– Oś komunikacji marketingowej w całej branży nieruchomości obraca się wokół ofert i usług. Z jednej strony to nic dziwnego. Z drugiej jednak, sprzedaż nieruchomości to przede wszystkim proces interakcji i komunikacji między ludźmi. Między kupującym, sprzedającym i agentem. Konkurencyjny rynek, wymagający ciągłych poszukiwań coraz odważniejszych przewag konkurencyjnych i technologicznych rozwiązań sprawia, że w tym pędzie łatwo zapomnieć o człowieku. Dlatego postanowiliśmy pokazać bardziej wyraźnie, jak wiele znaczą dla nas ludzie, z którymi pracujemy – mówi Łukasz Kruszewski, dyrektor marketingu we Freedom Nieruchomości.
Marka biura była dotychczas kojarzona przede wszystkim z wyraźnymi, różowymi barwami oraz szybkością w sprzedaży nieruchomości. W trakcie projektowania nowej strony www – i idącej za tym zmiany w komunikacji – doszło do zwrotu w kierunku brandingu kulturowego.
Zobacz również
– Nie rezygnujemy z dotychczasowych wartości. Niemniej jednak, postanowiliśmy uzupełnić te elementy o bardzo wyraźny aspekt ludzki. Planujemy tym samym czerpać mocno z brandingu kulturowego. Chcemy skupiać się na łączeniu ludzi wokół wspólnych wartości. Budujemy silną markę, ponieważ wiemy, że praca wypełniająca 1/3 naszego życia musi być miejscem zawodowego rozwoju i osobistego poczucia spełniania. Naszą strategią ciągle jest szybka sprzedaż i aby ją skutecznie realizować, potrzebujemy kompetentnych ludzi, mających własne wizje i pasje – mówi Łukasz Kruszewski
Na nowej stronie Freedom Nieruchomości widać bardzo wyraźnie, jak dużą rolę w odświeżonej komunikacji marki odgrywa personal branding agentów. Przenosi się on na każdą podstronę, podkreślając rolę konkretnych osób w budowaniu wartości danej usługi. Indywidualne podejście do każdego pracownika widać też na zakładce rekrutacyjnej, wzbogaconej o pierwszy spot internetowy w historii biura.
– Dodatkowym argumentem, przemawiającym za postawieniem na taki styl komunikacji, były zmiany rynkowe. Marka osobista agenta nieruchomości odgrywa coraz większe znaczenie. Klienci kupują od ludzi. Chcą ich znać i im ufać. Zdecydowaliśmy się więc na wyraźnie zaprezentowanie wartości, będących naszą największą siłą. Postawiliśmy na nas samych. Nie używamy zdjęć stockowych. Prezentujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy – mówi Łukasz Kruszewski.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Warto odnotować, że cały projekt prowadzony był przez wewnętrzny, 4-osobowy dział marketingowy, bez udziału zewnętrznych podmiotów.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Oceń efekt na stronie.