W ciągu najbliższych dwóch lat 7 na 10 przedsiębiorstw zamierza zwiększyć wydatki na analizę dużych zbiorów danych. IDC oszacowało, że tylko w zeszłym roku rynek analityki danych rozwijał się w tempie sześciokrotnie szybszym niż cały sektor IT. Dziś nikt nie ma już wątpliwości: historię biznesu będziemy dzielić na tę „przed” i na tę „po” eksplozji technologii Big Data.
Jedną z kluczowych dat w raporcie Gartnera jest rok 2017. Do tego czasu aż 30% wszystkich danych, jakimi będą dysponowały przedsiębiorstwa, będzie pochodziło z hurtowni Big Data, w tym od firm specjalizujących się w analityce internetowej oraz w obszarze Big Data marketingu.
Zobacz również
Gartner potwierdza również kluczowe znaczenie biznesowe nośnego ostatnio trendu: Internetu Rzeczy (Internet of Things, IoT). „Ubieralne technologie” oraz „inteligentne przedmioty” już dziś stają się coraz popularniejsze. Według ekspertów Gartnera do 2020 roku w Internecie Rzeczy funkcjonowało będzie już 26 mld urządzeń. Co piąte dostarczało będzie swoim producentom cennej wiedzy o zachowaniach i preferencjach konsumentów, pozwalającej firmom lepiej dopasowywać kolejne produkty do oczekiwań rynku oraz łatwiej komunikować się z klientem. Wszystko dzięki analizie danych płynących ze „smart technologies”.
– Big Data rośnie lawinowo, w tempie przekraczającym 40% w skali roku. Do 2020 roku wygenerujemy w Sieci już ponad 45 Zettabajtów danych. W przeliczeniu daje to 5 GB danych przypadających na jednego mieszkańca Ziemi. – tłumaczy Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies, największej w Polsce hurtowni Big Data i spółki specjalizującej się w analityce dużych zbiorów danych. – Ilość danych generowanych w Internecie jest gigantyczna, ale wykorzystywana jest nadal stosunkowo niewielka część z nich – obecnie jakieś 20% całego wolumenu – dodaje Piotr Prajsnar. IDC „pociesza”, że do 2020 roku będzie to już całe 30%, ale to wciąż mało.
Wciąż w minimalnym stopniu wykorzystuje się dane dostarczane przez urządzenia mobilne. Tymczasem to tam zawarte są najbardziej wartościowe informacje. Jak wynika ze wspólnych badań comScore oraz Flurry Analytics w USA mobilne połączenia z Siecią już teraz stanowią 60% wszystkich połączeń.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
– Urządzenia mobilne dostarczają dziś jednych z najbardziej wiarygodnych danych o konsumentach. Jeśli dodamy do tego fakt, że według eMarketera do 2017 roku już ponad 1/3 światowej populacji będzie posiadała smartfona, a 20% ruchu generowanego w branży e-commerce to zasługa urządzeń mobilnych, to otrzymamy obraz niezwykle kuszącego i obiecującego rynku – dodaje Piotr Prajsnar.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W ciągu najbliższych lat kluczowa będzie zatem kwestia nie tylko większego wykorzystania danych, ale też ich rozdzielczości i użyteczności, czyli Smart Data. To właśnie kombinacja Big Data i Smart Data stanie się paliwem przyszłego biznesu. Dlatego rosło będzie znaczenie danych pozwalających docierać do konkretnej grupy docelowej: określonej grupy społecznej czy nawet konkretnych osób. Takie rozwiązania już funkcjonują – np. w reklamie internetowej. Dopasowanie komunikatu jest możliwe m.in. dzięki zaawansowanym silnikom behawioralnym, czyli skomplikowanym algorytmom, które monitorują zachowania i preferencje internautów a następnie poddają te dane interpretacji, przekształcając je w miarodajne profile zachowań. Pierwszy taki silnik w Polsce opracowała warszawska spółka Cloud Technologies, a korzysta z niego m.in. największa sieć reklamowa na świecie.
Silnik behawioralny rejestruje anonimowy ruch w Sieci i potrafi wyciągnąć z niego wnioski, dzięki czemu dostarcza dane do targetowania kampanii reklamowych. Podstawą jego działania są pliki cookies i powiązane z nimi swoiste ślady, jakie internauta zostawia po sobie w Internecie.
– Dzięki ich przetworzeniu wiemy, czego internauta poszukuje, czym się interesuje, co ogląda, ile czasu spędza na danej stronie, w co klika itd. Silnik potrafi porządkować i segmentować dane o zachowaniach, a następnie tworzyć całe profile behawioralne internautów. Dzięki temu użytkownik po drugiej stronie kabla nie jest już członkiem bezkształtnej masy, której można zareklamować wszystko, tylko konkretnym człowiekiem o sprecyzowanych gustach, klientem poszukującym w Sieci określonych produktów. Personalizowanie reklam opłaca się również z punktu widzenia reklamodawców czy marketerów, bowiem w zależności od specyfiki konkretnych kampanii wzrosty ROI sięgają nawet 120% – tłumaczy Łukasz Kapuśniak, Chief Big Data Officer w Cloud Technologies.
Wraz ze wzrostem znaczenia Big Data rośnie również zapotrzebowanie na pracowników tego sektora. Według raportu McKinsey Global Institute już teraz „Big Data Scientist” jest jednym z najbardziej pożądanych zawodów w USA. Za pięć lat, w 2020 roku, na amerykańskim rynku zapotrzebowanie na specjalistów od badania danych na kierowniczych stanowiskach sięgnie nawet 1,5 mln, a cały deficyt stanowisk powiązanych z Big Data – nawet 4 mln nieobsadzonych stanowisk. Z tego powodu Big Data Scientist, czyli badacz danych, to zawód uznawany już „za jedną z najseksowniejszych profesji XXI wieku”, a jego specjaliści są jedną z najczęściej obecnie poszukiwanych profesji w Dolinie Krzemowej.
Raport Gartnera nie przynosi żadnych rewolucyjnych wniosków. Jego siłą jest natomiast to, że zbiera w jednym miejscu kluczowe fakty dotyczące analityki IT i nie obawia się wygłoszenia kategorycznego stwierdzenia: Big Data całkowicie odmieni przyszły biznes. Raport Gartnera jest po prostu kolejnym dowodem na to, że jesteśmy już jedną nogą w epoce cyfrowej. A to oznacza poważne przeobrażenia. Nie tylko dla świata biznesu.