Reklama to nadal główne źródło finansowania portali internetowych. Według najnowszych szacunków na świecie wydawane jest na nią ponad 200 mld dolarów, w tym ponad 4 mld zł w Polsce. Tymczasem w naszym kraju 42% użytkowników blokuje reklamy, bo po prostu nie chce ich oglądać. W obliczu coraz częstszego wykorzystywania targetowanych reklam w kampaniach politycznych dochodzą – bardzo uzasadnione – obawy o głębokość śledzenia i manipulowanie emocjami.
Panoptykon walczy o to, by każdy wiedział, co dzieje się z jego danymi w sieci i mógł powiedzieć: „nie” śledzeniu i profilowaniu. Aby osiągnąć ten cel:
Zobacz również
podejmuje interwencje prawne przeciwko:
- IAB i Google – podmiotom dyktującym warunki na rynku reklamy targetowanej,
- polskim portalom, które nie udostępniają informacji na temat cyfrowych profili,
- brokerom danych działającym na europejskim rynku,
walczy o:
- dobre regulacje (np. w unijnym rozporządzeniu ePrivacy),
- dobre praktyki firm (konsultujemy branżowy kodeks postępowania IAB Polska),
dzieli się wiedzą na temat technicznych aspektów śledzącej reklamy.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Fundacja Panoptykon przeanalizowała badania, raporty organizacji społecznych i branżowych, a także odbyła szereg rozmów z przedstawicielami firm zajmujących się reklama internetową i jej ekosystemem i na podstawie zebranych danych przygotowała obszerny raport „Śledzenie i profilowanie w sieci. Jak z klienta stajesz się towarem”. Dowiecie się z niego m.in., jakie dane o internautach są zbierane przez podmioty związane z reklamą internetową, jaka jest skala, metody i techniki śledzenia wykorzystywane w usługach i reklamie internetowej, a także jak wygląda proces licytowania w ramach giełdy reklam (RTB).
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zobacz grafikę w większym rozmiarze
Raport „Śledzenie i profilowanie w sieci. Jak z klienta stajesz się towarem” dostępny jest na stronie panoptykon.org/zapleczeinternetu.