Infake’owany news. Koronawirus w piłkarskim internecie

Infake’owany news. Koronawirus w piłkarskim internecie
Koronawirus zdominował otaczającą nas rzeczywistość – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Okazało się, że rozprzestrzenianie się koronawirusa wpływa nie tylko na decyzje zakupowe konsumentów czy wykonywane przez nich codzienne obowiązki.
O autorze
4 min czytania 2020-03-19

Dotyczy też zmiany w budowaniu komunikacji marketingowej i przekazów medialnych – także w sporcie.

Liczby, które niestety robią wrażenie

Ponad milion polskich publikacji w mediach społecznościowych i ćwierć miliona wzmianek w mediach tradycyjnych od początku tego roku (01.01-10.03). To statystyki, które podają Publicon i Agencja Informacyjna PRESS-SERVICE w raporcie medialnym o koronawirusie*. Według badania liczba materiałów o tematyce sportowej stanowiła 9% przeanalizowanych publikacji od 1 stycznia do 10 marca 2020 roku. Przewyższa to wzmianki o turystyce (7%), a plasuje się tuż za newsami politycznymi (10%).

Koronawirus – temat numer jeden

W mediach internetowych oraz tych tradycyjnych trudno doszukać się aktualności, które nie dotyczą pandemii COVID-19. Nie inaczej wygląda sytuacja w mediach sportowych. Niestety, zdarzają się również i fake newsy. Co prawda nie są one tak szkodliwe, jak – na przykład – te, które powielają mity o koronawirusie. Jednak negatywnie wpisują się w obecny stan dziennikarstwa internetowego – przepełnionego niezweryfikowanymi sensacjami.

Szpitale na Maderze

Cristiano Ronaldo chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Z perspektywy marketingowca – twarz Nike z 207 milionami followersów na Instagramie. Jest pierwszym sportowcem, który przekroczył barierę 200 milionów śledzących w tym medium*. Wycena jednego posta na jego profilu na Instagramie? Bagatela 5,8 miliona dolarów – i to dane sprzed kilku lat*.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Nie można zaprzeczyć, że jako piłkarz ma nieprzeciętne umiejętności. To bestia „pożerająca” swoich przeciwników i śrubująca kolejne rekordy. W mediach jego wizerunek zmienia się jednak jak w kalejdoskopie. Od sportowca-atlety, przez rodzinnego faceta i filantropa, kończąc na… uczestniku skandali na tle seksualnym. Wniosek? To już nie tylko piłkarz, a gwiazda popkultury. Którą się kocha albo nienawidzi.

Ostatnio piłkarską część internetu obiegła informacja o tym, że Cristiano Ronaldo przekształci swoje hotele zlokalizowane w Lizbonie i na Maderze w… tymczasowe szpitale walczące z koronawirusem. Co więcej – sam piłkarz miał opłacić również pensje personelu medycznego i m.in. niezbędnych leków. Sam opis brzmi już dość niewiarygodnie…

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Rezultat? Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google frazy: „Cristiano Ronaldo szpital” pojawia się około 530 tysięcy wyników – tylko w języku polskim. Po angielsku? Prawie 23… miliony. Ten fake news obiegł cały świat, a w naszym kraju opisywały go znane serwisy sportowe, takie jak: Weszło, Polsat Sport czy Sportowe Fakty, a także ogólnotematyczne – w tym m.in.: Dziennik.pl, Interia, SE.pl.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Wg portalu Demagog posty o przekształceniu hoteli Cristiano Ronaldo na trzech fanpage’ach (sportowych – FlashScore.pl, Stadionowi Oprawcy i opiniotwórczym – Najwyższy Czas!) wyświetlono ponad dwa miliony razy*! Możemy się tylko domyślać, jakie zasięgi osiągnęły wszystkie międzynarodowe publikacje na całym Facebooku, które powielały fake newsa o portugalskim zawodniku Juventusu.

W Google Trends widać nagły skok wyszukiwań dotyczących Cristiano Ronaldo, który osiągnął szczyt 15 marca. Jest to oczywiście powiązane bezpośrednio z rozpowszechnianym fake newsem o Portugalczyku.

Skąd wzięła się rzekoma informacja o przekształceniu hoteli z sieci Pestana CR7 w szpitale? Sam zainteresowany w żadnym ze swoich oficjalnych kanałów komunikacji w internecie nie umieścił deklaracji takiej formy pomocy.

Ten nieprawdziwy news puścił w świat niszowy portugalski portal sportowy Arena Desportiva.

Na swoim Facebooku (31 tysięcy polubień) opublikował lakoniczny wpis na bazie strzępków informacji zasłyszanych przez prezeskę jednej z fundacji charytatywnych. Kobieta później przyznała, że… ktoś wprowadził ją w błąd. A skoro Cristiano Ronaldo wcześniej przyzwyczaił opinię publiczną do szlachetnych gestów, teraz wydawałoby się, że może być podobnie. Na tego fake newsa pozytywnie zareagował na Instagramie nawet były szwagier Cristiano Ronaldo – mający 151 tysięcy followersów.

Aktualność bezrefleksyjnie opisywała również renomowana gazeta Marca z Madrytu. Na szczęście stosunkowo szybko sensację zdementowali znani hiszpańscy i portugalscy dziennikarze. Kto wypuścił tę plotkę – tego się nie dowiemy.

Twitterowy spalony

Co łączy Bartosza Bereszyńskiego i Paulo Dybalę – oprócz tego, że grają w Serie A we Włoszech oraz mają wiele wspólnego z Polską? Chodzi o koronawirusa i związane z nim fake newsy, które rozchodziły się w mediach społecznościowych.

Bartosz Bereszyński – reprezentant kadry i zawodnik UC Sampdoria – 3 dni temu na swoim Instagramie potwierdził, że uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Niedługo po tym Mateusz Skwierawski – dziennikarz Wirtualnej Polski – opublikował na swoim Twitterze informacje o szczegółach leczenia piłkarza. Sam zainteresowany skomentował te rewelacje w dość lakoniczny, ale dobitny sposób.

Jak widać – łatwiej i szybciej byłoby zgłębić temat od środka niż publikować nie do końca zweryfikowanego newsa. Podawano go dalej na Twitterze, opisywano na fanpage’ach sportowych, a także w grupach na Facebooku.

Jednym z pierwszych piłkarzy, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem był Daniele Rugani z Juventusu – czyli boiskowy kolega Paulo Dybali. Niemal natychmiastowo internet obiegła informacja o tym, że Argentyńczyk też zmaga się z chorobowym problemem. Publikację na El Nacional* udostępniały liczne portale oraz profile w mediach społecznościowych – m.in. Actu Foot z 2,2 milionami followersów na Twitterze.

Jak się okazało – Paulo Dybala oficjalnie zdementował tę informację*.

A co na to Google? Obecnie wyrażenie „Paulo Dybala coronavirus” wyświetla prawie 11 milionów wyników. Podobnie jak u Cristiano Ronaldo – Google Trends późnym wieczorem 13 marca wskazuje ogromny wzrost liczby wyszukiwań w Google na zapytanie: „Paulo Dybala”.

Oskarżam Cię! W… memie

Ile razy widzieliśmy w sieci cytaty, które… nie istniały? Zdanie: „Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie” obok zdjęcia Alberta Einsteina czy Abrahama Lincolna kilka lat temu było testem na sprawdzenie bystrości u znajomych. Obecnie nieprawdziwe wypowiedzi są zjawiskiem, które obserwujemy w fake newsach.

Pandemia koronawirusa okazała się świetnym momentem, aby uderzyć w tony nierówności płacowych w społeczeństwie – odnosząc je do zarobków piłkarzy. W tym przypadku chodzi o wspomnianego już wcześniej Cristiano Ronaldo oraz Lionela Messiego. Nie jest tajemnicą, że najlepsi zawodnicy zarabiają na wszystkich kontraktach nawet kilkaset milionów euro rocznie, a wykszatłceni badacze dużo mniej.

Efekt? Szybkie rozpowszechnianie nieprawdziwego cytatu „hiszpańskiej biolog”*.

Okazuje się, że na grafice znajduje się Isabel García Tejerina, która była ministrem rolnictwa w rządzie Hiszpanii w latach 2014-2018. Nigdy nie wypowiedziała ani nigdzie nie napisała podobnego zdania.

Co możemy zauważyć po szybkim researchu?

  1. Tysiące udostępnień na Twitterze i Facebooku.
  2. Miejsce na szczycie listy „TOP” na Demotywatorach.
  3. Setki komentarzy w przyznających rację stwierdzeniu o nierównych pensjach, wywoływanie niepotrzebnego hejtu w okolicznościach pandemii.
  4. A także… nawiązywanie do fake newsa o hotelach Cristiano Ronaldo.

Oto obraz „zniszczenia”, które nadal sieje w internecie nieprawdziwy fotomontaż. Uwagę na fałszywego mema zwrócił m.in. Onet.pl.

Co ciekawe – w Google Trends po wpisaniu: „Isabel Garcia Tejerina” widać krótkie, ale regularne zwiększenie zainteresowania tym wyszukiwaniem.

Sinusoida trendów wskazuje, że chodzi po prostu o falę rozpowszechniania się grafiki w różnych miejscach w internecie. Użytkownicy po przeczytaniu dyskusji pod grafiką weryfikują prawdziwość komentarzy, które demaskują prawdziwość cytatu.

Czerwona kartka dla fake newsów

Fałszywe alarmy, clickbaity, niepotwierdzone źródła – to coś, z czym spotyka się każdy internauta każdego dnia. Fake newsy dotyczące koronawirusa mogą stanowić zabójczą mieszankę. Ponadto utrwalają stereotypy wywodzące się z wielu nieprawdziwych informacji – także w przypadku sportowców.

Dlatego warto, żeby odpowiedzialnie udostępniać content w mediach społecznościowych, a także tworzyć treści poprzedzone porządnym researchem. Sam Facebook ogłosił, że będzie banował fałszywe treści o koronawirusie*.

Obecnie w trudnych chwilach, które przeżywamy jako ludzkość, rzetelność przekazów – zarówno nadawców, jak i odbiorców, okazuje się bezcenna. Uczmy się krytycznego myślenia i fact-checkingu.

 

*psmm.pl/informacja-prasowa/ponad-milion-publikacji-o-koronawirusie
*www.forbes.com/sites/kurtbadenhausen/2016/02/23/cristiano-ronaldo-is-the-first-athlete-with-200-million-social-media-followers/
*www.businessinsider.com/cristiano-ronaldo-social-media-2017-3?IR=T
*demagog.org.pl/analizy_i_raporty/nie-cristiano-ronaldo-nie-przeksztalci-swoich-hoteli-w-szpitale/
*twitter.com/B_Bereszynski19/status/1238951345744461824
*www.elnacional.com/deportes/paulo-dybala-es-el-segundo-jugador-de-la-serie-a-en-tener-coronavirus/
*twitter.com/PauDybala_JR/status/1238430394216742912
*demotywatory.pl/4983227/Hiszpanska-Biolog–Dajecie-pilkarzom-milion-euro-miesiecznie-a
*wiadomosci.onet.pl/swiat/koronawirus-na-swiecie-hiszpanska-biolog-o-pilkarzach-fake-news/hmp9z1m
*spidersweb.pl/bizblog/facebook-koronawirus-ban-fake-news-jerzy-zieba/