źródło zdjęcia: pexels.com
Choć narzędzie to nie przynosi natychmiastowych, bezpośrednich zysków, wspiera prowadzenie kompleksowych działań PR, ułatwia budowanie komunikacji z odbiorcami, ale także: może być źródłem linków i fraz long tail. Na co zwrócić uwagę decydując się na tę formę promocji?
Zobacz również
Prowadzenie firmowego bloga to działanie długofalowe, będące elementem szerszej strategii komunikacyjnej. W związku z tym, że wymaga on odpowiednio dużego nakładu pracy, warto przemyśleć jaki ma być jego cel i prowadzić go w sposób pozwalający na osiągnięcie zamierzonych efektów. Istotne jest określenie, czy blog ma pełnić wyłącznie funkcje wizerunkowe, budować społeczność wokół naszego brandu czy może być bazą dla działań SEO. Skupię się na ostatnim aspekcie – realnym zastosowaniu bloga w budowaniu pozycji naszej strony w Google. Jak go odpowiednio zoptymalizować, by stanowił wsparcie dla SEO? Na co zwrócić uwagę?
Po pierwsze: jakość
Kluczowa dla zasadności prowadzenia firmowego bloga jest dbałość o jakość samego kanału – ma to ogromne znaczenie nie tylko dla samego postrzegania naszego brandu, ale także dla SEO. Nie od dziś wiadomo, że Google premiuje angażujący i wartościowy content. To, że musi on być unikalny jest oczywiste i absolutnie niezbędne, lecz dziś już niewystarczające. Dbajmy o to, by publikowane przez nas treści były maksymalnie ukierunkowane na użytkownika i jego potrzeby. Warto, by artykuły były nastawione na odpowiadanie czytelnikom na ich pytania związane z naszą marką. Pamiętajmy także o tym, że w przypadku prowadzenia firmowego bloga bardzo ważna jest regularność – publikujmy artykuły raz na tydzień lub dwa – pomoże nam to nie tylko zbudować wartościową dla Google witrynę, ale również skupić wokół niej społeczność. Zadbajmy o to, by przemawiać do użytkownika językiem korzyści – pokazując mu, że nasz produkt jest mu niezbędny. To ważne, by sam tekst miał także odpowiednią oprawę i był przejrzysty w odbiorze – zawierał akapity, wcięcia, obrazujące go grafiki itp.
Po drugie: optymalizacja
Sam blog musi zostać odpowiednio zoptymalizowany pod kątem Google – to bardzo ważne, by witryna była maksymalnie przystosowana do widoczności w wyszukiwarce. Nasze prace optymalizacyjne powinniśmy zacząć od wypełnienia nagłówków: H1, H2, H3, czyli elementów języka HTML, które pozwalają robotom wyszukiwarki ocenić hierarchię ważności poszczególnych treści na stronie. Nie powinniśmy ich nadużywać, aby wyszukiwarka nie straciła rozeznania w tym, co w treściach naszej witryny jest naprawdę istotne. Nagłówek H1 powinien być zastosowany w przypadku najważniejszego elementu na stronie – np. tytułu artykułu. Dobrym pomysłem jest zawarcie w nim także istotnych dla nas fraz kluczowych. Kolejne nagłówki – H1, H2, H3 itp. – idealnie sprawdzą się w przypadku śródtytułów lub wyróżników istotnych w tekście elementów, wypunktowań itp. Decydując się na podkreślenie pewnych elementów treści powinniśmy zrobić to właśnie przy pomocy tego rodzaju znaczników, które poza „rzucaniem się” w oczy użytkownikowi będą także widoczne dla robotów Google. Kolejnym istotnym aspektem optymalizacji są atrybuty ALT. To teksty, które wyświetlą się użytkownikowi na naszej stronie w miejscu grafiki, jeśli ta z jakiekolwiek powodu nie załaduje się. Atrybut ALT powinien zawierać krótką informację o tym, co przedstawiał obraz, którego nie możemy zobaczyć. Podobnie sytuacja ma się z nazwą samego pliku, który chcemy załadować na stronę – musi brzmieć poprawnie i reprezentacyjnie. Pamiętajmy także o uzupełnieniu meta znaczników – title i opis – dla poszczególnych wpisów.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Po trzecie: content użyteczny, ale i zoptymalizowany
Tworząc wpis na blog powinniśmy zadbać o to, by zawierał on słowa kluczowe, na które chcemy pozycjonować naszą witrynę. Dobrym pomysłem jest wklejenie ich do tytułu, leadu danego wpisu lub śródtytułów. Frazy można zawrzeć także w samej treści wpisu, lecz nie powinno być ich zbyt wiele – nie ma żelaznej reguły, lecz przyjmuje się, że optymalna częstotliwość to ok. 1-2 słowa na 1500 znaków. Dobrym pomysłem jest także umieszczanie w tekście słów powiązanych z naszymi frazami kluczowymi, na co również zwróci uwagę robot Google – sprawdzi, w jakim kontekście umieszczane są nasze słowa kluczowe. Nie możemy jednak przesadzić – najważniejsza jest jakość contentu i jego naturalność. „Upychanie” fraz na siłę jest więc najgorszą z możliwych opcji. Pamiętajmy także o tym, że nasz blog powinien stanowić integralną całość – pomóc w tym może, korzystne również z punktu widzenia SEO, linkowanie wewnętrzne. Jeśli napiszemy artykuł poświęcony jakiemuś zagadnieniu powinniśmy zadbać o to, by został podlinkowany do innego, który poświęciliśmy tego rodzaju tematyce lub do strony z taką kategorią produktową w naszym sklepie. Dobrym pomysłem jest także przekierowanie ruchu z danego artykułu na inny, linkując do artykułu wyjaśniającego dane pojęcie, które pojawiło się w naszym tekście.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Po czwarte: rozpowszechniaj
Prowadzenie wartościowego bloga to ogromna szansa dla marki – zarówno w zakresie działań PR, jak i samego SEO. Zanim jednak uda nam się osiągnąć sukces musimy sprawić, że ktoś zacznie czytać produkowane przez nas treści. Nie liczmy na to, że nastąpi to samo! Niezbędne jest zadbanie o ich rozpowszechnienie w mediach społecznościowych. Zwróćmy uwagę także na reakcje odbiorców na nasze treści – ich wskazówki mogą okazać się niezwykle cenne dla dalszych, podejmowanych na łamach bloga, tematów – odpowiadające na potrzeby naszych użytkowników. Dajmy czytelnikom możliwość skomentowania tekstu lub wyrażenia swojej opinii – to nie tylko cenna wskazówka dla nas, ale także wartość dla kolejnych odwiedzających, którzy zobaczą, że zaufali nam już inni. Google również doceni witrynę, która nie tylko cieszy się sporym ruchem, ale także zainteresowaniem w postaci komentarzy i dyskusji czytelników. Oczywiście możemy obawiać się pojawienia się negatywnych wpisów na nasz temat – jeśli jednak mają one charakter konstruktywny wyciągajmy z nich wnioski i podejmujmy dyskusję. Pamiętajmy także o tym, że prowadząc własną markę powinniśmy znać jej wartość i nie bać się bezpodstawnych, negatywnych opinii.