanie to oczywiście banał, ale nigdy dość przypominania o tym.

Fani miarą sukcesu

To całkowicie zrozumiałe, że oceniamy wartość działań marketingowych na Facebooku, na podstawie ilości „zdobytych fanów”.

Przyrosty fanów, ich zaangażowanie w dialog, reakcje i udostępnienia nigdy nie powinny być jednak celem samym w sobie.

Jeśli zależy nam tylko na tym, to równie dobrze możemy kupić fanów i ich zaangażowanie na Allegro. Tymczasem, fan fanowi nie równy. Prawdziwą wartość mają Ci fani, których naprawdę interesują nasze produkty. Niektórzy zdają się tego nie zauważać i zatracają się w pędzie ku coraz większym zasięgom i zaangażowaniu.

Nie ma uniwersalnej recepty

Warto pamiętać jednak, że nie ma uniwersalnej recepty i dwóch takich samych kampanii na Facebooku. Dlatego też nie warto wierzyć wszelkiej maści poradnikom i genialnym radom na zasadzie „10 sposobów na zwiększenie sprzedaży dzięki Facebookowi”.

Do każdej firmy należy podejść indywidualnie, starannie definiując cele, grupę docelową i budżet, a na ich podstawie dopiero tworzyć porywające konsumentów treści.